Benjamin Netanjahu. Fot. PAP/EPA
Benjamin Netanjahu. Fot. PAP/EPA

Netanjahu w ogóle się nie hamował. "Upadek moralny" i "Jesteście następni"

Redakcja Redakcja Izrael Obserwuj temat Obserwuj notkę 101
Jeśli Bliski Wschód upadnie, Europa będzie następna - ostrzegł premier Izraela w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Bild”. Benjamin Netanjahu przestrzegał Zachód przed islamskim terroryzmem. Zapowiedział też dalsze działania militarne Izraela w Strefie Gazy.

Premier Izraela przestrzega: Jeśli Bliski Wschód upadnie, Europa będzie następna

Podczas działań odwetowych Izraela za atak Hamasu 7 października w Strefie Gazy zginęło ok. 15 tys. Palestyńczyków. Wielu zostało aresztowanych - w tym dzieci.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Bild” zapowiedział dalsze działania po zakończeniu zawieszenia broni w Gazie. Polityk krytycznie odniósł się do protestów przeciwko działaniom wojskowym prowadzonym przez jego kraj. 


Netanjahu ostrzega przed grożącym Zachodowi islamskim terroryzmem

Na łamach „Bild” Netanjahu ostrzegał przed grożącym Zachodowi islamskim terroryzmem. – Jeśli Bliski Wschód upadnie, Europa będzie następna. Jesteśmy na pierwszej linii frontu naszej wspólnej cywilizacyjnej wojny z barbarzyńcami - twierdził premier Izraela.

– Jesteście następni, zrozumcie to. Niemcy, Europa. Hamas jest częścią terrorystycznej osi Iranu, Hezbollahu, Huti i innych. Ich celem jest doprowadzenie najpierw Bliskiego Wschodu, a następnie świata do epoki barbarzyństwa, ciemnych wieków średniowiecza. Tego właśnie chcą. Jeśli ludzie jeszcze sobie tego nie uświadomili, to powinni. Nie odejdą, dopóki ich nie pokonamy – mówił Benjamin Netanjahu. 

– W historii cywilizacji są chwile, kiedy cywilizowani ludzie muszą zająć stanowisko – dodawał.


"To straszny upadek moralny protestujących"

Premier Izraela skrytykował antyizraelskie i propalestyńskie demonstracje przeciwko działaniom wojskowym w Strefie Gazy.

–To straszny upadek moralny protestujących. Stanęli zasadniczo po stronie morderców. Barbarzyńców, którzy gwałcili i mordowali kobiety, którzy zabijali dzieci na oczach ich rodziców i rodziców na oczach ich dzieci, którzy palili ludzi żywcem – mówił Netanjahu. 

– Nie atakujemy cywilów. Każda śmierć cywila to tragedia. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by tego uniknąć. I na tym polega różnica między nami a ludźmi, z którymi walczymy – przekonywał prawicowy premier Izraela.

Premier Netanjahu odniósł się do trwającego zawieszenia broni. Zapowiedział, że po jego zakończeniu Izrael będzie kontynuował działania zbrojne.  

– Zawarliśmy porozumienie, na mocy którego kobiety, dzieci i cudzoziemcy zostaną uwolnieni. Kiedy to się stanie, będziemy kontynuować walkę. Hamas twierdzi, że powtórzy masakrę, której dokonał - najgorszą zbrodnię przeciwko narodowi żydowskiemu od czasów Holokaustu. Mówi, że zrobi to ponownie – mówił premier Izraela. 

– Nie mamy więc innego wyboru, jak tylko zniszczyć Hamas – spuentował Benjamin Netanjahu.

W Niemczech antysemityzm oraz wrogość do Izraela połączyły ekstremistów z wielu różnych środowisk

Wojna w Strefie Gazy ma wpływ na sytuację bezpieczeństwa w Niemczech, która stała się „napięta i skomplikowana” – przyznał Thomas Haldenwang, szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV). Jak podkreślił, antysemityzm oraz wrogość do Izraela połączyły ekstremistów z wielu różnych środowisk - od skrajnej prawicy do lewicy.

„Antysemityzm i wrogość wobec Izraela stały się łącznikami pomiędzy islamistami, niemieckimi i tureckimi lewicowymi oraz prawicowymi ekstremistami, a także zwolennikami ekstremistycznych organizacji palestyńskich” – wyjaśnił Haldenwang, cytowany w środę przez telewizję ZDF.

„Wspólny dla nich, wrogi wizerunek Izraela może doprowadzić do powiązań między niektórymi z działaczy, czego wynikiem w przyszłości może być ich ściślejsza współpraca w indywidualnych przypadkach” – dodał szef BfV.


Niemieckie media zalewają fake newsy

Po ataku terrorystycznym na Izrael działające w Niemczech organizacje Hamas i Samidoun zostały zdelegalizowane. W związku z działaniami tych organizacji w ubiegłym tygodniu miały miejsce naloty policji w kilku krajach związkowych. Jednak propaganda antyizraelska nadal jest obecna, szczególnie za pośrednictwem mediów społecznościowych i Internetu.

„Powiązana z Hezbollahem stacja telewizyjna Al-Manar jest od dawna zakazana w Niemczech, ale nadal można ją odbierać przez Internet” – zauważa portal ZDF Heute.

Eksperci zauważają, że nawet jeśli zamknie się konto w mediach społecznościowych, często szybko pojawiają się jego kolejne wersje.

„Zalew cyfrowych obrazów w mediach społecznościowych, często w połączeniu z fake newsami, sprzyja rozbudzaniu emocji i może działać jako czynnik radykalizacji” – podkreślił Haldenwang.


"Sytuacja bezpieczeństwa w Niemczech może się jeszcze bardziej pogorszyć"

Przez długi czas konflikt bliskowschodni nie przenosił się na niemieckie ulice, jednak 7 października zaszła zmiana. „Na początku listopada blisko 17 tys. osób wyszło na ulice podczas największej jak dotąd propalestyńskiej demonstracji w Duesseldorfie. Ostatnia taka demonstracja w Berlinie liczyła ponad 11 tys. uczestników” – przypomniał ZDF Heute.

Jak podkreśla BfV, nienawiść wobec Izraela motywuje obecnie nie tylko grupy islamistyczne (takie jak Hamas czy Hezbollah), oraz organizacje terrorystyczne o zasięgu globalnym (tzw. Państwo Islamskie, Al Kaida). Antyizraelskie poglądy wyrażają ekstremiści ze spektrum lewicowego i prawicowego (w tym Samidoun, ruch BDS, organizacja terrorystyczna Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny, tureccy lewicowi i prawicowi ekstremiści). Niemieccy lewicowi ekstremiści są w tej kwestii podzieleni. „Autonomiści są w przeważającej mierze proizraelscy. Z drugiej strony brutalni antyimperialiści i dogmatyści reprezentują stanowiska propalestyńskie, okazując czasem solidarność z Samidounem” – pisze ZDF Heute.

Jednolite nie są także niemieckie środowiska prawicowej ekstremy. Organizacja Die Heimat (dawniej NPD) zajmuje stanowisko neutralne, część jej organizacji młodzieżowej i neonazistowska partia Trzecia Droga wyrażają nastroje antyizraelskie.

Obecnie w Gazie obowiązuje zawieszenie broni, m.in. w celu wymiany większej liczby zakładników na jeńców z Izraela. „Jednak kiedy zawieszenie walk się skończy, sytuacja bezpieczeństwa w Niemczech może się jeszcze bardziej pogorszyć” – przestrzegł Haldenwang.

KW

Źródło zdjęcia: Benjamin Netanjahu. Fot. PAP/EPA

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka