fot. Twitter/MON
fot. Twitter/MON

Żaryn o sytuacji w Kuźnicy: sprowadzono ok. 4 tys. migrantów. Napór będzie trwał wiele dni

Redakcja Redakcja Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 34
Nasze szacunki dotyczące obecności migrantów na Białorusi wskazują, że może ich być nawet 12 do 15 tysięcy; szacujemy, że w poniedziałek przy naszej granicy mogło ich być w okolicach 4 tysięcy - powiedział we wtorek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Jak przebiegła noc w Kuźnicy?

Żaryn pytany w Polskim Radiu 24, jak przebiegła noc na polsko - białoruskiej granicy odparł, że tę noc można nazwać dość spokojną, choć nie obyło się bez pewnych incydentów. - Oceniamy, że mamy do czynienia z długotrwałą eskalacją tego kryzysu granicznego. Wiemy, że migranci, którzy zostali doprowadzeni pod samą granicę, głównie w okolicy Kuźnicy Białostockiej rozbili sobie obozowiska  - podkreślił. - Spodziewamy się, że napór ich działania, tuż przy naszej granicy, będzie prowadzony przez wiele dni, jeżeli nie dłużej - dodał.

Według rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych "szacunki dotyczące w ogóle obecności migrantów na Białorusi wskazują, że ich może być nawet 12 do 15 tysięcy". - To jest ta grupa, którą udało się Łukaszence w ostatnich miesiącach na Białoruś ściągnąć. W dniu wczorajszym szacowaliśmy, że migrantów, którzy zostali doprowadzeni w rejon samej granicy z Polską może być w okolicach 4 tysięcy - mówił Żaryn.

Jak zaznaczył, są to migranci, którzy są pod kontrolą Białorusinów. - Oni zostali podzieleni w dniu wczorajszym na różne grupy. Założyli sobie na noc obozowiska i ta grupa będzie - jak zakładamy - uzupełniana kolejnymi osobami, który przyjadą z Mińska na naszą granicę - podkreślił Żaryn.

Ocenił, że "sytuacja jest bardzo napięta, bardzo trudna". - Spodziewamy się tego, że to będzie próba takiej trwałej destabilizacji naszej granicy przez tysiące migrantów, którzy będą podejmowali różne agresywne akcje przeciwko Polakom - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Łukaszenka szuka coraz to nowych możliwości transportu ludzi do Mińska

Żaryn zwrócił też uwagę, że Alaksandr Łukaszenka szuka coraz to nowych możliwości transportu ludzi do Mińska. - Moskwa to jest jeden z hubów transportowych, który jest wykorzystywany do tego, żeby szlak migracyjny zasilać podobnie, jak lotnisko w Damaszku, Bejrucie czy w Dubaju. Te wszystkie lotniska są zaangażowane w transport ludzi na Białoruś - podkreślił.

- My nie spodziewamy się niestety, żeby Łukaszenka zmienił swoją taktykę. Nadal będzie zainteresowany zgromadzeniem ogromnych mas ludzkich po to, żeby destabilizować granice Unii Europejskiej - zaznaczył Żaryn.

W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej od wtorku, od godz. 7 rano, do odwołania, zawieszony został ruch graniczny na drogowym przejściu w Kuźnicy; zarówno osobowy, jak i towarowy; zawieszony zostanie ruch zarówno towarowy, jak i osobowy. Przejście w Kuźnicy będzie zamknięte do odwołania.

Migranci w Kuźnicy

W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską. Migranci znajdują się w okolicy przejścia granicznego w Kuźnicy. Z ostatnich informacji oraz materiałów wideo publikowanych m.in. przez MON wynika, że próbują siłowo wejść na terytorium Polski.

W BBN w poniedziałek po południu odbyła się zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę narada nt. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Wcześniej w poniedziałek pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego odbył się sztab kryzysowy, który omawiał obecną sytuację na polsko-białoruskiej granicy z udziałem m.in. wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz szefów MSWiA, MSZ i MON.

Czytaj też:

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka