Premier Mateusz Morawiecki podczas premiery książki "Dopaść Morawieckiego". (fot. PAP)
Premier Mateusz Morawiecki podczas premiery książki "Dopaść Morawieckiego". (fot. PAP)

Morawiecki o swoim ojcu. "Historia pozbawiona pęknięć jest zawsze fałszywa"

Redakcja Redakcja Kornel Morawiecki Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Premier Mateusz Morawiecki w swoim cyklicznym podcaście wypowiedział się m. in. na temat swojego ojca Kornela Morawieckiego i premiery książki "Dopaść Morawieckiego". — Mój ojciec, niezależnie od miejsca i czasu, w którym by się urodził, zawsze wybrałby walkę o wolność i walkę o solidarność — zapewnił. — Dla niego na pierwszym miejscu stał zawsze człowiek i wspólnota ludzka — podkreślił premier.

Morawiecki w najnowszym podcaście mówił o swoim ojcu

W środę w Muzeum Powstania Warszawskiego z udziałem m.in. premiera Mateusza Morawieckiego odbyło się spotkanie wokół książki "Dopaść Morawieckiego. Życie doczesne i wieczne Kornela buntownika" autorstwa Bogdana Rymanowskiego.

Premier w swoim cyklicznym podcaście podziękował Rymanowskiemu za to, że "zechciał podjąć się napisania tej biograficznej książki" i "szczególnie podziękować za to, że nie uczynił jej lukrowaną opowieścią, nie wahał się w przedstawianiu trudnych pytań i nie bał się krytycznych ocen".

— Historia pozbawiona pęknięć jest zawsze fałszywa. A biografia mojego ojca i historia Solidarności Walczącej pełna była napięć i nieoczywistych, trudnych wyborów — ocenił szef rządu.

"Przede wszystkim ojciec"

Morawiecki przyznał, że nie chce recenzować jego historii, bo dla niego "Kornel Morawiecki to nie tylko polityk, buntownik, opozycjonista, którego wybory mógłby osądzić racjonalnie i z dystansem, to przede wszystkim ojciec".

— Dziś znajduję się w zaskakującej dla mnie roli, bo sprawy, które ja oceniałem z perspektywy dziecka, syna, wyglądają zupełnie inaczej, kiedy ocenia się je z perspektywy Polski. Mogę się nawet przyznać, że w jakimś stopniu byłem zazdrosny o Polskę. W końcu, jako młody chłopak potrzebowałem ojca, a on sam był coraz częściej nieobecny, coraz częściej zajęty działalnością opozycyjną — oznajmił szef rządu.

Kornel Morawiecki "z głową w chmurach"

Jak mówił, mimo to, że Kornel Morawiecki był "człowiekiem ciepłym i czułym, to miał poczucie, że jest gdzieś z głową w chmurach".

— Te chmury to były marzenia o przywróceniu Polsce niepodległości, o dobrym świecie. W jakimś stopniu musiał mieć w sobie gen szaleńca. Dzisiaj łatwo mówić o tym, że wielki ruch Solidarności wygrał z komuną i że taka była konieczność dziejowa, ale prawda jest taka, że w tamtych czasach dominował raczej geopolityczny pesymizm, a nawet wśród amerykańskich politologów, panowało przekonanie, że z komunistami raczej trzeba się ułożyć, niż ich zwalczać. To przekonanie w jakimś stopniu udzieliło się też części elit solidarnościowych, które po pierwszym okresie entuzjazmu od pomysłu obalenia komuny przeszły do koncepcji paktowania z komuną. Tymczasem mój ojciec pozostał na twardym stanowisku, że wolności się nie negocjuje, że wolność koncesjonowana w ogóle go nie interesuje — podkreślił premier.

Jak mówił, jego ojciec "zwolennikiem wolności był także w życiu prywatnym, nie zamykał dzieci pod kloszem, ale zostawiał nam sporo swobody i chciał, żebyśmy konfrontowali się z życiem, zamiast go unikać".

Przywiązanie do wolności i solidarności

Wskazał, że przywiązanie do Polski Kornela Morawieckiego "wynikało przede wszystkim z przywiązania do wolności i solidarności, do dobra i prawdy, a te z kolei wywodził z moralnych i filozoficznych źródeł naszej cywilizacji".

— Dla niego na pierwszym miejscu stał zawsze człowiek i wspólnota ludzka, dlatego też nigdy nie wpadł w pułapkę nacjonalizmu, który stawia swój naród ponad inne narody. Ojciec zawsze szukał porozumienia między ludźmi, niezależnie od przynależności narodowej, dlatego miał w sobie też geopolityczną mądrość. Wiedział, że albo wszystkie narody Europy Środkowo-Wschodniej zostaną wyzwolone albo komuna, inna jakaś ideologia totalitarna, w jakiejś formie przetrwają i się odrodzą — zaznaczył Morawiecki.

— O ile znałem poglądy mojego ojca to sądzę, że wierzył też, że od komuny należy wyzwolić naród rosyjski. Być może ufał w to za mocno. Jestem ciekaw, jaką pozycję zająłby dzisiaj w kontekście wojny na Ukrainie. Pewnie byłby ogromnie zawiedziony tym, jak zachowują się tak zwani zwykli Rosjanie. Pewnie byłby rozczarowany tym, z jaką łatwością poddali się Kremlowi, poddali się Putinowi, ale czy porzuciłby nadzieje na to, żeby i naród rosyjski może kiedyś być prawdziwie wolny? Na pewno nie. Taki był. Jedni nazwą to naiwnym romantyzmem, a ja powiem, że kryje się za tym po prostu głęboka wiara w człowieka — mówił premier.

"Tajemnica, którą odkrywam każdego dnia"

— Z tej opowieści wyłania się obraz mojego ojca, który niezależnie od miejsca i czasu, w którym by się urodził, zawsze wybrałby walkę o wolność i walkę o solidarność. Tak, taka jest właśnie prawda, ale to właśnie nie znaczy, że chciałby się urodzić gdzieś indziej, zwłaszcza po napisaniu pracy doktorskiej pojawiły się propozycje z zachodu kontynuowania pracy naukowej nawet na Harvardzie. Wystarczyła jedna decyzja, a jednak został, więc w sumie trzeba powiedzieć, że jeśli nawet od rana do wieczora opowiadał o ogólnoludzkich wartościach, o które mógł się bić w każdym zakątku świata, to przecież opowiadał to w języku polskim i ten język przeniknął zupełnie jego duszę. Już do samego końca, Polsce służył — zaznaczył szef rządu.

Przyznał, że książka Rymanowskiego jest też dla niego "wielką lekcją".

— Od śmierci ojca minęły długie miesiące, długie kwartały, a ja dzięki oglądaniu go oczyma innych, uczę się go ciągle na nowo. Choć znałem go doskonale, nadal jest dla mnie tajemnicą, którą odkrywam każdego dnia i inspiracją zarówno w życiu politycznym, jak i osobistym — podkreślił.

Biografia twórcy Solidarności Walczącej autorstwa dziennikarza Bogdana Rymanowskiego jest najobszerniejszą dotychczas wydaną pracą poświęconą działalności zmarłego w 2019 r. Kornela Morawieckiego. Książka "Dopaść Morawieckiego. Życie doczesne i wieczne Kornela buntownika" ukazała się nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka