Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka, fot. KPRM
Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka, fot. KPRM

"Trzeba pokazać, że gdyby chcieli podnieść rękę na dziecko, to im ta ręka szybko uschnie"

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Trzeba się zastanowić nie tylko nad zaostrzeniem kar w sensie długości ich odbywania, ale być może odstraszać będzie ich surowość - rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak zabrał głos ws. ciężkich przestępstw wobec dzieci.

Niech ta ręka im uschnie

- Tutaj brakuje rozwiązania systemowego. Dlaczego my, dorośli Polacy - w dodatku którzy stworzyliśmy Konwencję o Prawach Dziecka - ciągle w tak bardzo słaby sposób, a w wielu przypadkach w ogóle, nie respektujemy praw dzieci, a już szczególnie dręczymy je i znęcamy się. To nie może mieć miejsca - powiedział Mikołaj Pawlak.

Zdaniem Rzecznika Praw Dziecka "trzeba się zastanowić nie tylko nad zaostrzeniem kar w sensie długości ich odbywania". - Być może odstraszać będzie surowość i ciężkość ich odbywania. Innej rady moim zdaniem nie ma. Skoro nie docierają zwykłe prośby, apele Rzecznika Praw Dziecka i wielu innych osób i podmiotów to trzeba w jakiś inny sposób uderzyć w tych sprawców, pokazać kolejnym, gdyby chcieli podnieść rękę na dziecko, że im ta ręka bardzo szybko uschnie i będą ponosili bardzo surowe konsekwencje przez długie lata - zaznaczył.

Polecamy:

RPD o przestępczości wobec dzieci dowiaduje się z mediów

Pytany o statystykę tego typu przypadków odpowiedział: - Nie ma jednego systemowego rozwiązania, które pozwalałoby zbierać wszystkie dane. Ja dowiaduję się od tych komend powiatowych i od komendy głównej jeżeli zawiadomią mnie od tych sprawach, albo z mediów, albo gdy ktoś do mnie napisze - wskazał.

Dodał, że przepisy w tej sprawie "są praktycznie gotowe". Zaznaczył, że po zmianie przy Rzeczniku Praw Dziecka powstałaby Rada zajmująca się tego typu przestępczością wobec dzieci, zaś wszystkie organy miałyby obowiązek powiadamiania RPD o przestępczości wobec dzieci.

- Część właśnie takich najgroźniejszych przestępstw, ciężkie uszczerbki na zdrowiu, wszystkie próby morderstw - to trafiałoby do Rzecznika - zaznaczył. Wskazał, że obecnie taka statystyka jest dostępna w policji i Ministerstwie Sprawiedliwości.

Pawlak zaznaczył, że kilka razy w roku wysyła zapytania do komend policji i do prokuratur o to, żeby podawały dane statystyczne. - Natomiast nie jest też tak, że rzecznik może wziąć udział w każdej sprawie, ponieważ przestępstw w ciągu roku są dziesiątki tysięcy - podkreślił.

Jak pomóc nieletnim przestępcom

Dopytywany o to, czy zaostrzenie kar jest właściwą odpowiedzią, czy może należałoby raczej poprawić system resocjalizacji zaznaczył, że przepisy w zakresie pomocy nieletnim, szczególnie młodzieży, "która popełniła jakieś czyny karalne" jest od lat przedmiotem zainteresowania zarówno wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, jak i RPD.

Dodał, że wspólnie z prof. Henrykiem Hakiem opracowany został projekt ustawy w tej sprawie. - Ten projekt już ma ponad 2 lata, szkoda że nie wszedł w życie. Jako Rzecznik Praw Dziecka co kilka miesięcy apeluję, żeby te przepisy wchodziły w życie - powiedział.

Rodzina, a nie Jugendamt

Pytany z kolei o skandynawski system ochrony dzieci wskazał, że nie wszędzie da się go wprowadzić. - Musimy być jako ludzie wrażliwi, żeby nie były potrzebne tego typu instytucje jak Barnevernet, jak Jugendamty, jak pomoc społeczna - zaznaczył. Dodał, że naturalnym środowiskiem wychowania jest rodzina. - Musimy uzdrowić rodziny. Pomóc rodzinom prawidłowo wypełniać ich funkcję - powiedział.

ja

Czytaj także:


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka