Ukraińscy saperzy podczas akcji rozminowywania terenu we wsi Prochody, fot. PAP/Mykola Kalyeniak
Ukraińscy saperzy podczas akcji rozminowywania terenu we wsi Prochody, fot. PAP/Mykola Kalyeniak

USA wskazały największy problem Ukrainy. "Nie ma czasu do stracenia"

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 124
Za zamkniętymi drzwiami amerykańscy urzędnicy naciskali na Kijów, by oszczędzał pociski artyleryjskie i prowadził bardziej precyzyjny ogień, zwłaszcza w Bachmucie, gdzie obie strony marnują amunicję w szybkim tempie - czytamy na stronach ukraińskiego portalu zn.ua. Ukraina szykuje się do dużej kontrofensywy na wiosnę.

Ogromne straty w Bachmucie

W ocenie amerykańskich urzędników największym problemem Ukrainy są obecnie szybko wyczerpujące się zapasy pocisków artyleryjskich i zasobów obrony przeciwlotniczej. Do maja Ukraina zamierza przeprowadzić dużą operację kontrofensywą przeciwko wojskom agresora. W miarę zbliżania się wiosny, amerykańscy urzędnicy są coraz bardziej zaniepokojeni zmniejszeniem dostaw amunicji, obrony przeciwlotniczej i doświadczonych żołnierzy na Ukrainę. Moskwa i Kijów nadal ostro walczą o Bachmut, którego USA nie uważają za strategicznie ważne.

Urzędnicy amerykańscy ocenili, że w trwającej wojnie zginęło ponad 100 tys. ukraińskich wojskowych, w tym najbardziej doświadczeni żołnierze. Obie strony ponoszą w Bachmucie ogromne straty. Prowadzona przez najemnych żołnierzy Grupy Wagnera Rosja od dziewięciu miesięcy oblega południowo-wschodnie miasto, obracając je w ruinę. Siły ukraińskie odmówiły ustąpienia, a prezydent Wołodymyr Zełeński upiera się, że obrona Bachtmutu jest kluczowa dla utrzymania innych wschodnich miast.

- Niektórzy w Pentagonie uważają, że przepalają amunicję zbyt szybko - powiedział emerytowany generał porucznik Ben Hodges, były dowódca sił armii USA w Europie. Przepraszam bardzo, oni toczą ciężkie walki z wrogiem o przetrwanie swojego kraju. Z wrogiem, który ma ogromną przewagę pod względem amunicji artyleryjskiej i nie zamierza się poddawać - zauważył Hodges, cytowany przez ukraiński portal ekspert wojenny.

Władze w Kijowie rozważają dwa kierunki natarcia

Kijów nie zdecydował jeszcze o strategii na wiosnę, mówią amerykańscy urzędnicy. Zasadniczo na stole są dwie opcje: ruszyć na południe przez Chersoń na Krym lub ruszyć na wschód z pozycji północnej, a następnie na południe, przecinając rosyjski most lądowy. Pierwsza opcja jest nierealistyczna - uważają urzędnicy, ponieważ Rosja jest okopana w swojej obronie na wschodnim brzegu Dniepru, a Ukrainie brakuje siły roboczej do przeprowadzenia udanej operacji desantowej przeciwko takim siłom. Druga opcja jest bardziej prawdopodobna - pisze portal "Politico", którego cytują ukraińskie media.

15 marca minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział, że rosyjskie siły zbrojne przygotowują się do ukraińskiego kontrataku. Zauważył, że rosyjscy okupanci kopią okopy, budują fortyfikacje i już siedzą w obronie.

Według wywiadu udzielonego 10 marca włoskiej gazecie "La Stampa", doradca szefa PO Mychajło Podolyak planuje rozpoczęcie kontrofensywy w ciągu dwóch miesięcy. Podolyak wspomniał też, że Ukraina potrzebuje rakiet dalekiego zasięgu i zwiększonych dostaw amunicji.

Dlatego Waszyngton czyni obecnie starania, by USA wraz z innymi sojusznikami Kijowa jak najszybciej dostarczyły na Ukrainę obiecane czołgi, pojazdy opancerzone, pociski artyleryjskie i niezbędny podczas działań ofensywnych sprzęt inżynieryjny, a także przyspieszyły szkolenia ukraińskich żołnierzy.

Pentagon: Ukraina nie ma czasu do stracenia

Pentagon mówi, że niezależnie od strategii Kijowa na polu walki, USA chcą, by ukraińscy żołnierze mieli broń potrzebną do dalszej walki. W środę, po wirtualnym spotkaniu wielonarodowej grupy kontaktowej ds. obrony Ukrainy, minister obrony Lloyd Austin powiedział, że "Ukraina nie ma czasu do stracenia".

- Musimy szybko i w pełni zrealizować nasze obiecane zobowiązania - powiedział Austin. - Obejmuje to dostarczenie naszych pojazdów opancerzonych na pole walki i zapewnienie, że ukraińscy żołnierze otrzymają szkolenie, części zamienne i konserwację, których potrzebują, aby używać tych nowych systemów tak szybko, jak to możliwe. Ukraina jest zaopatrywana przez ponad 40 krajów. Tymczasem Rosja musi polegać na Iranie i Korei Północnej; musi używać sprzętu pochodzącego z II wojny światowej. Więc Rosji kończy się sprzęt i kończą się jej przyjaciele - oznajmił szef Pentagonu.

Jak ocenił, decyzja o tym, czy wycofać się z Bachmutu, należy do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i nawet jeśli zdecyduje się "zrepozycjonować" swoje siły, to nie będzie to oznaczać przegrania wojny. - To prawdopodobnie będzie oznaczać, że pozycjonuje się tak, by zachować przewagę - powiedział Austin.

Występujący obok niego przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley stwierdził, że Rosja dokonuje skromnych postępów pod Bachmutem, ale płaci za to ogromną cenę. Zwrócił też uwagę na to, że stosowana przez Rosjan strategia "bezmyślnych frontalnych ataków" skutkuje potężnymi stratami, giną setki żołnierzy każdego dnia. - Fala za falą rosyjscy żołnierze są rzucani w chaos wojny, bez jakiejkolwiek zsynchronizowanej koordynacji - zauważył Milley.

Wskazał też, że po roku wojny dla Władimira Putina powinno być oczywiste, że nie jest w stanie osiągnąć swoich celów poprzez jej kontynuację.

- Zwiększone ukraińskie zdolności pozwolą ukraińskiemu przywództwu opracować i wdrożyć w przyszłości różne opcje, aby osiągnąć swoje cele i doprowadzić tę wojnę do pomyślnego zakończenia - powiedział szef Połączonych Szefów Sztabów, generał Mark Milley.

USA szkolą ukraińskich pilotów

Amerykańscy urzędnicy koncentrują się na przygotowaniu Ukrainy do wielkiej wiosennej ofensywy w celu odzyskania terytorium, której rozpoczęcia oczekują przed majem. Do ofensywy na Ukrainę zmierzają setki zachodnich czołgów i pojazdów opancerzonych, w tym po raz pierwszy sprzęt, który może budować mosty i umożliwiać oddziałom przekraczanie rzek. USA i europejscy partnerzy dostarczają również ogromną ilość amunicji i pocisków 155 mm, które Ukraina określiła jako swoje najpilniejsze potrzeby.

Ponad 600 Ukraińców przeszło pięciotygodniowy program szkoleniowy w Niemczech w lutym, który obejmował podstawowe umiejętności, takie jak strzelanie, a także szkolenie medyczne i szkolenie w ogólnym manewrowaniu wojskowym na wyprodukowanych przez Amerykanów wozach bojowych Bradley i transporterach opancerzonych Stryker. Siły te wróciły już na pole walki i obecnie program przechodzi druga partia setek żołnierzy.

Dwóch ukraińskich pilotów niedawno ukończyło staż w National Guard Air Force Base w Tucson (Arizona), w bazie dla amerykańskich instruktorów wojskowych, aby ocenić, jakiego szkolenia potrzebują Ukraińcy, aby lepiej wykorzystać samoloty i możliwości, które Zachód już dostarczył, w tym pociski, rakiety i zestawy do naprowadzania. Program obejmował loty na symulatorach, ale piloci nie latali amerykańskimi samolotami F-16 - powiedzieli amerykańscy urzędnicy.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka