Kadr z filmu "Wiedźmin: Rodowód krwi".
Kadr z filmu "Wiedźmin: Rodowód krwi".

"Wiedźmin: Rodowód krwi" rozczarował fanów. Najgorszy serial Netflixa?

Redakcja Redakcja Seriale Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
"Wiedźmin: Rodowód krwi", najnowszy serial produkcji Netflixa, spotyka się z bardzo chłodnym przyjęciem przez fanów. Również recenzje krytyków nie zostawiają na nim suchej nitki. Skąd jednak tak niskie oceny? Nawet Tomasz Bagiński, który był producentem wykonawczym serialu Netflixa nie wypowiada się o nim w ciepłych słowach.

"Wiedźmin: Rodowód krwi" - zwiastun

Wiedźmin to jedna z najpopularniejszych polskich serii fantasy. Na podstawie książek Andrzeja Sapkowskiego powstała trylogia gier, które okazały się być prawdziwym hitem wśród graczy z całego świata. Kiedy Netflix ogłosił, że zamierza zekranizować przygody wiedźmina Geralta w formie serialu, fani mimo początkowych wątpliwości przyjęli netflixowego "Wiedźmina" pozytywnie. Serial może się pochwalić wysokimi notami na portalach filmowych – na imdb.com posiada ocenę widowni wynoszącą 8,1/10, a na polskim Filmwebie nieco niższą, lecz nadal pozytywną 7,3/10.

Jednak kiedy ogłoszono powstanie miniserialu "Wiedźmin: Rodowód krwi", w sieci zawrzało. Zwiastun umieszczony na serwisie YouTube spotkał się z negatywnym odzewem. Internauci byli niemal jednogłośni.


"Wiedźmin: Rodowód krwi" - opinie

"W życiu bym nie zgadła że to ma cokolwiek wspólnego z wiedźminem gdyby nie ten tytuł...To co Netflix robi z tą marką powinno być karalne"

"Jeden z tych seriali, który po obejrzeniu zwiastuna masz ochotę wymazać z pamięci. Zrobiony tylko dlatego by maksymalnie wykorzystać licencje, oraz ambicje producentów."

"Gratulacje, zrobić z genialnego uniwersum generyczny, niczym nie wyróżniający się gniot nie każdy potrafi."

To tylko niektóre z negatywnych komentarzy pod zapowiedzią. Skąd jednak tak zły odzew jeszcze przed premierą?

Duży udział w tym miało niewątpliwie odejście Henry'ego Cavilla, odtwórcy roli Geralta, z obsady serialu. Jako oddany fan książek Sapkowskiego i gier o Wiedźminie, Henry często wspominał w wywiadach o tym, że chce się jak najwierniej trzymać źródłowego materiału. Następnie okazało się, że nie będzie kontynuował swojej roli w nadchodzącym trzecim sezonie "Wiedźmina". Chociaż swojej decyzji nigdy wprost nie wyjaśnił, wiele osób spekuluje, że to właśnie przez zmiany, które twórcy serialu wprowadzali względem oryginału.

"Wiedźmin: Rodowód krwi" - Tomasz Bagiński

"Wiedźmin: Rodowód krwi" dzieje się przed wydarzeniami znanymi z oryginalnych książek. Nie zobaczymy więc w serialu Geralta, ani reszty znanych bohaterów. Czy miało to wpływ na niskie oceny serialu? Fani pokazali, że to przygody Geralta przypadły im do gustu znacznie bardziej. "Rodowód krwi" zebrał jedne z najniższych not w historii Netflixa. Na filmowym serwisie Rotten Tomatoes średnia ocen krytyków to zaledwie 33% pozytywnych opinii. Fani byli znacznie surowsi, gdyż widzowie przyznali nowej serii to średnio 10% głosów "za". Krytykowana jest przede wszystkim niespójna fabuła, niejasna narracja i zła gra aktorska.

Co o serialu sądzi Tomasz Bagiński? Polski reżyser odpowiadał za produkcję netflixowego "Wiedźmina" od początku serii, a na temat "Rodowodu krwi" napisał na swoim facebookowym profilu: "„Rodowód Krwi”. Miłości w Internecie nie znalazł, a ja od dyskusji na ten temat póki co się wstrzymam. „Rodowód” powstawał kiedy siedziałem na Węgrzech przy „Rycerzach Zodiaku”, więc akurat ten mecz oglądałem spoza linii boiska. Ekipa moje zdanie zna. To wystarczy. Pogadajmy za parę miesięcy, jak będzie już widać co dalej". Ze słów wynika, że Bagiński nie miał udziału w powstawaniu produkcji, a sam nie jest zadowolony z jej jakości.

"Wiedźmin: Rodowód krwi" zadebiutował na Netflixie 25 grudnia. A wy, co sądzicie o serialu?

Salonik

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura