Prokuratura złożyła apelację od wyroku w sprawie aktora Jerzego S., który w październiku prowadził samochód pod wpływem alkoholu. (fot. PAP)
Prokuratura złożyła apelację od wyroku w sprawie aktora Jerzego S., który w październiku prowadził samochód pod wpływem alkoholu. (fot. PAP)

Prokuratura chce zaostrzenia kary dla Jerzego S. Złożono apelację

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 31
Powraca sprawa aktora Jerzego S., który w marcu skazany został za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Prokuratura złożyła apelację od wyroku sądu oraz domaga się znacznie wyższych kar — ustaliło Radio ZET.

Sprawa Jerzego S.

Przypomnijmy, że 1 marca bieżącego roku Sąd Rejonowy w Krakowie skazał Jerzego S. na karę 12 tys. złotych grzywny. Ponadto aktor przez trzy lata ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz zobowiązany jest do zapłaty 6 tys. złotych na rzecz Fundacji Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Prokuratura nie akceptuje wyroku

Radio ZET ustaliło, że prokuratura złożyła apelację od wyroku sądu, domagając się znacznie wyższych kar dla aktora: 45 tys. złotych grzywny i 25 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Rozgłośnia wskazuje, że informacja ta potwierdzona została przez rzeczniczkę Sądu Okręgowego w Krakowie – sędzię Beatę Górszczyk. Przekazała ona również, że prokuratura uzasadnia apelację tym, że "kara wymierzona przez Sąd Rejonowy jest niewspółmierna do stopnia winy, niewspółmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu i nie spełnia celu kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej"

Dodała, że sąd przyjął już apelację prokuratury, a Jerzy S. oraz jego obrońca zostali już o tym poinformowani. 

— Sprawa trafi do wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Krakowie. Trudno w tej chwili przewidzieć termin rozprawy — powiedziała sędzia Górszczyk.

Jerzy S. prowadził po alkoholu

Jerzy S. 17 października 2022 r. prowadząc samochód miał doprowadzić do kolizji z 44-letnim motocyklistą. Jak się okazało, miał ok. 0,7 promila alkoholu w organizmie.

Wyjaśniając sprawę aktor wskazywał m.in., że 17 października 2022 r. "wypił trzy, cztery lampki wina do obiadu". Zapomniał o umówionym na ten dzień wywiadzie z dziennikarzem. Czując się dobrze i w przekonaniu, że alkoholu nie ma w organizmie, wyjechał bocznymi drogami – z powodu remontu ul. Królowej Jadwigi – na spotkanie z dziennikarzem. Aktor tłumaczył, że najpierw odjechał z miejsca zdarzenia, ponieważ nie poczuł, aby spowodował kolizję i by zranił motocyklistę, który – jak wspominał – krzyczał i nie wyglądał na poszkodowanego. Jak podkreślił, miał wrażenie, że krzyczący obcy mężczyzna może go zaatakować.

"Bardzo żałuję i przepraszam"

Jerzy S. zaznaczył, że żałuje tego zdarzenia. Podkreślił, że nigdy wcześniej nie prowadził pod wpływem alkoholu. Wskazał przy tym, że w trakcie kolizji miał rozładowany aparat słuchowy w prawym uchu, co dodatkowo utrudniło mu ocenę sytuacji. 

— Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu — deklarował w październiku, za pośrednictwem profilu swojego syna na Facebooku.

RB

(na zdjęciu: Jerzy S. / źródło: PAP)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości