Sąsiedzi mają dość samowolki ks. Natanka. Buduje dom pielgrzyma na osuwisku

Redakcja Redakcja Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 34
Ksiądz Piotr Natanek z Grzechyni został suspendowany - nie może sprawować żadnych czynności kapłańskich. Buduje teraz dom pielgrzyma w Zawoi Bielasach w powiecie suskim. Mimo że inwestycja mieści się na terenie osuwiskowym, a starosta wydał negatywną opinię, nadal skupuje działki i grodzi się wysokim płotem.

Ks. Natanek wystąpił z wnioskiem o wykonanie szczegółowego operatu geologicznego w miejscu, w którym stanąć ma jego dom pielgrzyma. W dalszym ciągu powiększa inwestycje o kolejne działki, a od sąsiadów odgradza się wysokim płotem.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego kazał wszystko rozbierać

Znany ze swojego kazania dotyczącego szkodliwości Harry'ego Pottera czy gry Diablo, ksiądz Natanek porywa się z motyką na Słońce i stara się stworzyć wielką inwestycję dla wiernych - dom pielgrzyma. Problem polega jednak na tym, że plany Natanka to właściwie jedna wielka samowolka budowlana.

Za działalność budowlaną Natanka wzięli się w końcu urzędnicy. W lipcu ubiegłego roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Suchej Beskidzkiej nakazał kaznodziei rozbiórkę niemal wszystkich obiektów znajdujących się na terenie pustelni Niepokalanów w Grzechyni oraz wstrzymanie prac przy budowie kościoła/domu pielgrzyma w Zawoi.

Inspektor wydał opinię, że większość budynków jest w bardzo złym stanie technicznym i nie spełnia norm bezpieczeństwa, zaś obiekt w Zawoi został wybudowany w lesie bez wymaganych zezwoleń. Od tego czasu rozebrano parę niewielkich obiektów (szopka, słupki). Oprócz tego od roku nie zmieniło się nic.

Zobacz: Kredytobiorcy w środę mogą przeżyć szok!

- Decyzja nie może być wykonana, bo została przez księdza Piotra Natanka zaskarżona i trafiła do wyższej instancji, czyli Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - poinformował Maksymilian Głowacz, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Suchej Beskidzkiej.

Jakie są dalsze losy zaskarżonej decyzji? "Gazeta Krakowska" zapytała o to Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Krakowie Andrzeja Macałki i w dalszym ciągu czeka na odpowiedź. Natomiast ksiądz Natanek w dalszym ciągu skupuje działki od gospodarzy w Zawoi Bielasach i postawił wysoki płot, by sąsiedzi nie mogli obserwować, co się u niego dzieje.

Ksiądz Natanek ponad prawem

- Ten człowiek niszczy wszystkie okoliczne tereny zielony, lasy i góry - mówią mieszkańcy, sąsiadujący z terenami ks. Natanka. - Są to nawet miejsca chronione, jednak jako teren zielony już nie istnieją. Jego działalność zagraża również naszemu mieniu. Jesteśmy w absolutnym szoku, bo odnosimy wrażenie, że polskie prawo jest tylko na papierze, nikt tego nie respektuje, ani tym bardziej nikt tego nie pilnuje - mówi jeden z sąsiadów działek suspendowanego księdza.

- Jesteśmy zdruzgotani faktem, że wszyscy wokół widzą co się dzieje i nikt nie reaguje, gdy przyroda wokół nas ginie, a ten pan, ksiądz, czy jak go nazwać, dopuszcza się samowoli budowlanej - dodaje kolejny.

Irytacja osób mieszkających w okolicy inwestycji Natanka doszła do takiej skali, że oprócz podjęcia próby nagłośnienia całej sprawy, zaalarmowali Powiatowy Nadzór Budowlany, który ma lada dzień przeprowadzić kontrolę.

Zobacz: Tusk też dostał list z pogróżkami. Obwinia za to Kaczyńskiego

Kaznodzieja buduje na osuwisku

Starostwo Powiatowym w Suchej Beskidzkiej zwróciło uwagę, że miejsce, na którym buduje się Natanek, jet terenem osuwiskowym, jednak aby to dokładnie sprawdzić, potrzebna jest ekspertyza i zmiana planu zagospodarowania przestrzennego, a to kosztuje. I to niemało - 100 tys. zł, które ma zapłacić Urząd Gminy Zawoja, ale to nic, bo Natanek w akcie darowizny podarował gminie tę „stówkę” - jak sam mówi.

- Geolog stoi na stanowisku, które podzielam, że to teren osuwiskowy i żadna inwestycja nie powinna tam powstać - stwierdził Józef Bałos, starosta suski. - Wypowiedzieliśmy się negatywnie, gmina powinna się podporządkować tej decyzji, ale nie musi – dodaje.

Ks. Natanek zapowiedział, że odwiedzi swoich sąsiadów i powie im, że nie ma do nich żalu.

- Zaniosę im orędzie i powiem, skoroście się pojawili na mojej drodze, to Bóg chyba nakazał zadbać mi o wasze dusze, abyście byli zbawieni. To jest mój plan. Ale jeszcze jest demon i we mnie góralszczyzna – mówił w kazaniu wygłoszonym 27 października.

Osoby, do których kaznodzieja adresuje te słowa, traktują je jako groźbę. Jak twierdzą, jest on nieprzewidywalny.

Suspensa Natanka

Metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz nałożył na ks. Piotra Natanka karę suspensy w związku ze skargami jakie wpływały do Krakowskiej Kurii Metropolitalnej. Jego inicjatywy są prywatnymi działaniami, a zgromadzona wokół niego grupa ma znamiona sekty. W związku z nałożoną karą ksiądz jest zawieszony w sprawowaniu funkcji kapłańskich - Odprawianie przez niego msze święte wbrew zakazowi jest niegodziwe i świętokradzkie, a jego spowiedzi są nieważne - wyjaśnia ks. Łukasz Michalczewski, rzecznik Archidiecezji Krakowskiej. - Osoby, które świadomie biorą udział w sakramentach sprawowanych przez suspendowanego kapłana, popełniają grzech ciężki – dodaje.

Suspendowany ksiądz nadal jednak pozostaje księdzem. Kuria nie widzi jednak przesłanek, by wydalić go z kapłaństwa.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka