Ale zacznijmy od początku -działalność bankowa z grubsza dzieli się na dwie części. Jedną z nich jest operacyjna, bank zbiera pieniądze od swoich klientów, płaci im za procenty od włożonej sumy, a sam udziela kredytów, wyżej oprocentowanych. Jego zysk pochodzi z różnicy między procentami wkładów i kredytów. Drugą częścią jest usługa depozytu, polega ona na bezpiecznym przechowywaniu przez bank powierzonych mu kosztowności, papierów wartościowych i innych walorów. Dlatego dla banku depozytowego najważniejszą sprawą na świecie jest zaufanie jego klientów, że ich pieniądze są bezpieczne!
Bank New York Mellon jest największym bankiem depozytowym na świecie. Łączna suma depozytów wynosi 28 trylionów $, a więc więcej, niż PKB USA czy Unii. W październiku 2017 r. kierownictwo banku podjęło po raz pierwszy w jego dziejach bezprecedensową decyzję - zablokowało konto klienta. (Na marginesie - w polskim internecie nie ma praktycznie ani słowa informacji PO POLSKU o tej jednej z najważniejszych na świecie instytucji finansowej. Całkiem nieźle pokazuje to poziom naszej nowoczesności i podejścia do innowacji gospodarczej :-))
Mołdawski biznesmen Anatolij Stati prowadził interesy w Kazachstanie. Członkowie rodziny Prezydenta Kazachstanu Nazarbajewa zabrali mu jego firmę pod pretekstem niepłacenia podatków. Stati zaskarżył Kazachstan przed Sądem Arbitrażowym w Sztokholmie i wywalczył nakaz zapłacenia mu 0,5 mld. $, których Kazachstan oczywiście nie zapłacił. W Banku NY Mellon Kazachstan trzyma swój Fundusz Narodowy wysokości 57 mld.$ . Na podstawie wyroku Sądu Arbitrażowego bank zablokował na koncie Funduszu 22 mld.$ na poczet wypłaty odszkodowania.
Już sama decyzja zablokowania konta depozytowego jest czymś niesłychanym, a na dodatek zablokowano sumę 44 razy razy większą od podanej w wyroku! Kazachstan mimo kiepskiej opinii o swoim poziomie demokracji nigdy nie był poddany żadnym sankcjom i nie prowadzi żadnych sporów z Zachodem. Co więc było przyczyną tak drastycznego kroku?
Jasne jest, że kierownictwo banku zostało nakłonione do wyjątkowo niewygodnego dla reputacji firmy kroku. Jednak gdyby zwrócił sie do nich jakikolwiek polityk z podobną propozycją, to by mu roześmieli sie w nos. Na świecie istnieje tylko jedna potęga, która może skłonić największy na świecie bank depozytowy do podobnego złamania świętej zasady bezpieczeństwa klienta, nazywam ją Centrum Decyzyjnym Zachodu. CDZ jest najpewniej strukturą nieformalną, obejmuje sam szczyt świata polityki, gospodarki i finansów oraz zaplecza strategicznego. Nie można go jednak nazywać Rządem Światowym, ponieważ kontroluje najpewniej ok. połowy światowej gospodarki.
jakie wnioski można wyciągnąć z tej afery?
-Blokada konta Kazachstanu zbiegła się z decyzją Kongresu USA o wprowadzeniu dalszych, potężnych sankcji wobec Rosji, tym razem uderzających w jej Oligarchów. Trzeba dodać, że wyrok Sądu w Sztokholmie zapadł w 2013 r., a więc data blokady jest absolutnie nieprzypadkowa. Oczywistym więc jej celem jest "uprzejma sugestia" wobec tychże Oligarchów, że żarty się skończyły i Zachód jest zdeterminowany do ostrych działań, nawet kosztem strat własnych.
-CDZ przechodzi na strategię wojenną, gdy liczy sie tylko cel, czyli wygranie konfliktu, bez zwracania uwagi na poniesione koszty. Oczywiste jest przecież, że NY Mellon musiał wytargować rekompensatę za tak wielką stratę w reputacji. Jest to bardzo poważne ostrzeżenie dla Kremla, że nadchodzi kolejne uderzenie po trzykrotnej obniżce cen ropy w 2014 r. i blokadzie kredytów dla rosyjskiej gospodarki.
-opisany "pokaz siły" skierowany jest również do wszelkich światowych firm, prowadzących mniej lub bardziej "lewe " interesy z Rosją czy jej Oligarchami. Można go nazwać "ostatnim poważnym ostrzeżeniem", a przecież jest oczywiste, jak ważne znaczenie dla biznesu ma ogólny klimat wokół prowadzenia interesów.
Co ciekawe, przez parę miesięcy sama wiadomość była prawie nieznana, wypłynęła dopiero niedawno. German Gref, jeden z najważniejszych rosyjskich bankowców udzielił wywiadu w FT, w którym ostrzegał przed lekceważeniem determinacji Zachodu i wielkości przyszłych sankcji. Zaraz też dostał burę z Kremla za szerzenie paniki.
Rosyjskie władze zaapelowały do swoich Oligarchów o przywiezienie z powrotem forsy z Zachodu, obiecując pełną amnestię oraz jej bezpieczeństwo. Jestem ciekawy powodzenia tej akcji w świetle powszechnie znanej prawdomówności Czekistów rządzących krajem :-)
Podsumowując -
Z wszelkich informacji wynika, że znów, jak w 2014 r. decyzyjne koła Zachodu są zdeterminowane do zdecydowanej akcji w celu osłabienia Rosji, a szczególnie Putina. Widać, że jego ostatnie sukcesy na Bliskim Wschodzie i ogólnie parcie do konfrontacji znalazły oddźwięk. W ciągu miesiąca powinniśmy już zobaczyć pierwsze efekty tej operacji, trudniej oczywiście przewidzieć jej zakończenie. Jedno jest pewne - oj, będzie się działo!
A co najważniejsze, im większe kłopoty Kremla, tym lepsza nasza pozycja w odwiecznej Wielkiej Grze z Moskwą o Europe Centralną i Wschodnią....
