Robert Telus (fot. Facebook)
Robert Telus (fot. Facebook)

To on zastąpi Kowalczyka. "Sam nie sprzedałem zboża"

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
W środę rano Henryk Kowalczyk wygłosił oświadczenie, w którym poinformował o rezygnacji ze stanowiska ministra rolnictwa. Nowym szefem resortu ma zostać Robert Telus - wynika z nieoficjalnych informacji.

Kowalczyk rezygnuje ze stanowiska

W trakcie swojego oświadczenia Henryk Kowalczyk odniósł się m.in. do kwestii porozumienia z rolnikami.

— Jednym z punktów porozumienia było zobowiązanie, że polski rząd wystąpi do Brukseli o klauzulę ochronną w zakresie bezcłowego zboża z Ukrainy — powiedział polityk. Wskazał jednocześnie, że "taki wniosek poszedł 31 maja ze strony polskiego rządu wspólnie ze Słowakami, Rumunami, Węgrami i Bułgarami".

— Widać bardzo wyraźnie, że podstawowy postulat rolników nie zostanie spełniony. Podjąłem decyzję złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi — oświadczył.


Kto będzie następcą Kowalczyka?

Jak potwierdził portal Interia, nowym ministrem rolnictwa zostanie Robert Telus. Pierwszy o tej kandydaturze pisała redakcja i.pl. Polityk od 2007 roku jest posłem Prawa i Sprawiedliwości. Pełni funkcję przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz przewodniczy podkomisjom związanym ze sprawami rolniczymi.

Telus: Sam nie sprzedałem zboża i czekałem na wiosnę

Przypomnijmy, że rolnicy mają pretensje o to, że minister rolnictwa w połowie ubiegłego roku przekonywał, aby nie sprzedawać zboża, gdyż "w długiej perspektywie na pewno nie będzie ono tanie". W efekcie wielu rolników zastosowało się do zaleceń Kowalczyka, czekając na lepsze ceny. Okazało się jednak, że te jeszcze bardziej spadły.

Podczas targów rolniczych w Kielcach minister Henryk Kowalczyk spotkał się z dosadną krytyką. Z kolei podczas Forum Rolniczego w Jasionce kilkunastu demonstrantów rzucało w ministra jajkami.

W rozmowie z Interią Robert Telus, który sam również zajmuje się rolnictwem, zdradził, że "posłuchał deklaracji Kowalczyka".

— W czasie wojny nie da się wszystkiego przewidzieć. Sam nie sprzedałem zboża i czekałem na wiosnę. Myśleliśmy, że wtedy będzie droższe — powiedział Robert Telus w rozmowie z Interią.

RB

(na zdjęciu: Robert Telus / źródło: Facebook)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka