nudna-teoria nudna-teoria
380
BLOG

Katastrofa Smoleńska, przeciążenia - czyli problem jajka i kury.

nudna-teoria nudna-teoria Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Na tak postawione pytanie nie ma dobrej, a zwłaszcza prostej odpowiedzi. Bo jeśli nie było kury, to skąd jajko, a jeśli nie było jajka, to skąd kura.

Właśnie ten paradoks przyszedł mi na myśl podczas lektury kolejnej notki z działu o smoleńskiej katastrofie.

https://www.salon24.pl/u/niegracz/987706,burta-tu-154-wg-wiedzy-z-wytrzymalosci-materialow-wychodzi-ze-mak-klamal


" Warto  tu  przytoczyć trochę  podstawowej wiedzy  z zakresu wytrzymałości  materiałów.

   Jeśli  chodzi  o metale  , stopy  w tym  duraluminium  to  ich własności  wytrzymałościowe  określa się podając  wartości tzw. granicy  plastyczności - Re oraz  wytrzymałości  na rozerwanie- Rm.
    Granica plastyczności to wartość naprężenia, przy którym zaczynają powstawać nieodwracalne mikroskopijne odkształcenia plastyczne we wszystkich ziarnach lub naprężenie w którym występuje płynięcie metalu pod wpływem stałego obciążenia.

image

 Jak widzimy  na  zdjęciu  przedstawiającym poszycie burty Tu-154   blacha  jest na zdecydowanej większości  powierzchni  nie zdeformowana  co znaczy , że  nie została  przekroczona  wartość  granicy plastyczności  dla tego  materiału a z kolei  z tego wynika, że  siły  działające na ten fragment kadłuba  były bardzo  małe; wartość  przeciążeń  rzędu kilku  do 10g."


No więc mamy tutaj pomieszanie z poplątaniem. Który parametr na przestawionym rysunku jest w jednostce "g"?

"siły  działające ...  były bardzo  małe; wartość  przeciążeń  rzędu kilku  do 10 g"

pisze Niegraczyk. Ale co to do diabła znaczy? Co było wcześniej, przeciążenie, czy siła? Siła jest pochodną przeciążenia, czy przeciążenie pochodną siły?


Zacznijmy od tego, że z tymi 100 g działającymi na konstrukcję płatowca, jakoby w raporcie MAK, Niegracz ordynarnie kłamie.

W raporcie MAK ujęte jest to tak:

"Badania medyczno-traseologiczne wykazały, że w chwili niszczenia konstrukcji samolotu, w położeniu odwróconym, na pasażerów i załogę działały przeciążenia o wartości przekraczającej 100 g. Według wyników ekspertyzy medyczno-sądowej, śmierć wszystkich osób, znajdujących się na pokładzie, nastąpiła błyskawicznie, w chwili zderzenia samolotu z powierzchnią ziemi w wyniku licznych mechanicznych obrażeń ciała, niemożliwych do przeżycia, otrzymanych w rezultacie traumatycznego oddziaływania ponadgranicznych udarowych przeciążeń hamowania i rozpadających się elementów statku powietrznego."


Zacytowane tylko dla stwierdzenia faktu, bo nie ma to żadnego znaczania w tym wywodzie.


Materiał drze się nie dlatego, że zostaje poddany przeciążeniom, lecz dlatego, że zostaje przekroczona jego wytrzymałość. Siły które to powodują mogą być spowodowane przeciążeniami, ale nie muszą.

Wideo to mam od dawna w archiwum, używałem go w celu obnażenia kłamstw Biniendy.



Widzimy tutaj aluminiowy zbiornik poruszający się 300 m/s i trafiający na nieruchomą przeszkodę. Widzimy, że fragmenty blachy które trafiły na przeszkodę rwą się, deformują, a reszta leci dalej i całe to zdarzenie ma na "resztę" w sumie niewieki wpływ.

Podobnie jest z kraksującym samolotem. Jakiś fragment trafia w ziemię, ryje w niej, a że nie jest pługiem, nie jest w stanie przenieść działających sił, to jest odrywany od reszty która porusza się dalej. Na każdy kawałek blachy, zarówno w przypadku samolotu jak i powyższego zbiornika działają zupełnie inne i nieporównywalne przeciążenia.


Więc zdaniem Niegracza skoro burta wygląda tak jak poniżej

image

to ..., zdaniem Niegracza, "siły  działające na ten fragment kadłuba  były bardzo  małe; wartość  przeciążeń  rzędu kilku  do 10 g."


Więc bierzemy inną notkę Niegracza,

https://www.salon24.pl/u/niegracz/986365,nawet-wirtualne-zlozenie-czesci-ognowej-wraku-tu-154-pokazuje-ze-mak-klamie

powołuje się on na raport kanadyjskiej KBWL

http://www.tsb.gc.ca/eng/rapports-reports/aviation/2016/a16a0032/a16a0032.html

image

image

Jak widzimy, nic nie porozrywane, ledwo co  pogięte, czyli, zdaniem Niegracza, "siły  działające na ten fragment kadłuba  były bardzo  małe; wartość  przeciążeń  rzędu kilku  do 10 g."

Konkluzja Niegracza, wypadek powyższy MUSIAŁ być przeżywalny.


Niestety, ale rzeczywistość ma głęboko w poważaniu zdanie Niegracza. W tym samolocie zginęło pięć osób, "a badania medyczno-traseologiczne wykazały, że na pasażerów i załogę działały przeciążenia o wartości 80 - 100 g.

"All occupant injuries reported by the coroner were consistent with vertical acceleration forces of 80g to 100g. All occupants received fatal injuries during the initial impact with terrain."

Czyli po wyglądzie wybranych fragmentów nie da się wnioskować o wartościach przeciążeń działających na poszczególne elementy konstrukcji i osoby na pokładzie.

Ten mechanizm brzydko pachnącego oszustwa opisałem w notce

https://www.salon24.pl/u/nudna-teoria/986441,smolenskie-manipulacje-doczytanie-raportu-tsboc-pokazuje-jak-quwerty-manipuluje



Jaki z tego wniosek?

- To już zadanie dla prokuratury czy służby zdrowia w wolnej Polsce.

Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka