Sebastian Kurz. fot. Flickr
Sebastian Kurz. fot. Flickr

Ogromna afera w Austrii. Policja weszła do biura kanclerza

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 68
Policja przeszukała w Wiedniu główną siedzibę Austriackiej Partii Ludowej (OVP), okoliczne mieszkania, a także Urząd Kanclerski i biura najbliższych współpracowników szefa rządu Austrii Sebastiana Kurza. Prowadzone jest dochodzenie w sprawie korupcji.

Jak informuje agencja APA, kanclerz Kurz, przebywający w środę na szczycie UE-Bałkany Zachodnie w Słowenii, nie odniósł się na razie do sprawy. "W środę rano śledczy w cywilu przybyli do siedziby OVP i Urzędu Kanclerskiego ze 100-stronicowym nakazem rewizji" – informują media. Śledczy przeszukali m.in. miejsca pracy rzecznika prasowego Geralda Fleischmanna i doradcy politycznego Stefana Steinera, a także skonfiskowali ich telefony komórkowe.

Funkcjonariuszy interesowały dokumenty bliskich współpracowników kanclerza Kurza (OVP); przeszukano biura pracowników w Urzędzie Kanclerza oraz centralę partii OVP w Wiedniu - potwierdził rzecznik kanclerza agencji APA

W aferę zamieszany Sebastian Kurz

Śledczy otrzymali nakaz przeszukań od urzędu ds. przestępczości gospodarczej i korupcji (WKStA). Według dziennika "Die Presse”, przeszukaniami pod zarzutem przekupstwa i korupcji zostali też objęci m.in. była minister rodziny Sophie Karmasin, specjalistka ds. badań Sabine Beinschab, a także potentat medialny Wolfgang Fellner i siedziba należącej do niego grupy medialnej, co w środę potwierdziła prokuratura.

Oskarżonymi w tym "skomplikowanym, dużym kompleksie śledztw", które dotyczą korupcji, publikacji sondaży i nieprawidłowości w rozliczeniu reklam, to były sekretarz generalny w resorcie finansów Thomas Schmid oraz Fellner. W sprawę zamieszany jest także kanclerz Kurz. "Dochodzenie toczy się w sprawie naruszenia zaufania oraz pomocnictwa i podżegania do przekupstwa. Podejrzani są badani pod zarzutami przekupstwa i oszustw” – wyjaśnia niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Według austriackich mediów, śledztwo dotyczy wielowątkowej sprawy z 2016 roku - Kurz był w tamtym czasie szefem MSZ, aspirującym do objęcia stanowiska kanclerza. Wówczas w austriackich mediach publikowane były sondaże, które „ukazywały się we wskazanych i opłaconych przez ministerstwo finansów mediach”. Według WKStA było to działanie "motywowane wyłącznie polityką partyjną i sondażami, mającymi na celu awans polityczny Sebastiana Kurza i otaczającej go grupy najbliższych współpracowników i osób związanych z OVP”.

Sondaże opłacane przez ministerstwo

Według informacji stacji ORF, sondaże dla OVP miały być opłacane przez resort finansów, wystawiano sfałszowane faktury. Zawarto umowy z Fellnerem i należącą do niego grupą medialną "Austria", która publikowała te sondaże, a w zamian otrzymując płatne reklamy. "Wielostopniowa umowa, która przyniosła korzyści dla kariery Kurza" – podsumowuje „SZ”.

Grupa medialna "Austria" skomentowała oskarżenia prokuratury, twierdząc, że opierają się one na "poważnych nieporozumieniach", oraz że nigdy nie było zawierane porozumienie z ministerstwem finansów dotyczące zamieszczania sondaży w zamian za reklamy - informuje APA.

Oburzenie sprawą wyraził August Woeginger, szef klubu OVP. Stwierdził, że padło "mnóstwo fałszywych zarzutów", których "jedynym celem jest zaszkodzenie Partii Ludowej i kanclerzowi Sebastianowi Kurzowi". Zapowiada też, że OVP zaprotestuje w tej sprawie "politycznie i prawnie".

Przebywający w tym czasie w Innsbrucku szef MSW Karl Nehammer (OVP) dał do zrozumienia, że "OVP będzie bronić się przed wszystkimi oskarżeniami z całą mocą, na jaką pozwala praworządność". Ale on sam jako minister spraw wewnętrznych nie chciał komentować trwającego postępowania. - Teraz jest kolej na wymiar sprawiedliwości - podkreślił Nehammer.

Czytaj też:




KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka