Pixabay/jarmoluk
Pixabay/jarmoluk

Pierwszy pacjent otrzymał szczepionkę na raka. To ogromny krok dla medycyny

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 52
Szczepienia przeciwko koronawirusowi, które miały jak najszybciej zahamować pandemię rozpoczęły dyskusję na temat tego, w jaki sposób innowacje mogą wpłynąć na inne gałęzie medycyny. Niedawno pierwszy pacjent otrzymał szczepionkę przeciwko czerniakowi.

Szczepionka na raka

Firma farmaceutyczna BioNTech oficjalnie zaczęła stosować eksperymentalne preparaty przeciwnowotworowe uczestnikom badania klinicznego II fazy.

Clinical Trials Arena podaje, że przedkliniczne i wcześniej zgromadzone dane wskazują, że szczepionka jest wystarczająco bezpieczna, by została wprowadzona do badań klinicznych.

Zadaniem firmy BioNTech jest w tej chwili sprawdzenie, w jaki sposób działa w leczeniu ciężkich przypadków chorych na raka skóry preparat w połączeniu z terapią lekiem Libtayo. 

Zobacz także:

Technologia szczepionek na COVID-19

Preparat, podobnie jak opracowany przez firmę Pfizer we współpracy z firmą BioNTech, opera się na technologii mRNA, której celem jest "nauczenie" układu odpornościowego pacjenta, w jaki sposób powinien walczyć z rakiem.

Różnica między tymi dwoma preparatami jest jednak zasadnicza. Testowanie preparatu na zdrowych pacjentach byłoby w tym przypadku niemożliwe, ponieważ niemożliwe byłoby przeprowadzanie szczepień, a następnie czekanie, czy któryś z pacjentów zachoruje na nowotwór. Z tego względu BioNTech rekrutuje pacjentów już chorych na raka trzeciego lub czwartego stadium, a następnie śledzi ich postępy w leczeniu.

Ogromny potencjał

„Naszą wizją jest wykorzystanie siły układu odpornościowego w walce z rakiem i chorobami zakaźnymi” – tłumaczył współzałożyciel firmy BioNTech Özlem Türeci w komunikacie prasowym.

Türeci dodał również, że skoro udało sie wykazać potencjał szczepionek mRNA w walce z koronawirusem, nie powinniśmy odrzucać jej potencjału w walce z innymi chorobami, jak np. właśnie rak skóry, który może być również zagrożeniem globalnym, być może nawet poważniejszym niż pandemia, z którą się teraz zmagamy.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości