Michał Rulski Michał Rulski
777
BLOG

Podgrzewanie miesięcznic smoleńskich

Michał Rulski Michał Rulski Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

10 sierpnia odbyła się już 88. miesięcznica Katastrofy Smoleńskiej.  Obchodzenie pamięci ofiar największej polskiej tragedii po 1989 r. należy traktować jako przejaw społeczeństwa obywatelskiego, interesującego się realnym stanem państwa. Używam takiego określenia celowo, gdyż część obserwatorów odbiera tym ludziom taką godność, mówiąc o wyznawcach teorii spiskowych czy najtwardszym elektoracie Prawa i Sprawiedliwości. Warto się jednak zastanowić, dlaczego miesięcznice stały się obecnie areną prawdziwej politycznej bitwy i komu zależy na podgrzewaniu atmosfery wokół tych obchodów? Czy jest to kontynuacja planu totalnej opozycji, czy też ich ostatnia deska ratunku, dzięki której mogą zaistnieć, oczekując na brutalną reakcję władzy, jaką będzie można łatwo sprzedać w wewnętrznym i zagranicznym dyskursie politycznym?

Według reakcji naocznych świadków, podczas śpiewania pieśni ,, Czarna Madonno” tłum protestujących miał zacząć krzyczeć m.in. ,,będziesz siedział”. Adresatami są oczywiście przedstawiciele obecnej władzy, lecz za co ma ich spotkać taka kara? Czy za wprowadzenie nowego prawa o zgromadzeniach publicznych, czy też za ciągłe podkreślanie konieczności szukania prawdy o katastrofie? Gdy PiS było w opozycji, opcja liberalno- lewicowa postrzegała miesięcznice jako nic nie znaczący rytuał, któremu nie warto poświęcać uwagi. Teraz widać tutaj radykalny podział w naszym społeczeństwie, jaki jest pogłębiany przez rzekome elity prodemokratyczne, które nie potrafią uczcić pamięci ofiar. Dlatego też miesięcznice zaczęły przyciągać poszczególnych polityków z opozycji lub przedstawicieli świata kultury i mediów. Widać tutaj wyraźną dychotomię pomiędzy osobami, partycypującymi we mszy świętej oraz modlitwie za dusze zmarłych a starymi decydentami, przychodzącymi na Krakowskie Przedmieście dla tandetnego lansu przed kamerami.

W momencie, gdy Jarosław Kaczyński mówi o tym, że Rzeczpospolita musi odzyskać godność, jego przeciwnicy szukają pomysłu na zdestabilizowanie jej wewnętrznej sytuacji. Platforma nie chciała nawet myśleć o otwarciu trumien ofiar katastrofy, tak by nie opóźniać pochówków i dać możliwość do zadawania jakichkolwiek sensownych pytań na temat wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. Można się tutaj zastanowić, czy polska godność została zgubiona w błocie w lesie katyńskim, czy też zakopana ze zbezczeszczonymi zwłokami ofiar? Należałoby poprosić wszystkich protestujących każdego 10. dnia miesiąca o przedstawienie jakiegokolwiek planu na polepszenie funkcjonowania polskiego państwa, tak by nie dochodziło do takich tragedii czy powodowania zagrożeń dla najważniejszych osób w RP. Niestety, opozycja zakłócająca te uroczystości chce ,,by było tak jak było”, wraz ze wszystkimi dysfunkcjami. A to jest niebezpieczne dla całego społeczeństwa, również dla tych którzy nie opowiadają się po żadnej ze stron politycznego sporu.

Idealistyczny, poszukujący

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka