Do tragedii doszło w miejscowości Borowce w powiecie częstochowskim. Fot.: PAP/Waldemar Deska
Do tragedii doszło w miejscowości Borowce w powiecie częstochowskim. Fot.: PAP/Waldemar Deska

Tragiczna śmierć trzyosobowej rodziny. Nowe fakty ws. krewnych Jacka Jaworka

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 38
Kolejne fakty dotyczące tragedii z podczęstochowskich Borowców wychodzą na jaw. Śledczy wiedzą więcej o wydarzeniach, które rozegrały się w nocy z 9 na 10 lipca. Jak wykazały sekcje zwłok, przyczyną śmierci członków rodziny poszukiwanego Jacka Jaworka były rany postrzałowe.

- Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że wszystkie trzy osoby zginęły w wyniku ran postrzałowych oddanych we wrażliwe życiowo rejony ciała. Było to łącznie 10 strzałów z broni kalibru 7,65" – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową prokurator Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Sekcje zwłok wykonywano w Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Rodzinna tragedia

Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z piątku na sobotę, z 9 na 10 lipca w domu jednorodzinnym w miejscowości Borowce niedaleko Częstochowy. Miejscowi policjanci zostali wezwani przez sąsiadów z powodu odgłosów awantury domowej. Funkcjonariusze znaleźli na miejscu ciała postrzelonych trzech osób.

Jak się później okazało, to kobieta i mężczyzna w wieku 44 lat oraz ich 17-letni syn. Śledczy ustalili, że drugie dziecko małżeństwa – 13-letni chłopiec – skryło się w domu swojej rodziny.

Polecamy:

Podejrzany Jacek Jaworek

O dokonanie zbrodni podejrzany jest 52-letni Jacek Jaworek. Postrzeleni to jego rodzina: brat, bratowa oraz ich syn. Mężczyzna uciekł z miejsca zbrodni. Teraz jest poszukiwany listem gończym. Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która chce postawić zarzut potrójnego morderstwa.

Jaworek mieszał w domu brata po wyjściu z więzienia z dwumiesięcznej odsiadki za niepłacenie alimentów na dziecko. Broni, z której strzelał, dotychczas nie odnaleziono, ale śledczy sprawdzili, że mężczyzna nie posiadał pozwolenia.

Pomoc Niemiec w poszukiwaniach

Polskiej Policji w poszukiwaniach Jacka Jaworka pomagają funkcjonariusze z niemieckiej Saksonii z psami tropiącymi w ramach współpracy międzynarodowej. Jak poinformowała częstochowska Policja, w akcji bierze udział ponad 200 policjantów, w tym oddziały z konne.

Do poszukiwań używany jest specjalny sprzęt – drony oraz wóz, do którego trafia sygnał z urządzeń nawigujących. W miniony czwartek Policja zwróciła się z prośbą do mieszkańców gminy Dąbrowa Zielona w powiecie częstochowskim, na której terenie znajduje się miejscowość Borowce, aby w godzinach 18:00 – 06:00 przez następne dni nie przebywali w obrębie miejscowych lasów. Ma to związek z działaniami poszukiwawczymi z użyciem specjalistycznego sprzętu.

Częstochowska Policja informuje także, że w przypadku napotkania podejrzanego mężczyzny należy zachować daleko idącą ostrożność – nie podejmować samodzielnie żadnych działań oraz powiadomić Policję. Informacje o poszukiwanym mają policjanci z całego kraju oraz Straż Graniczna.

Czytaj także:

DS

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo