Natychmiast po wylądowaniu samolotu ze Zbigniewem Ziobro na pokładzie, na lotnisku Okęcie zjawiła się policja. Poseł PiS jest doprowadzany na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Towarzyszyły mu kamery Republiki i wPolsce24.
Pełno policjantów na Okęciu
- Informuję pana posła, że zgodnie z postanowieniem sądu musimy pana zatrzymać i doprowadzić na przesłuchanie - powiedział Ziobrze tuż po wylądowaniu jeden z policjantów. Były minister sprawiedliwości leciał z Brukseli, gdzie - jak mówił - przechodził leczenie i badania związane z nowotworem. Zdziwienia zaistniałą sytuacją nie kryli podróżni samolotu, którzy na płycie lotniska widzieli obstawę policji.
Ziobro jedzie do Sejmu w radiowozie
- Pan też poniesie niestety konsekwencje, bowiem wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego posiedzenie tej komisji i doprowadzenie mnie jest nielegalne - tłumaczył funkcjonariuszowi Ziobro. Polityk jest w tej chwili w drodze radiowozem do Sejmu, gdzie czekają na niego posłowie komisji śledczej ds. Pegasusa.
To dziewiąta próba przesłuchania Ziobry. Policjanci realizujący nakaz doprowadzenia nie zatrzymali go w poniedziałek w jego domu w Jeruzalu. Komisja śledcza zarządziła teraz przerwę - posłowie wrócą do pracy o godzinie 12 po doprowadzeniu byłego ministra sprawiedliwości.
Fot. Zbigniew Ziobro w samolocie/screen Republika
Red.
Inne tematy w dziale Polityka