marek.w marek.w
938
BLOG

Dwie Cywilizacje - wnioski z wyborów samorządowych cz. I

marek.w marek.w Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

 Wyniki wyborów generalnie  potwierdzają coraz głębsze rozbicie polskiego społeczeństwa na dwie części.  Proces ten trwa od dekad, jednak obecnie nabiera tempa, został też niezbyt dokładnie nazwany "PIS kontra Antypis". Z racji swojej wagi dla życia politycznego stał się ulubionym tematem komentarzy, jednak sprowadzanie tego zjawiska do samej polityki jest grubym błędem.
 
Tymczasem ten głęboki podział społeczny jest jednym z przejawów chyba najważniejszego procesu w skali światowej polegającego na stopniowym  wypieraniu przez nowoczesną Cywilizację Naukowo-Techniczną (CNT ) wszystkich poprzednich Cywilizacji typu religijno-państwowego, jak Islam, Łacińska, Hinduizm  itp. Przy czym jest to proces coraz bardziej przyspieszający, a jego następstwa, jak upadek arabskiego Islamu coraz groźniejsze.
Polskie społeczeństwo w czasach PRL , podobnie jak w pozostałych krajach Demoludów pozostało znacznie bardziej konserwatywne w porównaniu do Europy Zachodniej, gdzie ewolucja CNT była najszybsza, dlatego po upadku Imperium Zła i powrocie do Europy zostało poddane przyspieszonej transformacji. Jak zawsze w takich wypadkach zmiany zachodziły bardzo nierównomiernie, najszybciej w wielkich miastach, znacznie wolniej na prowincji. Na ten generalny, powszechny proces stopniowej ewolucji pod naciskiem wielkich zmian zewnętrznych nałożyły się dwie radykalizujące go przyczyny - jedną z nich jest Rewolucja Informacyjna gwałtownie zmieniająca społeczną mentalność, głównie w kierunku dalszego rozwarstwienia, drugą zaskakująca operacja polityczna, będąca dziełem jednego człowieka.
W efekcie powstały dwa przeciwstawne sobie społeczeństwa w jednym kraju, gdzie jaskrawym przykładem jednego z nich jest wielkomiejska Inteligencja, pracująca w korporacjach i działająca w KOD-zie, mentalnie akceptująca CNT, gdy drugie reprezentuje środowisko skupione wokół Radia Maryja, żyjące według dawnych zasad Cywilizacji Łacińskiej.
 

Rewolucja Informacyjna polegająca na natychmiastowym dostępie do globalnej  informacji i rozrywki praktycznie  bez cenzury przy swoich wielkich zaletach wnosi równie dużo zagrożeń, przy czym to oczywiste, czyli powszechny dostęp do pornografii przez młodzież jest tylko jednym z wielu. Być może najważniejszym efektem tej Rewolucji jest gwałtowne przyspieszenie zmian w obyczajach i mentalności społecznej prawie bez żadnych zabezpieczeń, po prostu wrzucenie całych narodów, wręcz odrębnych Cywilizacji w wysoce toksyczny świat mediów i propagandy. Co gorsze, ten świat nie zwraca zupełnie uwagi, kto jest jego odbiorcą i na ile jest przystosowany do w miarę bezpiecznego odbioru ( zresztą w warunkach masowej emisji dla milionów ludzi jest to technicznie niemożliwe ). Nic zatem dziwnego, że w wielu środowiskach bardziej konserwatywnych, zbliżonych do Kościoła wywołuje odrzucenie.
 
Jestem przekonany, że ogólny proces wzajemnego konfliktu obu grup społecznych, czyli Miasta i Prowincji ( mówiąc alegorycznie ) miałby inny przebieg, gdyby nie polityk, który zawsze najszybciej potrafił zrozumieć zasady kierujące zdobywaniem i utrzymaniem władzy w warunkach demokracji parlamentarnej, w tym sensie chyba najbardziej nowoczesny gracz polityczny w Polsce. Prezes Kaczyński, bo o nim mowa, mimo, iż pochodził z wielkomiejskiej inteligencji, potrafił najlepiej docenić ogromny potencjał polityczny zawarty w rozproszonych i skłóconych środowiskach prawicowych i konserwatywnych, stając się samodzielnym trybunem i wyrazicielem interesów Prowincji.  Praktycznie w pojedynkę zbudował potężny blok zwany "Zjednoczoną Prawicą", reprezentujący tą część ( połowę ) społeczeństwa, która nie chce i nie potrafi zaakceptować tempa i kierunku zmian cywilizacyjnych, płynących z Europy Zachodniej i ogólnie Zachodu.
 
Uwaga-
Nie wolno absolutnie uważać, że można tłumaczyć całość naszego życia politycznego, a nawet społecznego samym procesem zmian cywilizacyjnych i różnym ich odbiorem przez odrębne klasy społeczne, oprócz niego zachodzi cały szereg innych procesów, które nakładają się na siebie i zaciemniają obraz. Klasycznym tego przykładem jest przechwycenie przez Prezesa Kaczyńskiego wielkiej części dawnych wyborców Lewicy poprzez skuteczny program ofert socjalnych, jak choćby słynne "500 +". Dopiero obie te polityczne operacje stworzyły siłę, która dominuje obecnie w Polsce.
 
Niemniej spojrzenie pod tym kątem może wytłumaczyć sporo pozornie dziwnych spraw dziejących się aktualnie. Np. zrozumiała staje się klęska PSL, przegrywającego walkę o rząd dusz na Prowincji z PIS-em. Po prostu PSL, od zawsze reprezentujące wiejskie, prowincjonalne społeczności znalazło się nagle w przeciwstawnym obozie, będąc faktycznym koalicjantem obozu wielkomiejskiego. Nie jest to  oczywiście wina działaczy PSL, zwyczajnie zostali ograni przez znacznie lepszego gracza, który wyciska ich z rodzinnego środowiska pod hasłami obrony przed Obcymi z Miasta i zdrajcami sprawy chłopskiej.
Przyznam, że nie umiem poradzić nic sensownego PSL-owi, jak się wykręcić z tego ślepego zaułka. W miastach nie ma żadnego elektoratu, zaś próba cofnięcia się do Obozu Prowincji jest prawie nie do zrealizowania, tym bardziej że dla Kościoła to Prezes jest najcenniejszym sprzymierzeńcem.
 
Z powodu coraz większej polaryzacji obu społeczeństw napędzanej przez zwalczające się media mamy zwyczaj myśleć o sobie wzajemnie jak najgorzej, tymczasem warunkiem zasadniczym skutecznej analizy jest próba zachowania obiektywizmu. Dlatego trzeba zrozumieć, że mentalność reprezentowana obecnie przez Obóz Prawicy( Prowincji ) przez wieki była jedyną osłoną przed próbami wynarodowienia Polaków przez naszych sąsiadów. Ogromną role odegrał w tym Polski Kościół i nikt nie może mu odebrać tej zasługi, a pod hasłem Bóg, Honor i Ojczyzna Polacy walczyli o odrodzenie Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
Tylko że w obecnych czasach gwałtownych zmian dawne recepty stają się nieaktualne, a hasło "byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna" zwyczajnie anachroniczne.

Gwałtowny opór przeciwko tempu i kierunkowi zmian cywilizacyjnych na świecie jest powszechny  i to z wielu powodów, ponieważ wiele sił i środowisk społecznych czuje się nim zagrożonych, najczęściej słusznie.
Należą do nich hierarchie kościelne, grupy dzierżące władzę w niedemokratyczny sposób, jak w Chinach czy Rosji czy właśnie środowiska konserwatywne mentalnie i obyczajowo. Jest to zresztą obszerny temat na inny tekst, niemniej trzeba zrozumieć, że opór naszej polskiej Prawicy jest z tego punktu widzenia zrozumiały i wpisuje się w powszechne trendy.
Z drugiej strony równie jasno widać, że czas Konserwatystów ( Prowincji ) szybko mija właśnie z uwagi na siłę i szybkość globalnych procesów, nawet najbardziej utalentowane przywództwo może tylko odwlec nieuchronne zmiany, które już objęły umysły "ludzi z Miasta ".

Zresztą Polska już raz przechodziła identyczne zmiany i to w znacznie cięższy a nawet krwawy sposób.  Działo to się równo tysiąc lat temu, gdy nowa, obca Cywilizacja Łacińska nadeszła, jak zawsze od Zachodu i zaczęła wypierać naszą własną, znajomą i przyjazną Cywilizację plemienną, nazwaną później Pogańską. Identycznie na długie dekady społeczeństwo podzieliło się na dwa obozy, jeden obejmował władców, ich dwór oraz ówczesną arystokrację, drugi szamanów, zwolenników wolnych wieców i ogólnie lud, który przez długi czas zupełnie nie rozumiał nowych porządków i idei.
Doszło nawet do wielkiego powstania antykościelnego i ogólnie antyfeudalnego, tyle, że skutki były, co oczywiste opłakane. Na nasze szczęście  Polanie ( Polacy ) potrafili wtedy przyswoić nową Cywilizację  choćby za cenę dwuwiekowego opóźnienia wobec Zachodniej Europy i uratować własne istnienie, czyli coś, co nie udało się tak licznym innym Ludom, jak Połabianie, Wieleci, Prusowie, Jaćwingowie itd.
CDN.

 
 

 
 

--


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka