Władysław Frasyniuk od lat posługuje się ostrą retoryką.
Władysław Frasyniuk od lat posługuje się ostrą retoryką.

Frasyniuk nie odpuszcza. Nie przeprosi za obrażanie żołnierzy, zwala winę na PiS

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 155
Władysław Frasyniuk czuje się ofiarą narracji PiS, która uznała jego wypowiedzi za kontrowersyjne. - Toczy się wojna o państwo prawa, godność i prawa człowieka, w tym uchodźców, a my znowu rozmawiamy o tym, że Frasyniuk powiedział brzydkie słowo - tłumaczył Onetowi.

Nie milkną echa niedzielnej dyskusji w "Faktach po Faktach", w której o komentarz do sytuacji imigrantów w Usnarzu Górnym poproszono Władysława Frasyniuka. Były lider dolnośląskiej opozycji w PRL przyzwyczaił do brutalnych w treści wypowiedzi. Nie inaczej było w TVN24, gdzie porównał Straż Graniczną do "psów" i "śmieci", niegodnych nosić żołnierskie mundury. Oskarżył też pograniczników o wykonywanie rozkazów z Nowogrodzkiej. Od Frasyniuka odcięło się wielu polityków PO, domagających się przeprosin. W wystosowanym oświadczeniu wyrazy ubolewania przekazała też stacja TVN24. 

Zobacz: 

- Ci żołnierze bez twarzy, którzy są twarzą Mariusza Błaszczaka, zaprzeczają jakimkolwiek wartościom, jakim powinna służyć polska armia. Polska armia powinna stawać w obronie pokrzywdzonych, a nie przeciwko ludziom, którzy uciekają przed represjami. Nawet jeśli są elementem gry Łukaszenki, nie mam wątpliwości, że w tej sprawie armia zachowuje się skandalicznie - komentuje po rozpętaniu burzy Frasyniuk w Onecie. 

- Chcę stanąć w obronie żołnierzy i policjantów, i powiedzieć im, że każdy ma twarz i rozum i nie ma takiej sytuacji, w której nie można by się było zachować przyzwoicie. Jeśli Błaszczak uważa, że tych ludzi należy trzymać w nieludzkich warunkach na granicy, to niech z ministrem Maciejem Wąsikiem zastąpi żołnierzy i niech ich pilnuje z bronią - dodał były opozycjonista. 

Dalej wyjaśnił, co miał na myśli w porównaniu strażników granicznych do psów. - Pogranicznicy, broniąc granicy, posługują się psami i w tym sensie Błaszczak, wysyłając tam wojsko polskie, potraktował tych żołnierzy jak watahę psów, która ma tropić i osaczyć tych biednych ludzi - porównał Frasyniuk. 

Polityk i aktywista antyrządowy jest zaskoczony skalą krytyki ze strony organizacji pozarządowych i opozycji po udzieleniu wywiadu w TVN24.  - Jak „śmieci” traktowani są uchodźcy na granicy przez pograniczników broniących im dostępu do jedzenia, ubrania czy lekarstw. Dlatego apeluję do wszystkich, by nie chowali się za pozorną poprawność polityczną i nie wpisywali się w fałszywy chór polityków PiS - podkreślił Frasyniuk. 

Dla Frasyniuka Polska w roku 2021 - również za sprawą "wolnych mediów" - przypomina klimatem ciężki okres stanu wojennego. - Moje słowa były prawdziwym opisem sytuacji, z którą mamy do czynienia na granicy, a która do wczoraj wieczorem oburzała większość obserwatorów, w tym dziennikarzy TVN. Naprawdę mam wrażenie, jakby się powtarzały lata 80., jakbym siedział na ławie oskarżonych i znowu część naszych elit miała pretensje, że jestem za radykalny i narażam innych na represje - podsumował. 

Czytaj: 

Władysław Frasyniuk obraził żołnierzy służących przy granicy. Skandaliczne słowa w TVN24

Grzegorz Kajdanowicz w ogniu krytyki. Nie zareagował na to, co powiedział Frasyniuk


GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura