Podróż do Kijowo mocno oburzyła rosyjskie elity polityczne. Świadczy o tym list Dmitrija Miedwiediewa. Fot. Twitter/Mateusz Morawiecki
Podróż do Kijowo mocno oburzyła rosyjskie elity polityczne. Świadczy o tym list Dmitrija Miedwiediewa. Fot. Twitter/Mateusz Morawiecki

Wulgarny list Miedwiediewa o Polsce. Polityk wściekły za wyprawę do Kijowa

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 199
Dmitrij Miedwiediew - były prezydent i premier Rosji - opublikował list na Telegramie, w którym oskarża Polskę o rusofobię. Przyboczny Władimira Putina porównał też wyprawę do Kijowa z udziałem Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego do podróży Włodzimierza Lenina w pociągu z Zurychu do Piotrogrodu w 1917 roku.

Polacy to polityczni imbecyle, rusofobii, rządzeni przez politycznych wasali Stanów Zjednoczonych - napisał w nacechowanym negatywnymi emocjami liście do Polaków Dmitrij Miedwiediew. Współpracownik prezydenta Władimira Putina nawiązał m.in. do niedawnej wyprawy na Kijów przywódców Polski, Czech i Słowenii. Wspomniał też o epoce "pojednania" po katastrofie smoleńskiej. Budowanie zgody między Warszawą a Moskwą zostało zaprzepaszczone przez PiS i Jarosława Kaczyńskiego - zarzucił partii rządzącej Miedwiediew. 

- Premier Mateusz Morawiecki, wraz z wicepremierem Kaczyńskim oraz premierami Czech i Słowenii, udał się do Kijowa pociągiem o podwyższonym standardzie bezpieczeństwa. Prawie jak Włodzimierz Lenin w wozie pancernym za niemieckie pieniądze - stwierdził Miedwiediew w liście zatytułowanym krótko: "Polska". 

Zobacz: 

Konfiskata majątków Rosjan. Morawiecki odsłania opozycji szczegóły

Prawdziwe powody podziału w Konfederacji. Nie chodziło o Korwin-Mikkego

Rosja ma nową strategię. Putin chce za wszelką cenę przejąć południe i wschód Ukrainy

Wyprawa do Kijowa

- Rozmawiali z Zełenskim, obiecując mu przyjaźń i pomoc. Kłamali, oczywiście. Po powrocie do kraju, Morawiecki uroczyście ogłosił opracowanie programu "derusyfikacji gospodarki polskiej i europejskiej". Zaznaczając, że "może się to wiązać i wiąże się z wysokimi kosztami". Ma on całkowitą i zupełną rację: to kosztowne i bezsensowne - odpowiada premierowi Polski autor tekstu. 

- Polska nie może już liczyć się z kosztami. Wszystko, co mogła stracić przez własną, długotrwałą, patologiczną rusofobię, zostało już stracone. A więc teraz, jak mawiają ukochani sąsiedzi Polaków, "szopa spłonęła, więc spal chatę" - komentuje Miedwiediew.  

Polacy na Kremlu 

Zdaniem byłego prezydenta Federacji Rosyjskiej, Polska ma kompleks imperium rosyjskiego. - Polska dosłownie wije się z bólu. Jej elity z trudem przyjmują do wiadomości, że czas niepokojów zakończył się prawie 400 lat temu wraz z wypędzeniem z Kremla polskich najeźdźców. Do powstania wielkiego imperium Rzeczypospolitej Obojga Narodów nie doszło później. A winę za to ponoszą nie machinacje Rosji, lecz wewnętrzne spory, korupcja, niepowodzenia gospodarcze i przegrane bitwy. I tak było przez wiele wieków - analizuje zgodnie z rosyjską sztuką propagandy Miedwiediew. 

"Wspólnota politycznych imbecyli, rusofobia"

W dalszej części tekstu, polityk obraża nasz kraj. - Polska propaganda jest najbardziej złośliwą, wulgarną i krzykliwą krytyką Rosji. Wspólnota politycznych imbecyli - zaznacza. Jego zdaniem, Polacy powinni być wdzięczni Rosjanom za wygraną z niemieckim nazizmem i "wyzwolenie", wypuszczenie więźniów z obozów koncentracyjnych. 

Katastrofa smoleńska

W liście byłego prezydenta Rosji nie zabrakło wątku katastrofy smoleńskiej. - W Rosji nie ma i nigdy nie było żadnych nastrojów antypolskich. Socjologowie opisują: obywatele naszego kraju mają dość przyjazny stosunek do tego narodu. Nie da się zapomnieć wybuchu sympatii i współczucia, jakie wywołała katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem, w której zginęła wysoka rangą delegacja z prezydentem na czele. Ludzie składali kwiaty w ambasadzie i kościołach, składali kondolencje w prasie i na portalach społecznościowych. Dzień żałoby został ogłoszony przeze mnie jako głowę państwa w Rosji - wspomina Miedwiediew. 

Kreml liczył na dalsze gesty pojednania. Koniec nastąpił wraz z objęciem władzy przez PiS, oskarżanym przez Miedwiediewa o uległość Stanom Zjednoczonym. 

- Później, podczas moich wizyt w Polsce, nabrałem przekonania: nie ma żadnych przeszkód dla poprawy stosunków między naszymi krajami. Ale elity polityczne, na czele z partią PiS Kaczyńskiego, kontrolowaną przez swoich amerykańskich mocodawców, zrobiły wszystko, by zablokować pojednawczą drogę - pisze Miedwiediew. 

- Teraz interesy obywateli Polski zostały poświęcone rusofobii tych miernych polityków i ich lalkarzy zza oceanu z wyraźnymi oznakami starczego szaleństwa - kontynuuje rosyjski polityk, mając na myśli PiS i Joe Bidena. W opinii Miedwiediewa, odejście od Nord Stream 2, a także rezygnacja z zakupu rosyjskich surowców, wyrządziły już "poważne szkody gospodarce". 

- Współpraca gospodarcza z naszym krajem jest korzystna dla Polaków, więzi międzyludzkie są niezastąpione, a wymiana kulturalna i naukowa między ojczyznami Puszkina i Mickiewicza, Czajkowskiego i Chopina, Łomonosowa i Kopernika ma kluczowe znaczenie. I najprawdopodobniej wtedy Polacy dokonają właściwego wyboru: sami, bez podszeptów i nacisków ze strony zachodnich elit cierpiących na demencję - podsumował w liście współpracownik Putina. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka