Tomasz Grodzki. fot. PAP
Tomasz Grodzki. fot. PAP

Grodzki o konflikcie z CBA: Będę rozmawiał z wysokimi oficerami ABW

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 186

To co się dzieje wokół mojej osoby, to nie jest polowanie na Grodzkiego, to polowanie na polski Senat. Będę o tym rozmawiał z wysokimi oficerami ABW - stwierdził marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Marszałek Senatu był pytany przez dziennikarzy o działania prokuratury i CBA w szczecińskim szpitalu. Centralne Biuro Antykorupcyjne wraz z Prokuraturą Regionalną w Szczecinie prowadzi od początku grudnia śledztwo dotyczące przyjęcia korzyści majątkowych przez osobą pełniącą funkcję publiczną w szpitalu w szczecińskim Zdunowie.

Bardzo się cieszę, że tam nie było napisane "wanted dead or alive". To jest dla mnie kuriozalna sprawa - powiedział Grodzki, pytany o te działania. 

Nie traktuję tego jako polowania na profesora Grodzkiego. To jest polowanie na polski Senat i funkcję marszałka Senatu - podkreślił marszałek Senatu.  To jest bardzo poważna sprawa i będę o tym w poniedziałek rozmawiać z wysokimi oficerami ABW - zapowiedział Grodzki. 

Grodzki: Byłem przekonany, że to jakiś fejkowy wpis

Wcześniej tego samego dnia Tomasz Grodzki odniósł się do apelu CBA. Biuro zachęca do zgłaszania się wszystkich osób, "które dały się uwikłać w korupcyjny proceder i wręczyły korzyść majątkową". 


Chodzi o śledztwo w sprawie korupcji w szpitalu w Szczecinie Zdunowie, którym wcześniej kierował obecny marszałek Senatu. Tomasz Grodzki, który był gościem TOK FM przyznał wprost, że agenci CBA "nie wystawiają sobie najlepszego świadectwa, bo to oni są od tego, aby takich osób szukać". 

Jest to skandaliczne. (…) Ja nawet początkowo byłem przekonany, że to jakiś fejkowy wpis, ale okazuje się, że jest prawdziwy - stwierdził marszałek Senatu. 

W tej sytuacji Grodzki chciałby zaapelować, by zgłaszały się do niego osoby, którym oferowano pieniądze w zamian za pisanie paszkwili na jego temat. 

Też chętnie takie osoby znajdę, bo w odróżnieniu do CBA nie mam narzędzi, by takie osoby weryfikować swoim aparatem - dodał.

Marszałek przypomniał, że poprosił już ABW o pomoc w ustaleniu, kto nachodzi jego byłych pacjentów: - Jeżeli nachodzi ich zwariowany dziennikarz, okej. Jeśli agent polskich służb, to pytanie, skąd pozyskał adresy tych chorych. Ale jeśli to był agent obcych służb, któremu zależy na dezawuowaniu marszałka Senatu, to jest poważna sprawa dla państwa.

Zdaniem rzecznika koordynatora ds. służb specjalnych, akcja CBA wokół marszałka Grodzkiego nie ma nic wspólnego z polityczną motywacją. Stanisław Żaryn przypomniał, że służba specjalna wielokrotnie w przeszłości zwracała się do świadków przestępstw korupcyjnych o złożenie zeznań.  

- Po informacji CBA o "klauzuli niekaralności" przy śledztwie, dotyczącym podejrzenia korupcji w szczecińskim szpitalu, wiele osób atakuje i oskarża CBA. To jakiś nonsens! Z podobnymi apelami CBA występowało wiele razy - komentował Żaryn. 


KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka