Jak Car Putin podbija Afrykę

 Od tygodnia najgłośniejszym wydarzeniem w Rosji jest śmierć trzech rosyjskich dziennikarzy zamordowanych w Republice Środkowoafrykańskiej. Wyjechali tam w celu nagrania dokumentalnego filmu o działaniach rosyjskich najemników z tzw. Grupy Wagnera, sławnej ze strasznego lania, jakie dostali od Amerykanów w Syrii. Jak się okazuje, najemnicy realizują interesy Kremla nie tylko na Bliskim Wschodzie czy Donbasie.

Ale zacznijmy od początku -
Republika Środkowoafrykańska jest typowym afrykańskim państwem w fazie całkowitego rozkładu, pogrążonym w rzeziach, totalnej biedzie i rozdartym na kawałki zarządzane przez konkurujące gangi. Wystarczy powiedzieć, że około połowy ludności kraju uciekło ze swoich miejscowości, częściowo  do Konga, a częściowo osiedlając się w obozach uchodźców, utrzymywanych z pomocy międzynarodowej. Oficjalne PKB Republiki wynosi poniżej 2 mld. $, co chyba dużo tłumaczy. Można dodać, że ludność dzieli się na ok. 80 grup plemiennych, mówiących różnymi językami! Oficjalnie analfabetyzm wynosi ponad 50 %, jednak są to dane " z sufitu ". podobnie jak większość innych wskaźników.  Nic więc dziwnego, że Wenediktow, naczelny "Echa Moskwy", czołowy publicysta w Rosji ,określił ich położenie słowami - tam u nich jest gorzej nawet jak u Nas! :-)  Ma całkowitą rację rację, jeśli zauważyć, że jedna czwarta ludności uciekła do Konga! Jeśli nawet Kongo jawi się jako kraj obiecany....
A przy tym RŚA ma jedne z najlepszych w całej Afryce warunki dla rolnictwa oraz hodowli zwierząt z żyzną ziemią i wilgotnym klimatem. Oprócz tego RŚA ma także bardzo cenne bogactwa mineralne na swoim terytorium, w tym diamenty, złoto i uran. Wydobycie tych bogactw jest minimalne, przynajmniej oficjalnie, bo istnieje wiele nielegalnych kopalń opartych na pracy niewolniczej.

Nic więc dziwnego, że Oligarchowie na Kremlu zainteresowali się krajem tak ciekawym z ich punktu widzenia. Wysłali tam sporą ilość Najemników, z których część przejęła Gwardię Pałacową obecnego Prezydenta oraz szkolenie jego wojska . Jednak inna grupa dotarła do Rebeliantów ( czyli innego gangu, wypartego ze stolicy parę lat temu przy pomocy wojsk z sąsiednich państw, ponieważ już zbyt masowo mordowali "bezbożników ". Chyba więc nie zdziwi wiadomość, że był to gang Islamski ). Obecnie  to Islamskie ugrupowanie, zwane "Seleka" zawładnęło akurat tymi prowincjami, w których wydobywa się diamenty. Jednym słowem Kreml po cichu obstawił oba zwalczające się ugrupowania, dostarczając im broń, pieniądze i kadry, oparte na najemnikach.

Oczywiście cała operacja była prowadzona w maksymalnej tajemnicy, jak typowy skok na bank. Tymczasem wmieszał się  Chodorkowski, który po 12 latach łagru stara się maksymalnie zaszkodzić Putinowi i s-ce. Utworzył w tym celu Centrum Śledcze, ,które zajmuje się ujawnianiem nielegalnych kremlowskich machinacji na świecie  i to Centrum dogadało się z trzema doświadczonymi publicystami zajmującymi się reportażami z miejsc wszelkich konfliktów, iż pojadą na miejsce i tam nakręcą film o rosyjskich Najemnikach. Najbardziej znanym z nich był Orchan Dżemal, bardzo ciekawa i barwna postać, zresztą zagorzały Muzułmanin.
Ekipa po przyjeździe najęła miejscowego kierowcę, który miał ich zawieźć kilkaset km w głąb kraju na spotkanie z człowiekiem, który podjął się organizacji kontaktów z właściwymi ludźmi. Tylko tyle, że nigdy tam nie dotarli. Po drodze napadła ich banda, która całą trójkę ograbiła i zastrzeliła, natomiast o dziwo, kierowcę puściła wolno!

To jest chyba najciekawszy fakt, bo jasne jest, że zwykła banda nigdy by nie zostawiła żywego świadka, bo i po co ? Dlatego prawie pewne jest, że kierowca zawiózł Ekipę prosto w zasadzkę, a później miał za zadanie skierowanie śledztwa na mylne tropy, co zresztą gorliwie robi. Opowiada o jakiś Arabach, którzy podobno ich napadli, tylko skąd nagle Arabowie w środku czarnej Afryki, bez żadnego śladu na ich przyjazd i pobyt?
Po zebraniu już znanych faktów nasuwa się oczywista wersja zbrodni - ponieważ przyjazd rosyjskiej Ekipy musiał być znany miejscowym władzom oraz dowództwu Najemników,  postanowiono załatwić sprawę typowo po rosyjsku. Jest człowiek, jest problem, nie ma człowieka, nie ma problemu....
Tyle, że wykonanie jak zwykle bez pojęcia. Wykończenie Ekipy wywołało wielkie echo w Rosji jak i na świecie i rzuciło jakby snop światła z reflektora na ciche, ciemne biznesy Kremla w RŚA, czyli opanowanie wydobycia diamentów i złota. Czyli uzyskano efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego, bo prawdziwa afera dopiero się zaczęła.

W samej Rosji pół bidy, bo Naród, ściślej Sovki  zajęty jest "reformą emerytalną", polegającą na podwyższeniu wieku emerytalnego o 8 lat dla kobiet i 5 lat dla mężczyzn, z których większość i tak jej nie dożyje, nawiasem mówiąc. Dlatego mało kto ma głowę do kolejnych kremlowskich przekrętów gdzieś w Afryce. Gorzej, że chyba obudzą się Służby i biznes na Zachodzie, no bo jak można pozwolić, aby tak ciekawy kąsek im z pod nosa gwizdnęli! :-) Oj, będzie się działo!

Opisuję jeden szczególnie jaskrawy wypadek, jednak naprawdę ważny jest problem ogólnocywilizacyjny.  Widać jak na dłoni po upływie tylu dekad od zakończenia "procesu dekolonizacji ", że popełniono ogromny błąd, którego efekty sa straszliwe, a co gorsza na pewno będą się ciągnąć długo. Gorzej, bo obecnie bez trudnych, choć koniecznych decyzji i to w skali globalnej prawdziwe problemy dopiero się dla nas wszystkich zaczną!
Ale o tym w następnym tekście...