Jerzy George Jerzy George
1067
BLOG

Niemcy/naziści - aneks do notki Wiesławy

Jerzy George Jerzy George Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

O planach nakręcenia filmu poświęconego Irenie Sendlerowej pisze z entuzjazmem GW. Nie wróży to nic dobrego. Odtwórczynią głównej postaci i zarazem producentką ma być izraelska aktorka. To wróży jeszcze gorzej, zwłaszcza że współproducentem będzie jej mąż, izraelski deweloper budowlany, a film ma być produkowany w Hollywood. Przy takiej obsadzie, takim producencie i takiej wytwórni tylko patrzeć jak bohaterska Polka w oczach zachodniej widowni stanie się bohaterską Żydówką.

W związku z tą produkcją światowe media podały informację, że Irena Sendlerowa ratowała Żydów w kraju znajdującym się pod „polską nazistowską okupacją". Niby normalka, ale ręce opadają! O Niemcach oczywiście ani słowa, gdyż polityczna poprawność nakazuje stosowanie w odniesieniu do sprawców II wojny światowej terminu „naziści". Po interwencji Marka Magierowskiego, ambasadora Polski w Izraelu, kłamliwy zwrot najpierw zmieniono na „okupację Polski przez nazistów" i dopiero po drugiej interwencji na „okupację Polski przez niemieckich nazistów".

W ostatnich latach po każdym kontakcie z izraelskimi liderami i żydowską elitą Polskę spotykał jakiś afront. Nie inaczej będzie - już jest! - z interakcjami w trakcie produkcji tego filmu i po jego wejściu na ekrany. Po co światu film, w którym Niemców nikt, nawet ich ofiary, nie będzie nazywał Niemcami? Może lepiej by było (dla prawdy historycznej), gdyby taki film w ogóle nie powstał?

Zwyczaj nazywania Niemców nazistami, a kryminalistów z Generalnej Guberni Polakami, na dobre zakorzenił się w światowym piśmiennictwie. Odniósł się do tego, już dziesięć lat temu, pewien polski internauta: 

„Nie rozumiem dlaczego nikt dotąd jeszcze nie zaproponował, żeby wystąpić do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o to, by wszystkim Polakom, którzy pomagali Hitlerowi w mordowaniu Żydów, przyznać status nazistów. Niemcy już dawno wpadli na ten prosty pomysł i proszę jak pięknie chroni to ich naród przed oskarżeniami o antysemityzm i ludobójstwo, jak skutecznie osłania obywateli Niemiec przed poczuciem winy. To nie my, Niemcy, proszę szanownego świata, to zrobili naziści!

Dlaczego polski naród nie miałby mieć tak samo? Tym jego przedstawicielom, którzy wzięli czynny udział w ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej, nie mniej niż Niemcom zależało na wypełnieniu tej historycznej misji. A w o ileż trudniejszych warunkach przyszło im pracować! Kraj pod obcą okupacją, na każdym kroku uzbrojony po zęby patrol, gdzie się nie ruszysz łapanka, gdzie nie stąpniesz filosemita z podziemia z wyrokiem śmierci w jednej łapie i z odbezpieczonym rewolwerem w drugiej. Nieprzyznanie tym ludziom statusu nazistów byłoby aktem niesprawiedliwości dziejowej. Każdy rozumny człowiek to pojmuje, tym bardziej pojmie Trybunał. Zamiast więc oburzać się bez przerwy na „polskie obozy koncentracyjne”, czy nie lepiej napisać wreszcie to podanie o status?

Oczywiście lepiej, tylko jak znam życie, nikt w tej sprawie jeszcze palcem nie kiwnął – ani premier, ani prezydent, ani Sejm, ani Sąd Najwyższy, nawet prezes. A przecież na pewno o wiele przyjemniej byłoby prezesowi czy premierowi przeczytać któregoś dnia w Der Spieglu albo w Jerusalem Post, że Hitler zamordował 6 milionów Żydów głównie dzięki obywatelom Deutschlandu über alles, wspomaganym między innymi przez nazistów z Generalnej Guberni, niż że wszystko to zrobili polscy chłopi. Niestety na pieszczoty trzeba zasłużyć i prędzej mi kaktus na ręku wyrośnie, zanim panowie ci coś takiego przeczytają.

Przy okazji pytanie za pięć punktów. Czy ktoś jeszcze pamięta, co to była Generalna Gubernia? Oczywiście żartuję, wszyscy pamiętamy, to jednostka administracyjno-terytorialna ściśle podporządkowana Rzeszy, dzisiaj umownie zwana Polską. Niem… pardon, naziści, urządzili tam trzy z pięciu największych obozów śmierci. Dwa pozostałe, w tym Auschwitz-Birkenau, znalazły się na terenach bezpośrednio włączonych do Rzeszy, też dziś umownie zwanych Polską. Umowność ta broń Boże nie ma nic wspólnego z chęcią dokuczenia Polakom, chodzi po prostu o wygodę. Znaczniej łatwiej jest napisać Polish concentration camps niż German concentration camps. Zresztą może nawet nie łatwiej, ale jakoś poręczniej".

Wspomniany polski internauta nie przeprosił za sarkazm, ale oprócz sarkazmu i śmiechu cóż innego pozostaje Polakom wobec uporczywego piętnowania ich w światowych mediach jako nieuków, prymitywów, dewotów, nacjonalistów, antysemitów, skrajnie prawicowych ekstremistów, kolonizatorów, morderców Żydów, potomków chłopów folwarcznych? 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka