Siostra premiera kontra "Gazeta Wyborcza". Morawiecka chce sprostowania

Redakcja Redakcja Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Anna Morawiecka odniosła się do krytyki ze strony "Gazety Wyborczej", która zarzuciła siostrze premiera, że pracowała na fikcyjnym etacie w Urzędu Miejskim w Trzebnicy. Bohaterka artykułu przekonuje, że to nieprawda. Podała dane, dotyczące wynagrodzenia i stanowisk. Morawiecka napisała też, że zmaga się z chorobą nowotworową.

Tusk wbił szpilkę w rodzinę Morawieckich

Najpierw "Gazeta Wyborcza" i lokalna "Nowa Gazeta Trzebnicka" zarzuciły Annie Morawieckiej, że przez ponad pół roku - od kwietnia do grudnia 2019 roku - została zatrudniona na stanowisku "pomoc administracyjna" z umową na zlecenie, a potem na pełen etat. Dziennikarze twierdzili, że praca dla siostry szefa rządu była utrzymywana w tajemnicy.

Temat podchwycił Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Tarnobrzegu. - Właściwie się nie dziwię, kiedy pomyślimy, że tutaj na fikcyjnych etatach pracują najważniejsze osoby w państwie. Mateusz Morawiecki udaje, że jest premierem, więc jest na fikcyjnym etacie, decyzje zapadają gdzie indziej - wbił szpilkę w Annę Morawiecką. 


Reakcja siostry premiera

Premier odpowiedział Tuskowi, że to stek insynuacji, a sprawa najpewniej zakończy się w sądzie. Morawiecka postanowiła najpierw zabiegać o sprostowanie w "Gazecie Wyborczej". "Moja praca była jak najbardziej realna, zgodna z oczekiwaniami pracodawcy i udokumentowana" - napisała w oświadczeniu, zapewniając, że nie stworzono dla niej "fikcyjnego stanowiska". 


Wynagrodzenie w urzędzie dla Morawieckiej

"Moje wynagrodzenie wyniosło: a) Umowa zlecenie od 1.04 do 31.05.2019 r. łączne wynagrodzenie: 5927 zł brutto czyli 2500 złotych miesięcznie netto; b) Umowa o pracę od 3 czerwca do 31 grudnia 2019 r. 3305 zł brutto, czyli 2419 złotych miesięcznie netto" - opisuje siostra premiera. Jak podkreśliła, musiała zrezygnować z pracy na skutek ciężkiej choroby. "Ze wszystkich określonych wobec mnie obowiązków wywiązałam się zgodnie z umową. Moją pracę przerwała choroba nowotworowa" - zaznacza.


Morawiecka żąda sprostowania od "Gazety Wyborczej" publikacji "nieprawdziwych informacji", a jeśli to nie nastąpi, skieruje sprawę do sądu. 

Zdjęcie: Anna Morawiecka z Mateuszem Morawieckim/Twitter

Czytaj


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka