Gdzie była "klauzula sumienia" w szpitalu w Bydgoszczy, gdy przez bite 20 dni po odejściu wód płodowych pacjentka nie mogła się doprosić o terminację ciąży? Odmawiano jej, już nie powołując się na "klauzulę sumienia", ale na: "TAKIE MAMY PRAWO". Co niech każdy już rozumie jak chce. Bo spokojnie można również, że: mamy do tego prawo.
Gdzie było zatem to prawo, jak i sama "klauzula sumienia" po zaledwie jednym telefonie pacjentki do TVN? Po stronie pacjentki i terminacji ciąży. Sumienie nie pozwoliło szpitalowi zasłaniać się "klauzulą sumienia"? I paradoksalnie to ten przypadek dobitniej - niż ten w szpitalu im. JPII - pokazał Polkom, jak perfidnie są zabijane przez stworzony przez PiS i akolitów zarówno system, jak i doglądany politycznie proceder faworyzowania, w przypadku również i występowania zagrożenia życia matki, nawet nie rokujących na przeżycie płodów.
Uczestniczy w nim oczywiście część lekarzy. Ale uczestniczą też WSZYSCY politycy tzw. Zjednoczonej Prawicy. W zarówno PiS, jak i Solidarnej Polsce nie ma nikogo, kto by powiedział to, co powiedział ich własny minister zdrowia. Czas na zmiany. Zdumiewające, prawda? Rządzący politycy mówią "urojona rzeczywistość", a minister stwierdza chory system, który wymaga zmian, bo umożliwia występowanie błędów lekarskich. Schizofrenia jakaś?
- Gdzie jest teraz "klauzula sumienia"?
- Gdzie są teraz p. Godek i p. Chazan, którzy ją Kaczyńskiemu podrzucili?
- Gdzie jest w końcu jakakolwiek lista lekarzy, którzy deklarują kierowanie się nią?
- Gdzie są Kaczyńskiego rady o aborcji w Czechach, gdy TVN pstryknął palcem i załatwił aborcję w Polsce?
Otóż "klauzula sumienia" jest wyłącznie po to, by przykryć istniejące prawo i istniejącą presję rządzących polityków. Gdy w polskim szpitalu umiera kobieta, nie ma już ani "klauzuli", ani odpowiedzialności istniejącego w tym zakresie prawa. Znikają. Pod stołem cichutko siedzą.
Kompletnie więc nie dziwi, że dla pana Kaczyńskiego "klauzula" i prawo, któremu patronuje wydają się być urojoną rzeczywistością. Skoro okazują się być de facto przemyślnym patentem na zabijanie, nic innego nie może przecież powiedzieć.
I jeszcze tylko drobny szczegół w kwestii "wyimaginowanej rzeczywistości". Dziecko Doroty, którą fanatycy zamordowali w szpitalu im. JPII, w pełni wypełniało przesłankę embriopatologiczną, której niekonstytucyjność orzekł Trybunał Przyłębskiej. Orzekł, by jak to chciał Kaczyński, mogło zostać ochrzczone i miało imię...
Ojciec chrzestny śmierci Doroty i jej płodu też więc jak najbardziej jest. Niewyimaginowany.
https://palestra.pl/pl/czasopismo/wydanie/11-2020/artykul/przeslanka-eugeniczna-embriopatologiczna-jako-przeslanka-legalnego-przerywania-ciazy-glosa-do-wyroku-trybunalu-konstytucyjnego-z-22.10.2020-r.-k-1-20
Inne tematy w dziale Polityka