Animela Animela
327
BLOG

Lwy wojny

Animela Animela Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

            Aby analizować sytuację na świecie trzeba mieć odpowiednio dużo danych. Zgadzamy się na ogół, że Stany Zjednoczone to potężny gracz na rynku międzynarodowym, i to pod każdym względem, ale jego działalność rozpatruje się wyłącznie w kontekście agend rządowych. To ogromny błąd. W USA działają siły tak potężne, że rząd po prostu jest wobec nich bezradny ... lub też bezwolnie idzie im na rękę. Jednym z takich ośrodków jest Academi - prywatna organizacja wojskowa założona w 1997 r. jako Blackwater USA. Podkreślam wężykiem: organizacja całkowicie prywatna.

           Nie będę opisywać działalności Academi: to każdy łatwo może sprawdzić w internecie. Dla naszych rozważań istotne jest, że firma jest kontraktowana przez rząd USA: m.in. do zapewnienia bezpieczeństwa na wojnie w Iraku. Academi zarabia też na działalności stricte ochroniarskiej i szkoleniach dla służb mundurowych, itd., itp. Ocenia się, że ponad 90% dochodów firmy pochodzi z kontraktów rządowych (ponad miliard dolarów, ale artykuł w Wiki jest mocno przestarzały: obecnie jest to raczej bliżej dwóch milionów). Również informacja o wspieraniu finansowo Konserwatystów jest dziwna o tyle, że Academi opłaca się też Demokratom.

          Działalność firmy budzi ogromne kontrowersje, ale dotyczą one akurat najmniej istotnych aspektów: np. tego, że w 2007 r. jej żołnierze na placu w Bagdadzie zastrzelili 17 Irakijczyków, z czego tylko 3 miało związek z terroryzmem. Moim zdaniem jednak, to akurat jest pikuś: najważniejsze jest to, że czysto prywatne przedsięwzięcie zarabia na konfliktach zbrojnych. Zarabia naprawdę ogromne kwoty - więc z pewnością dąży do tego, aby tych konfliktów nie ubywało. Po prostu - firmie, która zarabia na wojnie, opłaca się konflikty zbrojne podsycać, a nawet wywoływać. I takie też są oskarżenia pod adresem Academi. Podobno w każdym miejscu w ostatnich 20 latach, gdzie potem wybuchła wojna, wcześniej byli widziani pracownicy Blackwater/Academi. Podobno są obecni nawet w Polsce ... Kto wie? Nie sądzę, żeby opozycją totalną sterował wyłącznie Soros. Polska leży w centrum Europy, wojna tu pozwoliłaby zarobić całą górę pieniędzy ...

           Ostatnio prezydent Trump oznajmił, że USA wycofują się z Syrii - zaś Academi oznajmiła, że "właśnie nadchodzi". Podobna sytuacja jest z Afganistanem. Oznacza to, ni mniej, ni więcej, tylko całkowite sprywatyzowanie wojen. Wojen, co każdy przyzna, bezsensownych i niepotrzebnych. To znaczy - niepotrzebnych Amerykanom, Syryjczykom i Afganom, ale potrzebnych Academi. Prywatnej firmie, której zależy na zysku i która nie musi się spowiadać z większości swoich poczynań przed nikim poza akcjonariatem.

          Prawda, że w tym świetle zupełnie inaczej wygląda przypadkowe nagranie, na którym Barack Obama służalczo prosi Miedwiediewa o wstawiennictwo u Putina? Po prostu - prezydenci USA też są wyłącznie chłopcami na posyłki u niesamowicie potężnych grup interesu.

           Trump ma pozycje zupełnie inną niż miał Barack Obama: z jednej strony ma wielu wrogów nawet wśród Konserwatystów, ale z drugiej strony - ma ogromny majątek osobisty, więc nie musi zabiegać o bakszysze od lobbystów, jak to robił Obama czy wcześniej Clinton. Jednak presja, jaką te niewiarygodne wręcz pieniądze próbują na niego wywierać, jest przepotężna. A przecież Academy nie jest jedyną firmą: są też koncerny farmaceutyczne, ubezpieczeniowe, przemysł aborcyjny ... Wiele ruchów Trumpa, pozornie niezrozumiałych, staje się jasne, gdy w tyle głowy ma się ukrytą grę interesów. Trump od początku swojej kadencji niedwuznacznie dawał do zrozumienia, że nie ma zaufania do służb specjalnych USA: i z pewnością ma rację. Trump, co oczywiste, ma również ograniczone zaufanie do szefostwa NATO, ale mimo wszystko z całych sił stara się tę organizację wzmocnić - jako przeciwwagę dla Academi (i innych ośrodków prywatnych sił zbrojnych, bo jest ich kilka). Prezydent USA musi to wszystko robić otoczony armią szpiegów i wtyk nie tylko z rodzimego przemysłu wojennego, ale i z całego świata. Zobaczymy, jak to się skończy.

            Mnie najbardziej interesuje, czy nasz rząd i prezes Kaczyński zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo wielopoziomowe są konstrukcje władzy na świecie, w tym także w USA. Dla osób piastujących zewnętrzne oznaki władzy (że polecę sobie Michalkiewiczem) powinno to być oczywiste, ale przykład z nowelizacją ustawy o IPN wskazuje, że jednak nie. A to jest kluczowa kwestia w dzisiejszych czasach, bo prywatyzacja wojen wydaje się być przyszłością naszego świata. Dlatego, co może szokować, ale w świetle powyższych wywodów jest czymś oczywistym, Polska powinna główne siły szpiegowskie kierować do Academi i w inne miejsca, gdzie NAPRAWDĘ decyduje się "wojna czy pokój".


Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka