Marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Fot. PAP/Marcin Obara
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Fot. PAP/Marcin Obara

Duże zmiany w "Piątce dla zwierząt". Senat zaproponował ważne poprawki do ustawy

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 86

Wydłużenie vacatio legis dla hodowców oraz wycofanie zapisu ograniczającego ubój rytualny drobiu - to najważniejsze poprawki Senatu do ustawy PiS o ochronie zwierząt. 

Senatorowie przyjęli poprawkę, wydłużającą czas na zamknięcie biznesów przez przedsiębiorców. Hodowla futerkowa może być prowadzona w Polsce do 1 lipca 2023, natomiast wygaszenie uboju rytualnego nastąpi do 31 grudnia 2025 roku. Propozycja PiS pierwotnie wnosiła zaledwie 30-dniowy termin vacatio legis, czym wywołała oburzenie wśród rolników

Izba wyższa parlamentu zgodziła się z pomysłem wypłaty rekompensat dla branży. Wnioski do skarbu państwa będzie rozpatrywał minister rolnictwa. Odszkodowania zapisane w projekcie ustawy są za poniesione szkody w związku z dostosowaniem się do terminu wygaszenia działalności. Za tą poprawką głosowało 50 senatorów, przeciw było 42, a wstrzymało się od głosu 8 parlamentarzystów.


Senackie regulacje do projektu ustawy o zakazie hodowli zwierząt futerkowych poparło 76 senatorów. 11 z nich wyraziło sprzeciw, wstrzymało się 10 polityków. 

- My jesteśmy za poprawkami. Dyscyplina obowiązuje cały czas. A za jej złamanie grozi usunięcie z klubu, usunięcie z partii, więc różne mogą być konsekwencje - mówił przed głosowaniem w Senacie wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Siedmiu senatorów partii rządzącej złamało dyscyplinę partyjną w izbie wyższej parlamentu.

- Kierownictwo PiS zadecyduje o konsekwencjach wobec senatorów, którzy złamali dyscyplinę w środowym głosowaniu nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt - zadeklarował wicemarszałek Senatu Marek Pęk. Zdaniem senatora, członkom PiS grozi usunięcie z szeregów partii lub zawieszenie. 

- Nie wszystkie poprawki zyskały uznanie większości, natomiast te najbardziej istotne jednak tak. Panie i panowie senatorowie, mam wrażenie, kierowali się potrzebą szukania złotego środka między dobrostanem i humanitarnym traktowaniem zwierząt, a zabezpieczeniem działalności ważnej gałęzi gospodarki, jaką jest rolnictwo oraz wszystkie towarzyszące rolnictwu działy gospodarki narodowej - komentował po posiedzeniu Senatu marszałek Tomasz Grodzki. 

- Po długich, burzliwych obradach głosowanie zakończyło się przyjęciem ustawy z liczonymi poprawkami. Wydaje się, że to jest najlepsze, co Senat mógł osiągnąć, pracując nad ustawą, która przyszła do nas z Sejmu procedowana w niezwykle niestaranny sposób - dodał. 


Według niektórych senatorów PSL, którzy nie zgadzają się na ingerencję w sektor hodowli zwierząt, głosowanie w Senacie oznacza koniec współpracy szeroko rozumianej opozycji. - Tutaj mamy do czynienia z dwoma zdradami. Pierwsza zdrada to jest zdrada Prawa i Sprawiedliwości wobec rolników i wobec wsi. Druga to jest zdrada Koalicji Obywatelskiej, jeżeli chodzi o wartości europejskie - ocenił Jan Filip Libicki. 

Według senatora wybranego z poparciem "ludowców", należało odrzucić w całości projekt ustawy. - Nie otrzymaliśmy wsparcia od naszych koalicjantów. Nasi koalicjanci nie zadeklarowali jasno, że w głosowaniu nad tą najważniejszą dla nas ustawą od roku, kiedy tworzymy większość senacką, nas wesprą. Nie było takiej deklaracji i to jest rzecz, którą przyjmujemy ze smutkiem. Mogę powiedzieć, że pewna forma współpracy, która przez ten rok trwała, dzisiaj się zakończyła. Będziemy teraz tę współpracę układać na nowo. Z całą pewnością ta współpraca będzie dla naszych koalicjantów trudniejsza - ostrzegał Libicki. 

Jarosław Kaczyński w najnowszym wywiadzie, udzielonym "Gazecie Polskiej Codziennie" zaprzeczył, by "Piątka dla zwierząt" świadczyła o ideologicznym skręcie PiS w lewo.

- Zęby bolą, gdy się słucha tych niedorzeczności. To jest po prostu chęć chronienia istot żywych przed niepotrzebnym cierpieniem. Bardzo ludzki i chrześcijański odruch. Tym bardziej, że w kwestii choćby uboju rytualnego dochodziło do nadużyć i stosowano go nie dlatego, iż klient tego wymagał, a dlatego, że jest on tańszy w realizacji. A na takie praktyki, powodowane jedynie chęcią zysku i będące oszustwem, zgody nie będzie - podkreślił wicepremier. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka