Sławomir Nowak po opuszczeniu aresztu 12 kwietnia, fot. PAP/Tomasz Gzell
Sławomir Nowak po opuszczeniu aresztu 12 kwietnia, fot. PAP/Tomasz Gzell

Sąd Apelacyjny: Sławomir Nowak ma wrócić do aresztu; może wyjść pod jednym warunkiem

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 30
Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że zwolniony w kwietniu z aresztu Sławomir Nowak ma wrócić do niego wrócić. Może go opuścić dopiero po wpłaceniu 1 mln złotych poręczenia majątkowego.

Zobacz: Dlaczego sąd zwolnił Nowaka z aresztu? Znamy uzasadnienie

Sędzia Dorota Radlińska z Sądu Apelacyjnego w Warszawie rozpoznała cztery zażalenia. Środek odwoławczy od decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie z 2 kwietnia 2021 r., którym sąd nie uwzględnił wniosku o przedłużenie aresztu wobec Łukasza Z., wniósł prokurator Jan Drelewski. Mężczyzna mający status podejrzanego w śledztwie dotyczącym działalności zorganizowanej grupy przestępczej kierowanej - zdaniem prokuratury - przez Sławomira Nowaka, opuścił areszt śledczy za poręczeniem majątkowym w kwocie 60 tysięcy złotych. Po godz. 14 sędzia Danuta Radlińska ogłosiła, że utrzymuje postanowienie w mocy.

Polecamy:

Zażalenie na poręczenie majątkowe

Sąd rozpoznał także trzy zażalenia w sprawie Sławomira Nowaka. Od decyzji sądu, który 12 kwietnia nie uwzględnił wniosku o przedłużenie aresztu wobec Nowaka, odwołała się prokuratura. Sąd pierwszej instancji uznał, że na obecnym etapie śledztwa wystarczające będą tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze. Wobec b. ministra w rządzie Donalda Tuska zastosowano zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu, dozór policji, zakaz kontaktowania się z podejrzanymi i świadkami oraz poręczenie majątkowe w kwocie 1 mln zł. Na wpłatę tych pieniędzy Nowak miał czas do 26 kwietnia, ale jego obrona złożyła wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia w tym zakresie do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia.

Zażalenie na poręczenie majątkowe złożył również Nowak oraz jego obrońca, mec. Joanna Broniszewska. Sędzia Dorota Radlińska zdecydowała, że Nowak ma wrócić do aresztu, ale będzie mógł go opuścić dopiero po wpłaceniu 1 mln złotych poręczenia majątkowego na konto Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Sąd odroczył sporządzenie postanowienia na 7 dni, odroczył także wykonanie postanowienia do 19 czerwca 2021 roku.

Sędzia nie chciała sprawy Nowaka

Dorota Radlińska, sędzią, która rozpoznawała zażalenia prokuratury złożyła 19 maja wniosek o wyłączenie jej od rozpoznawania tej sprawy, powodem miał być m.in. to, że jest ona jedynym sędzią w Sądzie Apelacyjnym, który sądził wcześniej Nowaka za zatajenie w pięciu oświadczeniach majątkowych zegarka Ulysse Nardin, który (fabrycznie nowy) wart jest ponad 20 tys. zł. W 2014 r. Nowak został przez Radlińską skazany na 20 tysięcy złotych grzywny. Rok później sąd odwoławczy warunkowo odstąpił od wykonania kary. We wniosku sędzia napisała, że składa go "dla dobra wymiaru sprawiedliwości", ponieważ w przestrzeni publicznej pojawiły się wątpliwości, co do bezstronności przydzielenia sprawy Nowaka akurat jej, ale wniosek został odrzucony.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo