Stefan W. prowadzony do prokuratury na przesłuchanie w styczniu 2019 roku, fot. archiw. PAP/Adam Warżawa
Stefan W. prowadzony do prokuratury na przesłuchanie w styczniu 2019 roku, fot. archiw. PAP/Adam Warżawa

Zabójca Pawła Adamowicza jednak stanie przed sądem. Jest opinia biegłych

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Biegli psychiatrzy badający podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza orzekli, że Stefan W. miał ograniczoną poczytalność. To oznacza, że będzie mógł stanąć przed sądem - poinformowała prokuratura.

Eksperci orzekli, że był poczytalny

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk powiedziała, że śledczy skończyli analizę trzeciej opinii ekspertów w sprawie zdrowia psychicznego Stefana W. podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

- Podejrzany miał ograniczoną poczytalność, co oznacza, że może odpowiadać przed sądem - dodała prokurator Wawryniuk.

Z odpowiedzialności karnej przed sądem zwolniłaby jedynie opinia, w której biegli by orzekli, że miał zniesioną poczytalność w czasie popełniania zarzucanego mu czynu.

Decyzję o powołaniu trzeciego zespołu ekspertów, podjęła pod koniec ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która prowadzi śledztwo po zabójstwie prezydenta Gdańska. Wcześniej prokuratura informowała, że dwa zespoły biegłych wydały w sprawie opinie zwierające odmienną ocenę stanu poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzuconego mu zabójstwa.

Polecamy:

Sprzeczne wnioski poprzednich biegłych

Według śledczych, "podjęte przez prokuratora czynności nie doprowadziły do wyjaśnienia i wyeliminowania sprzecznych wniosków". Z tego powodu prokuratura powołała trzeci zespół biegłych.

Pierwsi biegli, którzy badali zabójcę prezydenta Pawła Adamowicza, uznali, że mężczyzna w chwili morderstwa był niepoczytalny. W takiej sytuacji śledztwo musiałoby zostać umorzone, a Stefan W. zostałby wysłany na leczenie psychiatryczne. Ale zdaniem dwóch kolejnych zespołów biegłych Stefan W. miał jednak ograniczoną poczytalność. Oznacza to, że stanie przed sądem i odpowie za zabójstwo. Prokuratura nie podała informacji, kiedy będzie zakończone śledztwo w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza i kiedy prześle do sądu akt oskarżenia przeciw Stefanowi W.

Zabójstwo Pawła Adamowicza podczas WOŚP

Do tragedii doszło w styczniu 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wieczorem 13 stycznia 2019 r. 27-letni Stefan W. podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wbiegł na scenę i zaatakował nożem prezydenta Adamowicza.

Na nagraniach pokazujących zdarzenie widać, jak napastnik przebiegł przez podest i zadał mu kilka ciosów nożem. Po zamachu mężczyzna podnosił w górę ręce w geście zwycięstwa. Zanim został zatrzymany chodził po scenie i krzyczał: - Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz.

Adamowicz przeszedł w szpitalu pięciogodzinną operację; zmarł 15 stycznia, nie odzyskując przytomności. Sekcja zwłok wykazała, że miał trzy głębokie rany – jedną w okolicy serca i dwie brzucha.

Za zabójstwo Stefanowi W. grozi dożywocie.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo