n/z:  Kampania wyborcza do parlamentu 2023. Przewodniczący PO Donald Tusk podczas konferencji prasowej. fot. PAP/Tomasz Gzell
n/z: Kampania wyborcza do parlamentu 2023. Przewodniczący PO Donald Tusk podczas konferencji prasowej. fot. PAP/Tomasz Gzell

Tusk odkrył kolejne karty. "Nie chciałeś debaty ze mną, będziesz miał z nim"

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 416
Na liście kandydatów do Sejmu w woj. świętokrzyskim na ostatniej pozycji wystawiony będzie Roman Giertych - poinformował w niedzielę przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Sopotu.

Tusk: Wystawię na liście Giertycha, żebyś nie czuł się samotny Jarek

Podczas spotkania z mieszkańcami przewodniczący PO zwrócił się do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

"Żebyś nie czuł się samotny, żebyś poczuł się trochę lepiej - i robię to tylko dla ciebie Jarosławie Kaczyński - wystawię na tej liście, na naszej liście, twojego wicepremiera Romana Giertycha na ostatnim miejscu" - zapowiedział Tusk.

Tusk stwierdził również w swoim wystąpieniu, że PiS "bardzo boi się konfrontacji z prawdą". "Dlatego PiS i jego rządowe media nigdy nie odważyły się na bezpośrednią relację z takich spotkań, jak nasze. Dlatego PiS nie jest w stanie się zdecydować na uczciwą debatę. Przecież ona może być nawet w ich mediach. Między (szefem PiS) Jarosławem Kaczyńskim a mną" - powiedział.

"Uczciwą, rozumiem w ten sposób, że on ma prawo głosu i ja mam prawo głosu. I że wszyscy na żywo to oglądają" - zaznaczył.

"Nie chcesz, boisz się, uciekasz, będziesz miał debatę - jeśli naprawdę tego chcesz - z Romanem Giertychem" - stwierdził.


Tusk: dzień po wyborach pojadę i odblokuję pieniądze z KPO

Szef PO mówił, że rano w niedzielę biegł po plaży w Sopocie i zobaczył, że jest ona "dość pustawa". Jak dodał, mówi o tym z troską, bo gdy rozmawia z wójtami, burmistrzami, prezydentami miast, to oni "załamują ręce", mówiąc, że "nie jest dobrze, u nas obroty spadł o 20-30-40 proc.". Tusk podkreślił, że "ciężko mu ze spokojem wysłuchiwać tych skarg i złości".

"Jest tyle skandali, tyle kradzieży, tyle bałaganu, że właściwie wszyscy już machnęli ręką na te wielkie polskie pieniądze, które pan (wicepremier, prezes PiS Jarosław) Kaczyński i pan (Zbigniew) Ziobro zablokowali, podkreślam, polskie pieniądze (...) które do Polski nie trafiły, ale za które Polacy będą płacić" - powiedział. "Bo UE, jako całość, te pieniądze musiała też pożyczyć, więc państwa solidarnie będą spłacały solidarnie te pieniądze, wszystkie państwa" - wyjaśnił.

"Jest tylko jedno państwo w całej UE, do którego ani jedno euro, ani jedna złotówka z tych pieniędzy nie trafiło. To jest Polska" - podkreślił. "U nas Kaczyński, (premier Mateusz) Morawiecki każdego dnia de facto kłamią, że te pieniądze już pracują, że wszystko będzie ok. Nic nie będzie ok, jeśli oni będą dalej rządzić" - powiedział.

Jak mówił, "Włosi wydali i dostali już od UE grubo ponad ćwierć biliona złotych".

Przekonywał, też, że "wystarczy odrobina dobrej woli, kompetencji, by te pieniądze znowu zaczęły dobrze w Polsce pracować dla każdej i każdego z was, Ta drożyzna, która dziś wam dokucza, (...) może być mniej dokuczliwa, choćby z powodu tej jednej decyzji - odblokowującej polskie pieniądze, które leżą dziś w Brukseli" - powiedział.

"Składam tu, w Sopocie, moim rodzinnym Sopocie, to uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach , po zwycięstwie, pojadę i te pieniądze odblokuję, i wszyscy to odczujemy" - zadeklarował.


Tusk: ci w spółkach Skarbu Państwa nie wiedzą co to ciężka praca

Tusk mówił również w wystąpieniu, że "tym, którzy trafili do spółek Skarbu Państwa z nominacji Kaczyńskiego wydaje się, że łatwo zarobić wielkie pieniądze. A ci, którzy codziennie ciężką robotą, prowadząc małą restauracje, gospodarstwo rolne, warsztat, zakład fryzjerski, oni dokładnie wiedzą, że na każdą złotówkę trzeba ciężko zapracować" - wskazywał.

"Dziś to słowo drożyzna stało się przekleństwem, także dla tych, którzy przyzwyczaili się że latem, o tej porze, z końcem sierpnia plaża jest pełna od 9-10 rano, a później pełne są knajpy, kina, pełny Monciak. Bo ludzi było na to stać. Ok, nie każdego, nie na wszystko" - mówił.

"Jak dziś szedłem do was, uświadomiłem sobie, co to znaczy dla tych ponad 2 mln prowadzących działalność w Polsce, ta informacja, która zmroziła krew w żyłach: ZUS plus składka zdrowotna od 1 stycznia - każdy, nawet jak jest na stracie, jeśli nie zarobił ani grosza, będzie musiał dopłacić blisko 2 tys. zł co miesiąc" - mówił. "To nie jest problem Sopotu tylko, Zakopanego, to jest problem dokładnie w każdym miejscu w Polsce" - dodał.

n/z:  Kampania wyborcza do parlamentu 2023. Przewodniczący PO Donald Tusk podczas konferencji prasowej. fot. PAP/Tomasz Gzell

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka