Szanowni Państwo, ze zgrozą patrzę na to, co ostatnio dzieje się w Polsce. Wczoraj (niedziela) oglądałem program #Woronicza17 na kanale TVP Info. Ani jednego zdania ze strony prowadzącego pana red. Rachonia na temat afery pana Banasia i dopiero przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej wspomniał o tej aferze, ale pan Rachoń szybko odebrał mu głos i na ten temat pozostała cisza. A przecież ten program był prezentowany przez serwis informacyjny Telewizji Publicznej. Czy tak ma wyglądać dostęp do wiedzy ze strony medium, na którego działalność musimy wszyscy się składać?
Telewizja Publiczna cenzoruje wiadomości, ale i pan min. Gliński wymyślił, że należy zamknąć dobrze działające studia filmowe, by stworzyć jednego molocha pod jego całkowitym wpływem. Czyli nie sztuka będzie celem, ale będzie celem kierunek, który ma mieć kino pod rządami pana Glińskiego. To pan wicepremier Gliński będzie określał co ma tworzyć i jak ma działać polskie kino. Czyli cenzura ale w formie mocno zakamuflowanej, co podobnie dzieje się i w innych działaniach państwa.
Dzisiaj była „konferencja prasowa” pana Jarosława Kaczyńskiego i pani minister. Dotyczyła przede wszystkim twierdzeniu, że PO wstrzyma wypłacanie 500+, czego dowodem miało być wystąpienie pana prezydenta Trzaskowskiego, który monitował rząd, by przelał pieniądze na wypłatę 500+ do grudnia, by w ten sposób zabezpieczone były te świadczenia. Jak pan Trzaskowski twierdził dopiero po trzykrotnym monicie znalazły się 26 września pieniądze na ten miesiąc. Ale pan Kaczyński musiał przecież znaleźć wroga i widocznie stąd ta kuriozalna wypowiedź. To jednak nie wszystko, bowiem po skończeniu wypowiedzi przez pana Kaczyńskiego i panią minister, ci państwo opuścili pomieszczenie i czekających na zadanie pytań dziennikarzy. To jak pan Kaczyński traktuje Suwerena, na opinię którego tak często się powołuje, to widać po takim zachowaniu. Zachował się w tym przypadku jak jakiś sekretarz z poprzedniego reżimu, który nie uważa, by z kimkolwiek dyskutować. Widocznie dla pana Prezesa dziennikarze nie są godni, by zawracał sobie głowę odpowiedziami na pytania. Może ktoś zapytałby o pana Banasia, a może ktoś zadałby pytanie w sprawie tej koperty z 50-ma tys. złotych, którą ktoś później miał schować pod sutannę?
Sprawa farmy trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości i KRS-ie znowu została przypomniana. Tym razem bohaterem jest pan rzecznik KRS sędzia Mitera. Biedak tak ciągle zaprzeczał, że miał jakieś kontakty z hejterką małą Emi, a okazało się, że Onet ujawnił, że było kilkaset rozmów tego pana z tą hejterką. Czyli to nie ona szukała kontaktu z tym panem, jak pan Mitera twierdził, ale była to obustronna wymiana poglądów i to w sprawach, które w złym świetle stawiają pana rzecznika. Z tego widać jak na szeroką skalę był ten hejt ze strony ludzi powiązanych z Ministerstwem Sprawiedliwości. Pan Mitera nawet przyznał się, że była osoba z MS, która go poparła. Widocznie dlatego te listy poparcia sędziów do KRS-u są taką państwową tajemnicą.
Panie i Panowie związani z PiS-em, już przestańcie bronić tej kliki i zacznijcie w końcu samodzielnie myśleć. Może niektórzy macie wysokie zarobki, to musicie wiedzieć, że jeśli zarabiacie miesięcznie 20 tys. to po tym uwolnieniu składki ZUS stracicie w kieszeni dobre parę tysięcy. I nie wiadomo czy pan Kaczyński zaprosi Was do grona tej nowej elity gospodarczej o której dzisiaj wspominał. Zapewne nie pozwoli Państwu płacić podatki na przykładzie pana Banasia – bo to tylko dla faktycznie wybranych i dlatego na to nie liczcie.
