Giertych wściekły na znanego dziennikarza. "Rymanowski ty oszczerco!"

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 94
Romanowi Giertychowi puściły nerwy, kiedy zobaczył rozmowę Bogdana Rymanowskiego z przewodniczącym Koalicji Obywatelskiej Borysem Budką na temat doniesień medialnych dotyczących wykorzystywania programu Pegasus do inwigilacji mecenasa.

Budka nie wierzy Wąsikowi ani Kamińskiemu

Rozmowa odbyła się we wtorek, tuż po ujawnieniu informacji, że Roman Giertych miał być szpiegowany za pomocą programu Pegasus.

- Kilka lat temu przestrzegaliśmy, że w sposób nielegalny przeznaczono kilkadziesiąt milionów złotych na niejawne zakupy. Wszystko wskazuje na to, że przeznaczono je na inwigilację obywateli -  mówił Borys Budka we wtorkowym "Gościu Wydarzeń".

- Czyli w tej sprawie wierzy pan mec. Giertychowi, a nie polskim służbom, które zaprzeczają, że dopuściły się jakichś niedozwolonych praktyk? - pytał Bogdan Rymanowski.

- Nie wierzę panu Maciejowi Wąsikowi czy Mariuszowi Kamińskiemu. To są ludzie, którzy zostali skazani w pierwszej instancji za nadużycia władzy. Zostali ułaskawieni tylko dlatego, że mają fajnego kolegę prezydenta - odpowiedział Budka.

Pegasus ma "tropić terrorystów", a nie inwigilować adwokata

Rymanowski zapytał, czy użycie Pegasusa wobec mecenasa Giertycha byłoby złamaniem prawa, gdyby zgodę na to wyraził "niezawisły sąd". Borys Budka zauważył, że "narzędzie Pegasus, zostało stworzone po to, by tropić terrorystów". Jego zdaniem rzeczą niedopuszczalną jest inwigilowanie czynnego adwokata. Stwierdził także, że "w ocenie wielu prawników kontrola operacyjna przez Pegasusa jest nielegalna".

Rymanowski przypomniał też, że wobec prawnika toczy się postępowanie, które ma charakter karny, a prokuratura chce mu postawić zarzuty dot. prania brudnych pieniędzy.

"Prezent na święta dla Jarosława Kaczyńskiego"

Budka odpowiedział, że w tej sprawie wielokrotnie, prawomocnie wypowiadały się polskie sądy i wielokrotnie oddalały te wszystkie zarzuty czy też akcje prokuratury. - W mojej ocenie jest to ewidentny prezent na święta dla Jarosława Kaczyńskiego. Ma już TVN, teraz będzie miał Giertycha, jeszcze akt oskarżenia Nowaka. Na święta mamy festiwal właśnie tego typu informacji PiS-owskich, tylko po to by przykryć szalejącą inflację, czy też wypadek premier Szydło, bo przypomnę, że w zeszłym tygodniu pojawiła się informacja, że ochroniarze zmuszani byli do składania fałszywych oskarżeń.

- Co gdyby użycie tego narzędzia do podsłuchiwania mec. Giertycha nastąpiło zgodnie z prawem, czyli żeby była decyzja sądu? Czy wtedy to byłby skandal, czy jednak nie? - dopytywał Rymanowski.

"Afera Watergate to nic w porównaniu z tym"

Budka stwierdził, że w takiej sytuacji należy ujawnić akta sądowe. - Zbigniew Ziobro blisko sześć lat temu dał sobie takie narzędzie, że może ujawniać opinii publicznej informacje ze śledztwa. Czy ktokolwiek pokazał zezwolenie sądu na inwigilację? Pegasus służy nie tylko podsłuchiwaniu. Kontrola operacyjna za pomocą Pegasusa, jest w ocenie wielu prawników, po prostu nielegalna - powiedział Budka. Dodał, że firma obsługująca Pegasusa wycofała licencję dla polskiego rządu z obawy na to, że program będzie wykorzystywany przeciwko politykom opozycji lub osobom, które opozycję wspomagają.

 - Może się okazać, że afera Watergate to nic w porównaniu z tym, co służby zrobiły polskiej opozycji - dodał wiceprzewodniczący PO.

Lis: PiS-ia propaganda sączona non stop

Rozmowę Rymanowskiego z Budką skomentował na Twitterze Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka", który obejrzał ją kilka dni po emicji. "Wstrząsające. Praktycznie każde pytanie zawiera sugestię, że podsłuchiwanie Giertycha za pomocą Pegasusa mogło być zgodne z prawem. PiS-ia propaganda sączona non stop" - napisał na Twitterze.

Giertych: Rymanowski ty oszczerco!

Wtedy też zareagował Roman Giertych. "Gdy mnie pegazusowano (2019) prokuratorzy z Wrocławia prowadzący sprawę woleli degradację niż stawianie mi zarzutów. Rymanowski ty oszczerco! Jeżeli sugerowałeś, że zgodnie z prawem PiS wlazł do mojej sypialni, do moich spowiedzi i do tajemnic moich klientów to jesteś kanalią" - napisał pod adresem Rymanowskiego.

Polityków PiS też inwigilowano?

W kolejnym wpisie poinformował, że będzie ścigał karnie i cywilnie każdego, kto zasugeruje, że można legalnie było stosować wobec niego "broń przeciwko terrorystom". Zachęcił też dziennikarzy, parlamentarzystów, sędziów i prokuratorów do sprawdzania swojego telefonu. "W razie potrzeby poprzez moją kancelarię można uzyskać kontakt do Citizien LAB z Uniwersytetu  Toronto" - poinformował.

"Ilu jeszcze prokuratorów i sędziów zhakowano?"

W dalszych wpisach odniósł się do sprawy Polnordu.

Roman Giertych uważa także, że gorsze od tego, że zhakowano telefon jego czy Krzysztofa Brejzy jest to, że inwigilowano prokurator Ewę Wrzosek, ponieważ "jaką ma pewność obywatel stający do konfrontacji z państwem, że telefon prokuratora lub sędziego prowadzącego jego sprawę, nie został zhakowany i ktoś może pozyskane materiały użyć do szantażu?"


ja

Czytaj także:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka