A polskie też powinny się zainteresować. Rosyjski właściciel firmy legitymuje się maltańskim paszportem, mieszka według danych na Węgrzech i ma interesy w Polsce.
W poprzednią sobotę jednostki fińskiej policji, ochrony wybrzeża i armii przeprowadziły masową operację z udziałem 400 ludzi na nieruchomości i biura rosyjskiej firmy Airiston Helmi, zajmującej się nabywaniem i eksploatacją wysp w pobliżu miasta Åbo/Turkku, w sąsiedztwie głównych torów wodnych. W operacji udział wzięły m in łodzie pościgowe i helikoptery.
Oficjalną przyczyną było podejrzenie o pranie pieniędzy przez osoby z Airiston Helmi, ale nie jest tajemnicą, że firma pod pozorem tworzenia infrastruktury turystycznej budowała m in platformy helikopterowe i skupowała jednostki fińskiej floty z demobilu. Posiadłości firmy były szczelnie chronione przed wglądem postronnych, wbrew panującej w krajach nordyckich zasadzie swobodnego dostępu "allemansrätten".
Fińskie służby potwierdzają, że miały firmę na oku od pewnego czasu. Zatrzymano 3 osoby, w tym jednego obywatela Rosji, i zasekwestrowano 3 miliony euro w gotówce. Nie ulega jednak wątpliwości, że powodem akcji nie było tylko podejrzenie o pranie pieniędzy, ale przede wszystkim ochrona interesów obronnych Finlandii.
Dokładnie rok temu śledztwo szwedzkiego dziennika Dagens Nyheter ujawniło podobne działania niejasnych interesów finansowych prowadzonych na miliardową skale z rozpadającego się domku letniego na szwedzkiej Północy przez obywateli rosyjskich.
Można się domyślać, że niejasne interesy są jedynie przykrywką do głębokiej penetracji skandynawskiej północy przez jeszcze bardziej tajne struktury.