Grupa OLX rekrutuje do armii Putina przez ogłoszenia w internecie

Redakcja Redakcja Internet Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
"Stała pensja. Gwarancje socjalne. Zgrany zespół, dobre kierownictwo! Szukamy do samobieżnej artylerii, nie do piechoty" – reklamuje się rosyjskie wojsko w serwisie Avito.ru, który należy do Grupy OLX. Do niedawna były widoczne także w polskim internecie.

Rosyjska armia rekrutuje na OLX

Na Avito.ru regularnie zamieszczane są ogłoszenia o poszukiwaniu żołnierzy do rosyjskiej armii i tamtejszych służb bezpieczeństwa. Część ma ustawioną lokalizację na Ukrainie, w miejscach, gdzie aktualnie toczą się walki.

W większości armia szuka osób zdolnych do walki od 18. do 35. roku życia, czasem do 40. roku życia. Warunek konieczny – przejście szkolenia rezerwistów. Wśród podawanych stawek znajdujemy kwoty od 25 do 50 tys. rubli, a więc w przeliczeniu na złotówki od 1100 do 2200 zł miesięcznie. Do tego zakwaterowanie, wyżywienie, świadczenia socjalne i szybka emerytura.

Na Avito poza ogłoszeniami o pracę w wojsku są też ogłoszenia ze sprzętem wojskowym (np. maskami przeciwgazowymi).

Konflikt między pracownikami

Avito.ru obsługują nie tylko Rosjanie, ale także Ukraińcy i Polacy. Między pracownikami też narasta konflikt, co widoczne jest na wewnętrznej grupie firmowej na Facebooku. Niektórzy w proteście składają wypowiedzenia.

Polscy i ukraińscy pracownicy apelowali o zawieszenie działalności na wschodzie, albo chociaż wypowiedzenie umów o pracę Rosjanom, którzy Ukrainę atakują. A w wersji minimalnej choćby usunięcie ogłoszeń związanych z wojskiem.

Według relacji anonimowego pracownika olx, z którym rozmawiała wyborcza.pl, holenderska centrala firmy argumentuje, że nie usunie ogłoszeń, bo boi się, że wówczas rosyjskie firmy masowo przestaną się w nich reklamować, a firma sporo straci.

Oświadczenie prezesa spółki

Prezes całej Grupy OLX Romain Voog na facebookowej grupie dla pracowników odpowiada na zarzuty. Stwierdza, że spółka jest zaangażowana w kwestie pracowników "niezależnie od tego czy są w Moskwie, czy Kijowie". Jednocześnie dodaje, że oferty pracy dla rosyjskiej armii nie znikną, bo może się to skończyć reperkusjami ze strony Rosji.

"Tak, wciąż na Avito istnieją oferty pracy w wojsku. Te ogłoszenia są co najmniej nieakceptowalne. Niestety, proste ich zablokowanie prawie na pewno pogorszy sytuację" – przekazuje w poście do pracowników. Sugeruje też, że ich usunięcie może sprawić, że firma siłą zostanie zmuszona przez Putina do publikacji tysięcy nowych ofert pracy w wojsku. Dodaje jednocześnie, że na Avito jest zakaz rekrutacji najemników oraz sprzedaży broni.

W piśmie czytamy też, że spółka nie wycofa się z Rosji, bo może to grozić jej przejęciem przez rosyjską administrację, a także w Moskwie mogą zostać "podjęte kroki prawne przeciwko jej zarządowi". A według Vooga priorytetem są pracownicy. Jednocześnie prezes Grupy OLX krytykuje osoby, które piszą o zaangażowaniu Avito w konflikt w Ukrainie, że ich wpisy są "nie do zaakceptowania".

Ogłoszenia zniknęły z polskiego OLX

W oficjalnym komunikacie Grupy OLX możemy z kolei przeczytać, że firma "jest zbulwersowana wojną w Ukrainie". OLX Europe przeznaczyła też 1000 dolarów na każdego pracownika z Ukrainy (łącznie 350 tys. dolarów, ponieważ dla w OLX Ukraine pracuje 350 osób).

Do 17 marca ogłoszenia można było przeglądać także z terytorium Polski. Gdy do OLX wysłaliśmy pytania w powyższej sprawie, to już następnego dnia stronę w naszym kraju wyłączono. Każdy, kto próbuje się dostać na serwis, dostaje komunikat o błędzie 403 - informuje wyborcza.pl.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie