Tak tylko pytam, o to ku czemu to wszystko zmierza.
U Polaków trochę za dużo było zawsze emocji, nie liczenia się z rozsądkiem, szafowania wartościami, jak minister Beck w sejmowym przemówieniu gdy rzucał słowa o honorze jako najwyższej wartości narodu. Posłowie byli w ekstazie. Naród był w ekstazie. Emocje były piękne. Beck uciekł przed Niemcami zostawiając rodaków za sobą.
Po pierwsze rozum. Po drugie miłość, nie głupawa i przyzwalająca ale ewangeliczna. A tak... zostać nam może tylko nienawiść. Jak zawsze w imię najwyższych emocji i wartości. O ile oczywiście nie poprowadzeni zostaniemy znów na maszynki do mięsa, co zaczną druzgotać to co polskie.