echo24 echo24
1133
BLOG

„Liberalni i Społeczni” – krótka charakterystyka gatunku

echo24 echo24 Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Portal Salon24 podaje: „Liberalno-Społeczni, w skrócie "LiS" - to koło poselskie, założone przez Ryszarda Petru, Joannę Schimdt i Joannę Scheuring-Wielgus. Byli liderzy Nowoczesnej założą partię polityczną po wyborach samorządowych i zapowiadają pakiet ustaw w Sejmie…”.

W związku z tą sensacyjną wiadomością przeprowadziłem stosowną analizę w oparciu o zdobycze nauki o życiu oraz podstawowe tezy teorii rozwoju gatunków Karola Darwina.

Wstęp.
Niniejsza rozprawka seminaukowa poświęcona jest zagadnieniu ewolucji grupy osobniczej, z której właśnie się wylęgło koło poselskie „Liberalni i Społeczni”. Pierwsze badania naukowe w tej materii przeprowadził Seaman (2010), który swoje prace zwieńczył dziejowym traktatem pt. „Leming polski. Krótka charakterystyka gatunku”. W tym wiekopomnym dziele Seaman wprowadził do nauki odkryty przez siebie gatunek „leminga polskiego”, któremu do życia wystarcza, że „raz w miesiącu zjada w mieście suszi, uczęszcza do SPA, pryska się masumi, a w domu ma plazmę”. Początek procesu degradacji intelektualnej rzeczonej grupy osobniczej Seaman datuje na pierwszą połowę lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to nad Wisłą rozpoczął się tak zwany „okres transformacji”, zaś za wyznacznik czasowy rozpoczęcia tego procesu Seaman przyjmuje tak zwane „audiotele”, czyli telewizyjny konkurs o formule – pytanie i trzy możliwe odpowiedzi, - przykładowo: Czy Bolesław Chrobry był królem: 1. Polski; 2. Mozambiku; 3. Korei Południowej. W swym osławionym traktacie Seaman podaje także, iż rzeczona grupa: „żywi się „nie informacją, lecz gotowym komentarzem autorytetu telewizyjnego potrafiącego wypowiedzieć trzy złożone zdania z rzędu bez zagubienia wątku...”. Według Seaman’a nieodłączną cechą owej społeczności jest również „kompletna dezynwoltura wobec jakiegokolwiek problemu bądź kwestii, gdyż opinia leminga jest formułowana przez zestawy gładkomówiące, które ma do dyspozycji w telewizorze”. Reasumując, obserwacje Seamana prowadzą do zdawałoby się oczywistego wniosku, że leming polski, którego można śmiało uznać za protoplastę koła poselskiego „Liberalni i Społeczni” osiągnął nieprzekraczalny poziom intelektualnego upośledzenia, za czym jest już tylko czarna dziura. I tu Seaman się pomylił.

Dyskusja
Otóż w oparciu o wyniki obserwacji własnych muszę zakwestionować postawioną przez Seamana tezę o rzekomo nieprzekraczalnym poziomie skretynienia środowiska, z którego wyrosło koło poselskie „Liberalni i Społeczni” stanowiące naturalne przedłużenie formacji „Komitetu Obronny Demokracji” (KOD). Bowiem Seaman pisze o stosunkowo łagodnie przebiegającym procesie degradacji umysłów uznając telewizję za jedyną przyczynę tego stanu rzeczy. Natomiast z moich obserwacji poczynionych w ostatniej dekadzie wynika bezspornie, iż wbrew temu, co zakładał Seaman, proces odmóżdżenia rzeczonej grupy osobniczej postępował nadal, by po przejęciu władzy przez PiS jesienią 2015 osiągnąć wręcz zawrotne tempo o nienotowanym dotąd przez naukę przyśpieszeniu – vide: powstanie „opozycji totalnej”, która takie głupoty wygaduje, że niby jest, a w rzeczywistości nie istnieje. Stąd wniosek, że teoria Seamana wymaga weryfikacji i uzupełnienia.

Chodzi o to, że Seaman przeoczył kluczowo ważny czynnik patologicznej uległości rzeczonej grupy osobniczej wobec generowanego przez salony mazowieckiej Warszawki i podwawelskiego Krakówka ciśnienia mutacyjnego lewackiej poprawności politycznej, co skutkuje tym, iż rzeczona grupa osobnicza przyjmuje za słowo objawione wszystko, co dyktuje salon, co z kolei objawia się tym, iż rzeczona grupa uwolniła się całkowicie od potrzeby ćwiczenia organu odpowiedzialnego za myślenie, który choć w stanie szczątkowym, to jednak jeszcze do niedawna posiadała.

Jak powszechnie wiadomo, mózg w stanie bezczynności zanika. Należałoby się tedy spodziewać, że w warunkach gwałtownie przyśpieszonego odmóżdżenia rzeczonej grupy osobniczej gatunek ten bezpowrotnie wyginie. Otóż nie tylko, że nic takiego się nie stało, to wręcz odwrotnie, ów gatunek jeszcze bardziej się rozplenił. A stało się to możliwe, dlatego, iż ten egzotyczny gatunek zaczął ewoluować do tyłu, czyli od formy mózgu resztkowego do formy całkowicie odmóżdżonej, czego niezbitymi dowodami były: wiekopomne zawołanie Joanny S-W a trakcie czarnego marszu „dość dyktatury kobiet!”, a także niezapomniane złote myśli Ryszarda P. z których do historii przejdą: święto sześciu króli, sto trzydzieści parę krajów świata, Kamerun, Rubikoń… - reszty nie wymieniam, bo się wstydzę. Zaś dowodem przesądzającym o kompletnej trywialności umysłu rzeczonej grupy osobniczej była ślepa wiara, że pani Joanna z panem Ryśkiem w świetle kamer pchali wózki inwalidzkie Kuby i Adriana jedynie z potrzeby serca, ich „polityka miłości, którą mają w genach” oraz niegdysiejsze powierzenie przywództwa w lepkie ręce niejakiego Mateusza Kijowskiego, co nota bene można porównać jedynie z przekonaniem Donalda Tuska o dobrej woli Rosji w prowadzeniu śledztwa smoleńskiego. Zaś wysokość czoła z charakterystyczną bruzdą myślową intelektualnego przywódcy rzeczonej populacji stanowi również niebagatelny argument.   

W tej sytuacji, nieznane dotąd nauce zjawisko „ewolucji uwstecznionej” rzeczonej grupy osobniczej, można śmiało nazwać epokowym, gdyż bezspornie przeczy teorii rozwoju gatunków Karola Darwina, która zakładała, że w historii dziejów gatunku ludzkiego ewolucja postępowała zawsze w trendzie rozwojowym.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka