Prywatna rosyjska armia rekrutuje na stronach porno. Fot. PAP/EPA/STRINGER / Twitter/@ukrpravda_news / Canva
Prywatna rosyjska armia rekrutuje na stronach porno. Fot. PAP/EPA/STRINGER / Twitter/@ukrpravda_news / Canva

Wagnerowcy rekrutują nawet na stronach porno. Nietypowe reklamy na znanym serwisie

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
Grupa Wagnera, rosyjska prywatna armia, działająca na zlecenie Kremla, została solidnie przetrzebiona w czasie wojny na Ukrainie. Od dłuższego czasu rekrutuje w każdy możliwy sposób. Sięgnęli nawet po reklamy na serwisach pornograficznych.

Grupa Wagnera najprawdopodobniej ponosi ciężkie straty w Bachmucie. Siły prywatnej rosyjskiej armii zostały znacznie przetrzebione w czasie ponad rocznego już konfliktu na Ukrainie.

Polecamy:

Wagnerowcy w tarapatach?

Zdaniem zachodnich analityków Grupa Wagnera i sponsorujący ją rosyjski biznesmen, nazywany do niedawna „kucharzem Putina”, Jewgienij Prigożyn, coraz bardziej traci na znaczeniu. I jeśli nadal nie będzie mogła rekrutować do swoich oddziałów rosyjskich więźniów, prawdopodobnie zostanie zmuszona do zmniejszenia skali lub intensywności zaangażowania na Ukrainie. Tak twierdzi brytyjskie ministerstwo obrony.

Grupa Wagnera reklamuje się na portalu porno

Grupa Wagnera sięga po niekonwencjonalne środka - zachęca do wstąpienia w swoje szeregi także korzystających z popularnego serwisu pornograficznego Pornhub. Na wyświetlanych tam reklamach (koniecznie z rosyjskiego adresu IP) słychać głos kobiety, która mówi, że „Grupa Wagnera jest najbardziej zaje... prywatną armią na świecie”.

Następnie wyświetla się numer telefonu, należący do rekruterów z Grupy Wagnera.

"Całkowicie się zgadzam"

Jak skomentował tę nietypową reklamę Prigożyn? – Nie wiem na jakich stronach są rozmieszczane reklamy, ale umieszczenie reklamy Grupy Wagnera na stronach pornograficznych, to bardzo dobry pomysł naszych marketingowców. Całkowicie się z nimi zgadzam, a ta reklama brzmi: "Idź walczyć w Grupie Wagnera, przestań się masturbować". Kto się nie zgadza z tym argumentem? – powiedział "kucharz Putina".

Prigożyn zachęcał też do werbowania kobiet na wojnę - przypomniała opozycyjna rosyjska telewizja Nastojaszczeje Wriemia.

KW

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka