Nie wiem, ile osób to pamięta, ale ja mam pamięć słonia: w ostatniej kampanii o fotel prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski, ich boski kandydat krakowski, obiecał wybudować 5 linii metra - a ponieważ jest to człowiek poważny i dotrzymujący słowa, to obecnie pewnie obieca wybudowanie kolejnych 5, dzięki czemu za pięć lat Warszawa niemalże dogoni Londyn.
Póki co jednak boski Trzaskowski nie uchylił rąbka tajemnicy, za to kandydatka Lewicy i Ruchów Miejskich, Magdalena Biejat, na tapet wzięła szkolnictwo. "Zmniejszenie liczebności klas do 20 osób, bezpłatne korepetycje i posiłki w szkołach oraz uspokojenie ruchu ulicznego wokół szkół - to tylko część obietnic pani Magdy.
A ponieważ wartość obietnic pani Magdy oceniam równie wysoko, jak pana Trzaskowskiego, to korzyść z nich taka, że już wiemy, kto odpowiada za przepełnione klasy i inne plagi oświatowe. Otóż - nie jest to, jak nam do tej pory wmawiano, PiS, tylko boski Rafał Trzaskowski jako prezydent Warszawy.
Pani Madziu, dziękujemy w imieniu PiS!
