Rząd zapowiada, że będzie intensywnie pracować nad zmianą stanowiska Niemiec, fot. Twitter/PAP
Rząd zapowiada, że będzie intensywnie pracować nad zmianą stanowiska Niemiec, fot. Twitter/PAP

Rząd nie odpuszcza ws. reparacji. Premier mówi, że Niemcy powinni odbudować Pałac Saski

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk poinformował, że wysłał listy do wszystkich posłów w Bundestagu z informacją o polskich stratach i reparacjach dla Polski. Stało się to dwa dni po tym, jak ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger oświadczył, że z punktu widzenia prawa sprawa reparacji jest zamknięta.

Ambasador Niemiec przyrównuje kwestię reparacji do puszki Pandory

- Sądzę, że z punktu widzenia rządu niemieckiego w kwestii reparacji powiedziano już wszystko. Rząd polski przedstawił swoje oczekiwania w nocie wysłanej do niemieckiego MSZ-u w październiku ub. roku, a rząd niemiecki, odnosząc się do tej noty w oficjalnej odpowiedzi ze stycznia tego roku, potwierdził swoje dotychczasowe stanowisko - mówił Bagger w środę w rozmowie z Polskim Radiem 24.

Dyplomata przyznał, że "w Niemczech, w państwie pluralistycznym, ścierają się różne poglądy". - Stanowisko rządu federalnego pozostaje jednak niezmienne. Od dłuższego czasu jako członkowie Unii Europejskiej żyjemy w innym paradygmacie, a ten temat jest puszką Pandory i lepiej, by ta puszka pozostała nietknięta - powiedział ambasador.


Jego zdaniem, "takie rozwiązanie będzie lepsze dla wszystkich, dla Europejczyków".

-Niemcy rozumieją, że muszą z pełną powagą odnosić się do bólu i emocji Polaków związanych z II wojną światową, zarówno dziś, jak i w przyszłości. Ale to jest odrębna sprawa, a nie otwieranie puszki Pandory. Europie nie przyszłoby z tego nic dobrego. A zjednoczona Europa jest naszą przyszłością, nie tylko przyszłością Niemiec, ale i Polski - mówił Bagger.

Na uwagę, że w sprawie reparacji odmawia się stronie polskiej dialogu odparł: - Owszem, ale z punktu widzenia prawa sprawa reparacji jest zamknięta, poza tym istnieje przecież więcej tematów historycznych, które są przedmiotem dialogu polsko-niemieckiego.

Premier: Niemcy powinni nam odbudować Pałac Saski

Na słowa Baggera zareagował premier Mateusz Morawiecki. Powiedział, że głęboko nie zgadza się z ambasadorem, ponieważ "reparacje opłacałyby się również Niemcom". - Wiem, że to może być szokujące, ale dla naszych polsko-niemieckich relacji - a daj Panie Boże, że będziemy kolejne tysiąc lat koło siebie żyli - naprawienie tej wiecznej, sekularnej straty, tych łez, tego morza krwi, chociaż w minimalnym stopniu przez właśnie uznanie reparacji byłoby czymś, jak najbardziej, ze wszech miar pozytywnym - powiedział szef rządu.

Dodał, że niewątpliwie poprawiłby się stosunek Polski do Niemiec i Polaków do Niemców. - Więc pan ambasador (Bagger) nie tylko myli się w sensie moralnym, ale myli się w sensie głęboko politycznym i społecznym, ponieważ byłoby to korzystne również dla Niemiec - powiedział premier.


Podziękował wiceszefowi MSZ, pełnomocnikowi rządu ds. reparacji Arkadiuszowi Mularczykowi za konsekwentne działania na rzecz uzyskania przez Polskę odszkodowań wojennych od Niemiec. Ale - jak zaznaczył Morawiecki - to będzie długi proces i to będzie trwało może nawet dekady. - Ale my od tego nigdy nie odstąpimy i wierzę, że koleje pokolenia polityków będą się tego domagały - dodał.

Morawiecki podkreślił też, że "rozmiar reparacji jest naprawdę bardzo duży". - Nie możemy zgodzić się na to, że propozycje niemieckie będą naprawdę niewielkie i drobne - powiedział premier.

Dodał, ze Niemcy powinni już 50, a nawet 70 lat temu odbudować Pałac Saski. - Ale to byłaby tylko kropla w ogromnym morzu reparacji, które przedstawiliśmy w oparciu o bardzo solidny, przeanalizowany przez wielu ekspertów, historyków, specjalistów, ekonomistów raport - powiedział szef rządu.

- To jest przykład narracji, którą prezentuje niemiecki MSZ od dekad, ale ona nijak ma się do rzeczywistości. To swobodna polemika z uchwałą polskiej Rady Ministrów, tylko sąd może rozstrzygać, czy sprawa odszkodowań jest zakończona, a tak się nie stało - komentował wypowiedź ambasadora Niemiec w czwartek wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk.

Według niego, sprawę można byłoby rozstrzygnąć poprzez arbitraż międzynarodowy czy Trybunał Karny w Hadze. - Jednak na arbitraż musiałby się zgodzić rząd niemiecki, my do tego zachęcamy - zaznaczył.

- Polskie wysiłki, by rozszerzać świadomość międzynarodową, także Niemców, w sprawie odszkodowań za spowodowane przez nich straty trwają, będziemy je kontynuować, one powoli przynoszą efekty. My pracujemy i będziemy intensywnie pracować nad zmianą niemieckiego stanowiska, jestem pewien, że ono ulegnie zmianie - mówił wiceszef MSZ. 


Raport o stratach wojennych z czasów II wojny światowej trafi do posłów Bundestagu

Teraz polski raport o stratach wojennych z czasów II wojny światowej będzie upowszechniany wśród niemieckich parlamentarzystów. Mularczyk poinformował na Twitterze, że wysłał listy do wszystkich posłów w Bundestagu z informacją o polskich stratach i reparacjach dla Polski.

1 września ub. roku zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. 3 października minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód.

3 stycznia br. MSZ przekazało, że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na tę notę. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.

W kwietniu rząd przyjął uchwałę ws. konieczności uregulowania w stosunkach polsko-niemieckich kwestii reparacji, odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska i Polacy ponieśli z powodu bezprawnej napaści Niemiec na Polskę w 1939 r. oraz późniejszej okupacji niemieckiej.

ja

(Zdjęcie: Rząd zapowiada, że będzie intensywnie pracować nad zmianą stanowiska Niemiec, fot. Twitter/PAP)

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka