Animela Animela
2827
BLOG

Schaboszczak

Animela Animela Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 94

Alamira napisał bardzo ciekawą notkę na temat kotletów schabowych (link na dole strony). Dyskusja pod notką też była arcyciekawa, ale to wszystko sprawiło, że pomyślałam: trzeba uporządkować tę materię! No i podać przepis na JEDYNIE PRAWDZIWE (żart, żart!) kotlety schabowe. O pochodzeniu potrawy - ani słowa, bo Alamira już sprawę wyłuszczył (dodam tylko, że dziewiętnastowieczne książki kucharskie przepis na kotlety wieprzowe już podawały. Od czego więc zaczniemy? Ab ovo, czyli od początku - surowca na dobre kotlety. Czyli od młodego zwierzęcia, bo, jak rozkosznie pisała Ćwierczakiewiczowa, wszystko co młode jest dobre, a ze starego nigdy nic dobrego nie wyjdzie :) Tak więc - schab (inaczej zwany kotletowym) nie może być przesadnie gruby, bo to wskazuje na dojrzały wiek świni.

Trzeba też, aby schab był z kością - można pokroić samemu (życzę powodzenia) albo kupić już gotowe kotlety w mięsnym. Rozklepanie jest rzeczą oczywistą: niektórzy preferują naprawdę cienkie płaty mięsa.

Dygresja: nie jest prawdą, jakoby schabowy został wymyślony, aby z kilograma mięsa zrobić dwa, choć, oczywiście, niektórzy stosują nieprzyzwoite ilości panierki. Po prostu - schab jest mięsem chudym, a panierowanie pozwala zatrzymać w środku soki, co czyni mięso soczystym).

Rozklepane mięso solimy i pieprzymy i zostawiamy tak na pół godziny. Przygotowujemy trzy talerze: z mąką, rozbełtanym z wodą jajkiem i bułką tartą - i tu dygresja druga: bułka MUSI być doskonałej jakości. Najlepiej własnej roboty, z dobrych bułek. Ja suszę wszystkie, których nie zjadamy na bieżąco, a potem ścieram na tarce i PRZESIEWAM (ten ostatni zabieg polecam bardzo, bo przesiana bułka wciąga mniej tłuszczy, lepiej przylega do mięsa i ładniej wygląda. Oczywiście sitko musi mieć bardzo drobne oczka).

Każdy kotlet obtaczamy z każdej strony - bardzo dokładnie - w mące, potem zanurzamy w jajku, które musi trochę ociec, a potem w bułce tartej (nadmiar strząsamy). Ja lubię powtórzyć panierowanie w bułce, i to wcale nie dlatego, że jestem skąpa: po prostu dwukrotnie panierowany kotlet plus dobra bułka to gwarancja doskonałego smaku i soczystości. Kotlety układamy na patelni z rozgrzanym smalcem - i tu też polecam wyłącznie smalec domowy: raz kupiłam kostkę w sklepie i od tej pory nie ryzykuję. Niektórzy smażą na oleju, inni na maśle klarowanym, ale jednak do schabowy smalec jest najlepszy - masło polecam do sznycli z cielęciny. Smażymy na dość dużym ogniu, z obu stron, na złoty kolor.

Podajemy z tłuczonymi ziemniakami, które wcale nie są tym samym, co pure (o czym chyba niedługo napiszę, bo tu pomylenie pojęć jest straszliwe) i z zasmażaną kapustą.

Acha - o kotletach schabowych pięknie pisał swego czasu Vitello (link na dole).

https://www.salon24.pl/u/alamira/896391,schabowy

https://www.salon24.pl/u/viceversa/609338,slowko-w-sprawie-schabowego-i


Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (94)

Inne tematy w dziale Rozmaitości