PAP/Art Service
PAP/Art Service

Niemcy: Kaczyński pójdzie siedzieć. Media wskazują też innych polityków

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 379
Jarosław Kaczyński tworzy w Polsce taki system polityczny, który zmusza go do utrzymania u władzy za wszelką cenę. Gra toczy się o wolność - czytamy w niemieckim "Berlinger Zeitung", który podaje, że w przypadku przegranych wyborów prezes PiS Jarosław Kaczyński może trafić do więzienia.

"Berliner Zeitung": Kaczyńskiemu grozi więzienie

"Na końcu tej drogi rząd znajduje się w kłopocie, w który sam się wpakował: w wyborach nie chodzi już tylko o to, czy partia rządząca pozostanie u władzy, czy przejdzie do opozycji, ale o to, czy jej kierownictwo pozostanie u władzy, czy pójdzie do więzienia. To jest plan kampanii wyborczych z elementami wojny domowej" – pisze Klaus Bachmann z "Berliner Zeitung". Polsko-niemiecki komentator udzielał się wcześniej m.in. w "Gazecie Wyborczej" i "Rzeczpospolitej".

Publicysta postanowił sprawdzić zmiany w sądownictwie, jakie zaszły m.in. w Polsce i Turcji. Jego ocena reform jest negatywna.

"Żaden polityk, który kwestionuje niezależność sądów i ich zdolność do kontrolowania rządów oraz parlamentów, nie przyznaje się do tego otwarcie. Nikt nie mówi: ci sędziowie działają mi na nerwy, bo uniemożliwiają mi 100-procentową realizację mojego programu wyborczego, moich obietnic złożonych wyborcom, dzięki którym zdobyłem mandat (...) Wszyscy mówią: sędziowie nie są wybrani demokratycznie i mają zbyt dużą władzę. Albo — to jak dotąd ulubiona narracja rządów Polski i Turcji — kasta sędziów przykleiła się do opozycji" — czytamy w "BZ".


Komentator odnosi się także do masowych protestów przeciwko reformie sądownictwa w Izraelu. Przytacza słowa premiera Benjamina Netanjahu, który mówił, że zmiany mają przywrócić równowagę między rządem a sądami, która jest zaburzona przez politycznych sędziów. Bachmann twierdzi, że ta równowaga nie istnieje i nigdy nie istniała.

"Reforma sądownictwa, której celem jest odpolitycznienie sądów najwyższych, staje się pełzającą likwidacją demokracji, nawet jeśli początkowo rząd nie miał takiego zamiaru" — uważa publicysta.

"BZ": Nie tylko Jarosław Kaczyński może pójść siedzieć

Według Bachmanna członkom polskiego rządu grozi więzienie. Jednocześnie komentator przywołuje przykład Niemców, którzy w jego ocenie wzorowo podchodzą do tematu niezależności sądów.

"Angela Merkel i Gerhard Schroeder nie musieli się obawiać więzienia po przegranych wyborach. To samo niezależne (a w Niemczech silnie zdecentralizowane) sądownictwo, które w przeszłości tak bardzo utrudniało im rządzenie, teraz chroni ich praw obywatelskich. Polski silny staruszek, lider partii Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i niektórzy jego ministrowie muszą się obawiać więzienia po przegranych wyborach, podobnie jak Benjamin Netanjahu, premier Węgier Viktor Orban i Recep Tayyip Erdogan. Wszyscy oni stworzyli systemy, które zmuszają ich do utrzymania się u władzy za wszelką cenę w imię osobistej wolności ich i ich zwolenników" — pisze Bachmann na łamach "Berliner Zeitung".

SW

[/salon24]

źródło zdjęcia: PAP/Art Service

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka