marek.w marek.w
2165
BLOG

Wyjazd Prezydenta Dudy do Trumpa - analiza taktyki

marek.w marek.w Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 95

Jest oczywistym banałem, że kierownictwo Dobrej Zmiany ma mocny zgryz z kampanią wyborczą.  Zasadniczym problemem jest fakt, iż na Dobrą Zmianę głosuje mniej wyborców niż na resztę pozostałych ugrupowań razem.  Przy czym jeśli w przypadku wyborów  do Sejmu rekompensuje to system wyborczy, dający przewagę największej partii, dzięki czemu Dobra Zmiana po raz drugi uzyskała większość bezwzględną, to głosowanie na Prezydenta jest jak najbardziej proporcjonalne. Zaś przegrane głosowanie do Senatu jest oczywistym ostrzeżeniem, co się może teraz zdarzyć.

Równie banalne jest spostrzeżenie, że Prezydentura Trzaskowskiego oznacza prawdopodobnie początek końca potęgi PIS-u, a  na pewno ostateczne załamanie dążenia Prezesa Kaczyńskiego do pełni władzy, które od lat realizował skutecznie, cierpliwie i konsekwentnie.  Na dokładkę coraz groźniejszy światowy Kryzys gospodarczy i społeczny, który dopiero się zaczyna będzie coraz mocniej uderzał w popularność władzy, niezależnie od jakości ich rządzenia. Sądzę, że będzie to najcięższy egzamin dla struktur władzy od czasów Balcerowicza, walczącego z bankructwem gospodarki PRL i szalejącą inflacją. 

Skoro wszystkie w miarę obiektywne sondaże wskazują na to, iż więcej głosów w I turze padnie w sumie na rywali Prezydenta Dudy niż na niego, oczywista jest konieczność przeciągnięcia części ich wyborców na jego stronę w II turze, w bezpośrednim pojedynku z Trzaskowskim. Z całej palety opozycyjnych ugrupowań wobec Dobrej Zmiany największe szanse na taki manewr dotyczy Konfederacji, czyli Narodowej Prawicy. To jej wyborcy będą tym języczkiem u wagi i to do nich trzeba trafić ze swoja narracją. Stąd też  gwałtowny atak państwowych mediów i samych polityków DZ na środowiska LGBT  w słusznym przekonaniu, że jest to temat odpychający Prawicę od Totalnej Opozycji. Oczywiście Lewica z radością poszła w zwarcie w sprawie  definiującej jej pozycję na scenie politycznej, co przyniosło Trzaskowskiemu jeszcze więcej kłopotów z ominięciem założonych pod niego min.Co prawda ta kampania obyczajowa, ściślej jej ostrość i natężenie przyniosła sporo zastrzeżeń ze strony Zachodu, ale w sumie "cel uświęca środki " :-)

Następnym mocnym uderzeniem sztabu DZ  stało się nadzwyczajne i zaskakujące spotkanie Prezydenta Dudy z Prezydentem Trumpem akurat w tygodniu poprzedzającym głosowanie.  Oficjalnym pretekstem było zawarcie kilku porozumień z Ameryką, z których najważniejszym politycznie jest dyslokacja CZĘŚCI ( poniżej 20 % ) wycofywanych z Niemiec amerykańskich wojsk do Polski. Co to faktycznie oznacza ?

Trump podjął decyzję samodzielnie, nie konsultując się z pozostałymi członami władz w USA ani NATO, na dokładkę wbrew zdaniu Niemiec i całej Unii, osłabiając faktycznie pozycję Zachodu wobec Rosji Putina.  Dlatego ostentacyjny wyjazd polskiego Prezydenta do Białego Domu oznacza bezwarunkowe poparcie dla Trumpa w jego rozgrywkach z rywalami w Europie i Ameryce.  W razie bardzo prawdopodobnej porażki Trumpa w listopadowych wyborach pod naciskiem Kryzysu i nadal szalejącej w USA pandemii znacznie to osłabi pozycję międzynarodową Polski, szczególnie wśród dotychczasowych sojuszników. No nic, jak mówiłem cel uświęca środki ...

 Celem tej operacji, podobnie do tej z LGBT jest skłonienie wyborców Konfederacji do głosowania za Prezydentem Dudą,  pokazując nasz ścisły sojusz z Hegemonem wbrew "zlewaczałej " Gejeuropie. W sumie można by było pochwalić zamysł, gdyby nie pewne sprawy - spora część wyborców Konfederacji  nie przepada za Ameryką, w końcu wcale im nie przeszkadzają występy ich Liderów w ośrodkach propagandowych Kremla , jak Sputnik czy RT. Dlatego ta wizyta może przynieść w ich przypadku wręcz odwrotny skutek i nawet masowa propaganda przedstawiająca Opozycje jako Obóz Zdrady Narodowej może nie uratować sytuację. Po drugie do rozstrzygających wyborów jest jeszcze 3 tygodnie i w tym czasie DZ  może się nadziać na propagandową kontrę przeciwników Trumpa na Zachodzie. Skoro sama sie pozycjonuje jako najwierniejszy jego Klient ( w znaczeniu antycznego Rzymu ), automatycznie staje się ważnym celem, którego porażka może osłabić Patrona, a walka przecież idzie na śmierć lub życie.

Dlatego myślę, że oglądając oficjalną ceremonię przyjęcia pierwszej w czasie pandemii Głowy obcego państwa w Białym Domu warto pamiętać o przedstawionych powyżej sprawach. 

 

marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka