W poniedziałek o godz. 16 przed warszawskim Ratuszem odbędzie się pierwsza demonstracja przeciwko przymusowej edukacji seksualnej naszych dzieci.
Tego jeszcze w Polsce nie było. Demonstrowali górnicy, rolnicy, pielęgniarki itd. Demonstrowano w obronie prawa TV Trwam. Ale seks po raz pierwszy w takiej formie zagości na warszawskich ulicach. Jednak i w Polsce idziemy z postępem na miarę nowoczesnej Europy! Nie taki z nas zaścianek, jak się głosi w kuluarach i nie tylko.
Polacy się zdenerwowali. Przeczytali standardy WHO, jako wytyczne dla wszelkich deklaracji LGBT+, i obudzili się, mam nadzieję.
Żabę gotuje się powoli, a polską żabę w szczególności. Ale ja ich polityki nie będę uczyć. Nawet Stalin to w końcu zrozumiał i zostawił wytyczne dla swoich następców, żeby z Polakami postępowali ostrożnie i trzymali nas na luźnej smyczy, bo inaczej będą kłopoty.
Dlatego w Polsce nie było kołchozów, przetrwał Kościół, a my jakoś dawaliśmy radę żyć w swoim świecie. Ponoć byliśmy nawet najweselszym z baraków. Oczywiście jak się skończyła stalinowska smuta.
Ale panowie afirmatorzy wszelkiej dewiacji nie znają historii. Połapał się w tym Schetyna i się odciął, jak również bogobojny PSL.
Ale ogary już poszły w las. To nawet dobrze, że nas wrzucono do wrzątku bo może wreszcie otrzeźwiejemy.
W jednej z warszawskich szkół zaproponowano uczniom na studniówce poloneza w parach dziewczyna z dziewczyną, chłopiec z chłopcem. Przytomnie nie wszyscy się na to zgodzili. Podobno ma być w necie film z tej parady. Bardzo nowoczesna szkoła i po linii.
W innych szkołach, też w stolicy, nauczyciele otrzymują na maile propozycje oglądania filmów z dziećmi oswajającymi z tematami różnych rodzajów rodziny.
I to się tak zaczyna. A jak się kończy?
Polacy opowiadają jak to jest w Zachodniej, postępowej Europie. W norweskich przedszkolach uczy się maluchów masturbacji, bo wtedy dzieci są spokojniejsze. Polityka wychowawcza dzieci i rodziców jest taka, że potem trzeba uciekać do Polski, żeby dzieci nie zabrano zbyt konserwatywnym i normalnym rodzicom. Dobrze, że jest gdzie jeszcze uciekać.
W Niemczech przygotowywana jest Konstytucja dla dzieci. Zapewne będzie chronić dzieci przed złymi rodzicami i oddawać je pod opiekę państwa. Polacy wychowujący dzieci w Niemczech, skarżą się, że stracili z nimi kontakt i już nie mają na nie żadnego wpływu.
Na Zachodzie rodzice obudzili się i próbują walczyć o prawa swoje i swoich dzieci, ale są bezradni. Jest już za późno. W Polsce też tak będzie jeśli nie powiemy:
Non Possumus!
Prezes Kaczyński powiedział: wara od naszych dzieci !
To piękne i mocne słowa. Ale za tym muszą iść czyny.
Wiktor Orban sobie z tym poradził. Wyrzucił na początek z uniwersytetów gender studia. A my ?!!!
Czy MEN jest bezsilny? Czy nie ma żadnych narzędzi? Czy małopolska kurator Barbara Nowak musi samotnie opierać się atakom środowisk afirmujących LGBT?
Zaprotestowali również lekarze z Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich, listem do Minister Edukacji Narodowej:
"Protestujemy w trosce o dobro polskich dzieci zagrożonych wieloletnią edukacją seksualną na zajęciach szkolnych „wychowanie seksualne” , opracowane według standardów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które zakłada, że dzieci będą uczyć się od 4 roku życia o masturbacji, jako 6 latki – o wyrażeniu zgody na seks, a 9 latki – o pierwszych doświadczeniach seksualnych i orgazmie.
(...) Takie działania mające w sposób sztuczny zwiększać odsetek młodych ludzi należących do mniejszości seksualnych są jednocześnie próbą odebrania kompetencji wychowawczych rodzicom, co jest sprzeczne z Art. 30 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej – Zasadą ochrony i godności człowieka, a także Art. 48 , który głosi, że: Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania .
Mamy nadzieję, że większość rodziców stanowczo sprzeciwi się działaniom u których podłoża jest niebezpieczna ideologizacja podejścia do wychowania dzieci w duchu skrajnego liberalizmu. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka ONZ (1948) głosi, że Rodzice mają prawo pierwszeństwa w wyborze nauczania, które ma być dane ich dzieciom. (Art. 26 )
Mamy również nadzieję, że Pani Minister, jako zwolenniczka chronienia intymności dziecka i młodego człowieka nie pozwoli by wbrew obowiązującemu prawu krzywdzono nasze dzieci, i sprzeciwi się realizacji w przedszkolach i szkołach zamiarów prezydenta Warszawy. Liczymy, że wzmocni Pani pozycje wychowawczą szkoły poprzez swoją decyzję zakazu prowadzenia tego typu edukacji seksualnej."
I ja mam nadzieję, że tak jak już bywało w przeszłości, kiedy jest zagrożone dobro naszych dzieci, nasze podstawowe prawo człowieka do wolności, Polacy znów powiedzą stanowcze : NIE!!
Mam nadzieję, że nas wystarczająco ugryziono w d.... i nie pozwolimy sobie wejść na głowę, zanim będzie za późno.
