Premier emigracyjnego rządu Czeczeni Ahmed Zakajew. Fot. Twitter/@AkhmedZakayev
Premier emigracyjnego rządu Czeczeni Ahmed Zakajew. Fot. Twitter/@AkhmedZakayev

"Reset" o zatrzymaniu Ahmeda Zakajewa. Rosja miała zażądać tego od Polski

Redakcja Redakcja Seriale Obserwuj temat Obserwuj notkę 32
We wtorek zaprezentowano nowy odcinek "Resetu", w którym Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz zdradzili, że to na żądanie Rosji Polska zatrzymała premiera emigracyjnego rządu Czeczeni Ahmeda Zakajewa. "17 września 2010 to świadectwo niebywałego serwilizmu wobec Rosji” – wskazują autorzy.

Zatrzymania Zakajewa w Polsce

We wtorek Telewizja Polska wyemitowała 13. odcinek serialu "Reset". Jak relacjonuje portal TVP Info, twórcy programu przybliżyli fakty i wydarzenia związane z zatrzymaniem Ahmeda Zakajewa, premiera emigracyjnego rządu Czeczenii. Zakajew swobodnie podróżował po całej Europie, ale dopiero w Polsce na żądanie Rosji został zatrzymany. 

"Nie jest ważne dla Rosjan, czy Zakajew będzie wydany, czy nie. Na tym etapie liczy się to, że Polska się wyłamała z całego wolnościowego Zachodu i zgodziła się na zatrzymanie Zakajewa" – skomentował współautor programu, historyk Sławomir Cenckiewicz.

"Polskie służby dyplomatyczne, prokuratura, policja, służby specjalne, myślę, że w takim czworokącie została podjęta decyzja o zatrzymaniu Zakajewa, wyznaczyły termin zatrzymania tego czeczeńskiego przywódcy na 17 września 2010 roku. To jest w jakimś sensie prezent dla Rosji. 17 września, w rocznicę agresji sowieckiej na Polskę, polski rząd premiera Donalda Tuska przekazuje Rosjanom wiano w postaci aresztowanego Zakajewa" – stwierdził Cenckiewicz.


Sikorski podpisał się pod "strasznym dokumentem" 

Jak podał portal TVP Info, w serialu ujawniono dokument, notatkę MSZ, w którym ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski opisuje stanowisko Polski i relacje z Rosjanami. Cenckiewicz, komentując ten dokument, powiedział w programie, że "będąc ministrem spraw zagranicznych, nie podpisałby nigdy takiego dokumentu”.


"Nawet z punktu widzenia politycznego prosiłbym jakiegoś szefa departamentu, żeby złożył pod tym swój podpis, ale w życiu nie podpisałbym się osobiście pod takim strasznym dokumentem, który jest świadectwem niebywałego wręcz serwilizmu" – zaznaczył historyk, cytowany przez portal.

Sikorski posunął się za daleko 

Prof. Cenckiewicz odniósł się do zatrzymania Zakajewa również w TVP Info, gdzie podkreślił, że decyzję tę podjęto pod naciskiem Rosjan. "Wszystko wskazywało na to, że Polska to bezpieczny kraj dla umiarkowanego przywódcy czeczeńskiego. Stało się inaczej, bo Rosjanie naciskali na zdecydowaną reakcję i osiągnęli swój cel. Z jednej strony wysłano policję, a służby specjalne prowadziły rozpoznanie wszystkich poczynań Zakajewa na terenie Polski, a z drugiej politycy PO, urzędnicy państwowi – z szefem MSZ i premierem na czele – publicznie odcinali się od kwestii czeczeńskiej" – wskazał.

Jak ocenił Cenckiewicz, najdalej posunął się b. szef MSZ Radosław Sikorski, który "akcentował to, że przywódcy czeczeńscy z Zakajewem na czele, to uzurpatorzy", jednocześnie podkreślając integralność terytorialną Federacji Rosyjskiej.

W okresie resetu SWR, GRU i FSB były aktywne na terenie Polski

Pytany o to, jakie znaczenie miały w tej historii kwestie wywiadowcze i kontrwywiadowcze, Cenckiewicz odpowiedział: "Poza krótkim okresem po wizycie Donalda Tuska w Moskwie, kiedy aktywność służb rosyjskich w Polsce zmalała - co nie znaczy, że w ogóle nie występowała – to w całym okresie resetu SWR, GRU i FSB były aktywne, a często i nadaktywne  na terenie Polski".

Jak ocenił, w tym okresie "wszystkie okna i drzwi do instytucji państwowych, które były niejako przymuszane przez MSZ, otworzyły się na współpracę z Rosjanami”. „Za rosyjskimi dyplomatami, urzędnikami zajmującymi się kulturą, czy gospodarką zawsze maszeruje oficer którejś ze służb – najczęściej FSB" – zauważył.

Zdaniem Cenckiewicza rosyjskie służby zaczęły od intensywnego rozpoznania polskiej infrastruktury krytycznej. "Później zajęły się kwestią rozpoznania wszystkich miejsc, które typowane były do stacjonowania elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, a potem działały już bardzo szeroko: zajmowały się rozpracowywaniem wszystkich najważniejszych instytucji, głównie związanych z energetyką, ale działały też w urzędach" – wyjaśnił.

"Późną wiosną 2010 r. przedstawiciele tajnych rosyjskich służb rozmawiali o kwestii czeczeńskiej z przedstawicielami służby wywiadu wojskowego" – powiedział Cenckiewicz, zapowiadając, że ten wątek będzie tematem następnego odcinka serialu "Reset".

MP

Premier emigracyjnego rządu Czeczeni Ahmed Zakajew. Fot. Twitter/@AkhmedZakayev

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura