Prezydent RP Andrzej Duda. Fot. PAP
Prezydent RP Andrzej Duda. Fot. PAP

Prezydent: Sprawa śmierci ciężarnej kobiety w Pszczynie wymaga dogłębnego wyjaśnienia

Redakcja Redakcja Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 65
Ja jako człowiek wierzący, dla którego życie jest nadrzędną wartością, jestem zdziwiony, ze nie mówi się o dziecku. To było dwoje żyjących ludzi - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda.

Duda: To było dwoje żyjących ludzi

Ja jako człowiek wierzący, dla którego życie jest nadrzędną wartością, jestem zdziwiony, ze nie mówi się o dziecku. To było dwoje żyjących ludzi - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda.

Polecamy:

Sejm o kryzysie na granicy. Owacja dla Straży Granicznej i rechot z choroby Kaczyńskiego

Sterczewski i Jachira komentują sytuację. "Mamy kryzys humanitarny, a nie militarny!"

Dyskusja publiczna opiera się na ułomkach faktów, które są gdzieś podawane przez media, tymczasem są odpowiednie organy w Polsce jak prokuratura, eksperci, którzy powinni w tej sprawie przeprowadzić odpowiednie czynności procesowe i ustalić, jak wyglądał przebieg całego tego zdarzenia – powiedział prezydent, pytany o tę sprawę podczas wizyty w Bratysławie.

Zaznaczył, że w przypadku pani Izy przerwanie ciąży było prawnie dopuszczalne.

Dodał, że odpowiedzi wymaga pytanie, dlaczego lekarze nie przeprowadzili aborcji. – Radzę zachować daleko idącą ostrożność, dlatego że w polskim systemie prawnym jest dzisiaj przesłanka, która pozwalała na dokonanie legalnej aborcji - przepis, który jednoznacznie stanowi, że jeżeli istnieje zagrożenie dla życia kobiety, to aborcja jest możliwa i prawnie dopuszczalna – zaznaczył.

– Jako człowiek wierzący(…) mogę tylko wyrazić ubolewanie, że w tej całej dyskusji mówi się o niezwykle bolesnej kwestii, jaką była śmieć matki tego dziecka, ale niestety nie wspomina się o tym, że zmarło także dziecko; o tym, że zmarły tak naprawdę dwie osoby, nikt nie mówi – powiedział prezydent.

Śmierć ciężarnej w Pszczynie

Na początku listopada media opisały historię 30-latki, która trafiła do szpitala w Pszczynie będąc w 22. tygodniu ciąży. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Według rodziny zmarłej lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci kobiety.

Po nagłośnieniu sprawy w kilkudziesięciu miastach odbyły się marsze pod hasłem "Ani jednej więcej".

W październiku ub. roku Trybunał Konstytucyjny za sprzeczny z konstytucja uznał przepis dopuszczający aborcję w przypadku ciężkiej, nieodwracalnej wady płodu. W mocy pozostał przepis dopuszczający przerwanie ciąży, gdy zagraża ona życiu i zdrowiu kobiety. Orzeczenie TK wywołało protesty w całym kraju. Wyrok opublikowano pod koniec stycznia br.

KW

Czytaj dalej:

Litwa chce odpowiedzieć Białorusi. Rząd proponuje wprowadzenie stanu wyjątkowego

Czwarta fala pandemii. W Warszawie problem z karetkami, w Nowym Sączu brak łóżek!

Uciekł z Białorusi. Teraz mówi: jak będzie wojna, Białorusini będą się bić za Polskę i UE

Marsz Niepodległości 2021. Znamy trasę!

Atak imigrantów na polską granicę. "Mińsk i Moskwa są w stałym kontakcie"

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo