Posłanka KO Karolina Maria Piekarska wyszła ze szpitala po usunięciu guza w piersi. Źródło: Twitter/@MariaKatarzyna
Posłanka KO Karolina Maria Piekarska wyszła ze szpitala po usunięciu guza w piersi. Źródło: Twitter/@MariaKatarzyna

Posłanka KO wyszła ze szpitala po wycięciu guza. "Zrzuciłam z siebie to paskudztwo"

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Posłanka KO Katarzyna Maria Piekarska wyszła ze szpitala po usunięciu guza w piersi. Teraz opowiedziała o swojej walce ze złośliwym nowotworem. Posłanka mówi, że nie rezygnuje całkiem z obowiązków zawodowych i chce także przekonywać kobiety do badań profilaktycznych.

Katarzyna Maria Piekarska wyszła ze szpitala

Posłanka KO Katarzyna Piekarska, która wyszła ze szpitala, podzieliła się swoimi odczuciami z "Faktem". – Zrzuciłam z siebie to paskudztwo, więc psychicznie na pewno czuję bardzo dobrze. Czekam na dalsze leczenie po rekonwalescencji – powiedziała.

Jak zaznacza posłanka KO, teraz chce odpocząć i czeka na ostatecznie wyniki badań, od czego będzie zależeć dalsze leczenie. Piekarska cieszy się również z tego, że nie była leczona chemią, ponieważ "ona jest bardziej inwazyjna".

Piekarska ujawniła swoje plany

Posłanka PO w rozmowie z "Faktem" powiedziała również, co będzie robiła w najbliższym czasie. – Chcę odespać, ponieważ przez nerwy związane z nowotworem miałam problemy z zasypianiem.

Dodała również, że będzie chciała przygotować się na drugi kongres praw zwierząt w Senacie, który organizuje na jesieni razem z Gabrielą Morawską-Stanecką.

– Bardzo chciałabym spotkać się z panią wójt gminy, w której mieszkam, aby porozmawiać z nią na temat postawienia mammobusu, żeby kobiety mogły się zbadać. Sama wcześniej nie myślałam o badaniach, dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że wczesne wykrycie raka gwarantuje wyleczenie. Gdybym nie poszła na te badania profilaktyczne, pewnie do dzisiaj nie wiedziałabym, że żyje we mnie taki pasożyt na gapę – podsumowuje Karolina Piekarska. 

Posłanka ma nowotwór złośliwy piersi 

O zdiagnozowaniu u posłanki KO Katarzyny Piekarskiej nowotworu złośliwego piersi dowiedzieliśmy się za pomocą jej mediów społecznościowych, kiedy to 9 lipca napisała post. 

"Jako osoba, u której 2 tygodnie temu zdiagnozowano nowotwór złośliwy piersi nie jestem w stanie zrozumieć postępowania Ministerstwa Zdrowia. Nic was nie obchodzi życie kobiet? Wycofajcie się z tego i to szybko!" – napisała posłanka. 


W kolejnych wpisach Katarzyna Piekarska relacjonowała przebieg swojego leczenia.

"Już w szpitalu. Jutro operacja i wycięcie guza. Gdyby nie badania profilaktyczne nie wiedziałabym, że go mam. Wymacałabym go u siebie za kilka miesięcy a to oznaczałoby pewnie przerzuty. Nie wolno ich zaniechać. Liczę na to, że rząd to zrozumie." – relacjonowała. 

MP

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości