wyrzutnie HIMARS w akcji.
wyrzutnie HIMARS w akcji.

Wyrzutnie HIMARS niedługo wzmocnią armię. To nie koniec dobrych wieści

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 84
Już niedługo do Polski trafią zamówione wyrzutnie HIMARS, a wiele wskazuje na to, że niebawem będzie można informować o kolejnych dostawach tych systemów rakietowych. Ale to nie koniec dobrych wiadomości. Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował w czwartek, że rozmawiał z władzami koncernu Lockheed Martin o współprodukcji systemów artylerii rakietowej HIMARS w Polsce. Jak przekazał, usłyszał o gotowości koncernu do współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym i inwestycji w naszym kraju.

W Polsce powstanie "centrum HIMARS"

Błaszczak rozpoczął w czwartek trzydniową wizytę w USA od odwiedzin w zakładach Lockheed Martin w Camden w stanie Arkansas.

"Po rozmowie z zarządem Lockheed Martin usłyszałem zapewnienie o gotowości do współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym, o gotowości do tego, żeby wzmacniać polski przemysł zbrojeniowy, co jest korzystne również dla Stanów Zjednoczonych, bo umożliwi zwiększenie skali produkcji, jeśli chodzi o HIMARS-y" - powiedział podczas briefingu prasowego szef resortu obrony.

Zapowiedział, że jeszcze w tym roku w Polsce powstanie "centrum HIMARS", które w zamyśle ma być "hubem do serwisu i produkcji HIMARS-ów nie tylko na potrzeby Polski, ale także państw europejskich", wiele z których jest zainteresowanych kupnem systemu artylerii rakietowej.


HIMARS niedługo trafią do Polski

Błaszczak zapowiedział też, że jeszcze w tym roku pierwsze - zamówione w 2019 r. - wyrzutnie trafią na wyposażenie 18 Dywizji Zmechanizowanej, odpowiedzialnej za obronę tzw. przesmyku suwalskiego. Dodał, że negocjacje w sprawie kupna przez Polskę 500 dodatkowych wyrzutni - na co zgodę wyraził Departament Stanu i Kongres - "w zasadzie już się toczą" i jest dobrej myśli, co do szybkiego podpisania umowy. Większość z wyrzutni ma być zamontowana na polskich ciężarówkach Jelcz.

"Ja jestem przede wszystkim zadowolony z deklaracji Lockheed Martin o gotowości do inwestycji zbrojeniowych w Polsce" - podkreślił.


Szef MON powiedział także, że rozmawiał również o możliwej produkcji kierowanych pocisków przeciwpancernych Javelin w Polsce. Jak zaznaczył, Javeliny świetnie sprawdziły się na Ukrainie i choć są już w wyposażeniu armii w Polsce, to "potrzeby są znacznie większe", podobnie jak zainteresowanie państw w Europie.

Błaszczak wyraził ponadto zainteresowanie nabyciem przez Polskę opracowywanych przez Lockheed Martin rakiet do HIMARS-ów o zasięgu dalszym, niż kupione rakiety ATACMS o zasięgu 300 km. Pociski Precision Strike Missile (PrSM) mają mieć zasięg do 500 km.


Kolejna umowa w piątek

Wicepremier poinformował też, że w piątek podczas spotkania z szefem Pentagonu Lloydem Austinem podpisze umowę o współpracy w dziedzinie zamówień obronnych.

"Ta umowa stworzy podstawę do tego, by polski przemysł zbrojeniowy mógł bardziej efektywnie zaangażować się we współpracę z przemysłem zbrojeniowym Stanów Zjednoczonych" - powiedział.

Obok spotkania z Austinem - podczas którego dojdzie też do odsłonięcia ściany pamięci polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej - Błaszczak spotka się również z szefem koncernu Raytheon (producenta m.in. systemów Patriot), a w sobotę weźmie udział w Paradzie Konstytucji w Chicago, po czym uda się do Kanady.


SW

fot. wyrzutnie HIMARS w akcji. CC0

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo