fot. PAP/EPA/Omer Messinger / POOL
fot. PAP/EPA/Omer Messinger / POOL

Niemcy rozpisują się o krytyce płynącej z Polski. Media przejęte brakiem zaufania

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 71
Niemieckie media piszą o płynącej z Polski fali krytyki dotyczącej postawy Niemiec ws. kryzysu ukraińskiego. Cytują wypowiedź wiceszefa polskiego MSZ.

Polski minister o wątpliwościach co do wiarygodności Niemiec 

Polski wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk wyraził wątpliwości co do wiarygodności Niemiec w kryzysie ukraińskim. - Chciałbym, aby te wątpliwości nie nasilały się, ale zmniejszały. Potrzebujemy wyraźnych sygnałów z Niemiec - stwierdził w rozmowie z niemiecką agencją informacyjną dpa.

Czytaj też:

Pojawiły się wątpliwości, czy na Niemcy można liczyć. - W Polsce i w innych krajach Europy Wschodniej wielu zastanawia się, jaką tak naprawdę grę prowadzą Niemcy w konflikcie ukraińskim - powiedział Szynkowski vel Sęk agencji dpa podczas wizyty w Berlinie.

Konkretnie wiceminister spraw zagranicznych zażądał od niemieckiego rządu wyraźnego "nie" dla uruchomienia kontrowersyjnego bałtyckiego gazociągu Nord Stream 2 oraz szybkiej zgody na dostawę na Ukrainę haubic z zapasów byłej NRD z Estonii.

- Znajdujemy się w szczególnej sytuacji. A w szczególnej sytuacji należy sięgnąć po specjalne środki - powiedział o odmowie Niemiec dostarczenia broni na Ukrainę. "I dlatego oczekujemy od niemieckiego rządu mocnych słów i mocnych czynów, a nie rozmywania faktów".

Niemieckie media o wypowiedziach polskiego ministra

W niemieckich mediach szerokim echem odbiła się wypowiedź polskiego wiceministra spraw zagranicznych Szymona Szynkowskiego vel Sęka. Polskiego wiceministra cytują m.in. "Spiegel", czy "Die Zeit".

W mediach za Odrą cytowany jest również poseł Janusz Kowalski, który stwierdził, że "Niemcy są koniem trojańskim Putina w Uni Europejskiej i w NATO". Jak podkreśla "Die Zeit", zdanie wygłoszone przez znanego z antyniemieckich poglądów posła nie jest specjalnym zaskoczeniem. "Natomiast fakt, że żaden polityk opozycji nie sprzeciwia się mu podczas jego publicznych wystąpień, jest już czymś nowym" - czytamy w dzienniku.

Polecamy:

KJ


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka