Na początek chciałbym podkreślić, że dziwi mnie postawa redakcji Salonu 24 która dopuszcza by Salon stawał się tubą tak durnie zakłamanej propagandy.
U źródła leży notka* niejakiego Niegracza vell Quwety którego kolejnym urojeniem jest to, że "jego zdaniem" strefa przełomu pnia brzozy, na której polski Tupolew stracił końcówkę skrzydła, nie pasuje do geometrii kolizji. Sporządził w tym celu cykl fotomontaży. Do pierwszego, w celu skomentowania, dołożyłem strzałki.
*Uwaga: Po publikacji mojej notki oszust totalnie przeredagował swoją, powyżej linkowaną. Jak wyglądała pierwotnie zobaczyć można jeszcze przez pewien czas w cache Googla
https://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:8sKJxaLjeOYJ:https://www.salon24.pl/u/niegracz/1004120,uszkodzenia-brzozy-nie-pasuja-do-narracji-mak-laska-pokazuje-obrazkowo+&cd=1&hl=de&ct=clnk&gl=de&client=firefox-b-e (Tezy równie durne i sprzeczne z rzeczywistością jak w pierwotnej wersji)
Nie jest żadną tajemnicą i jest rzeczą powszechnie znaną, że drzazga A wyrwana została z fragmentu pnia niewidocznego na tym zdjęciu, a miejsce wyrwania drzazgi B jest nawet na powyższym fotomontażu widoczne, trzeba tylko dokładniej spojrzeć.Po prostu oba fragmenty zachodzą na siebie. Jest to potwierdzone na piśmie przez polską prokuraturę!
W lutym 2013 odcięto fragmenty stojącej i odłamanej części pnia i poddano je badaniom.
Znane są zdjęcia z tego badania
Znany jest fragment ekspertyzy:
Czyli realny świat wygląda dokładnie tak jak powinien zdaniem Niegracza vell Quwety wyglądać; kolejny fotomontaż.
I tak to w rzeczywistości wyglądało, a Niegracz po prostu łże zakłamując znane od lat nawet podkomediantom Macierewicza fakty.
Na tak ordynarne kłamstwo nabrać można chyba tylko debili, ale ja widać łowy na smoleńskiego jelenia trwają nieprzerwanie.