Siukum Balala Siukum Balala
3843
BLOG

Mefistofeliczno - belzebubiczna notka blogera echo24

Siukum Balala Siukum Balala PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 284

image

Mój ulubiony bloger echo 24 we wczorajszej notce poddał glębokiej analizie głośny polityczny event z udziałem tandemu Tusk - Jażdżewski. Dostrzegając w nim niezwykłą polityczną głębię i makiaweliczno - mefistofeliczną zagrywkę najwybitniejszego nadwiślańskiego polityka. Zagrywkę, która poniesie go do zwycięstwa w wyborach prezydenckich, a może jeszcze dalej. Kto wie czy nie na prezydenta Chin, jeśli zgłoszą zapotrzebowanie. Według blogera echo24 zagrywka, a jednocześnie antypisowsko - antyklerykalna pułapka została zaplanowana i wyreżyserowana z taką precyzją, że i PiS i Episkopat już wkrótce, już za minutkę poniosą klęskę jakiej świat nie widział. Tylko czekać, no bo ileż ten papież z tym Kaczyńskim mają dywizji ?

Po raz kolejny okazałem się czytelnikiem niekumatym, bo za nic w świecie nie dostrzegłem epokowego przełomu w przemówieniu Tuska, przemówieniu na poziomie średnio rozgarniętego studenta. Przemówieniu pełnym banałów, prawd objawionych i wyświechtanych tez. Kompletnie nie rozumiem jakie wizerunkowe straty poniósł PiS i Episkopat broniąc kościół przed prymitywnym atakiem w stylu sowieckiego Związku Wojujących Bezbożników. Nie rozumiem również dlaczego wystąpienie Jażdżewskiego - a dla kumatych cały event - mający być lokomotywą KE w nadchodzących wyborach potępili niemal wszyscy ważni w polskiej polityce. Od Schetyny, poprzez klaszczącego Kosiniaka, który chyba już jako Kamysz na wiecu PSL odżegnał się od prymitywnych harców redaktora Liberte. Nawet rektor uniwersytetu - człowiek jak się okazało niekumaty walnął się w pierś, stwierdzając że nadużyto jego zaufania. A wcześniej klaskał, niesiony emocjami publiki. Skoro to było takie epokowe, dlaczego niemal wszyscy po stronie opozycji nie chcą mieć z tym nic wspólnego ? No i tu trzeba zajrzeć do elementarza politycznego marketingu, znowu nic nam się nie zgodzi. Po co politykowi, który mimo wszystko ma poddać się wyborczemu osądowi kreowanie się na polityka generującego konflikty, szczującego, agresywnego, prowokującego i siejącego ferment. Za takimi zachowaniami żaden elektorat nie pójdzie. Oczywiście zwolennicy, czy w przypadku Tuska członkowie sekty takie działania kupią, czy jednak w polityce, w wyborczej perspektywie nie chodzi o to by zjednać sobie elektorat z każdej możliwej strony ? Co Tusk zdawał się rozumieć, biorąc ślub kościelny, potem deklarując, że przed plebanem nie klęka, wcześniej pozując na kibica Lechii, by szybko przemienić się w zaprzysięgłego antykibola. Następnie przyszła pora na jednodniowe zwalczanie dopalaczy i wreszcie wydawałoby się - kryska na Matyska - czyli kastrowanie pedofili. Wszystko tanie, wszystko przejrzyste, bo nazbyt prostackie. Wszystko dla chwilowego poklasku i zdobycia tego co w Polsce jest esencją polityki, czyli " punktów procentowych " A dziś totalna wojna z większością ludzi wierzących ? Z czymś takim do wyborów ?

A może Tuska po prostu nie ma ? może jest ślepy polityczny bokser, który funcjonuje tylko dzięki perfekcyjnej medialnej osłonie i dzięki sekretnemu wsparciu tych wszystkich, którzy faktycznie rozdają karty, a kiedyś reklamówki z nieistniejąca dziś walutą DM ? Ja nigdy nie widziałem w Tusku mocnego faceta, raczej tchórza i podwórkowego cwaniaka, cały czas grającego na faul, by przykryć słabość, z której musi sobie zdawać sprawę. Bo czyż twardziel, facet który szykuje się na polityka idzie beczeć w kąt klasy, kiedy przegrywa wybory na przewodniczącego samorządu szkolnego ? Twardziele tak nie postępują, beksale i cianiasy owszem.

Eeee ! to chyba niemożliwe, ja muszę być niekumaty. Tak wielu - łącznie z blogerem echo24 - nie może się przecież mylić.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka