Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty na budowie tłoczni gazu z gazociągu Baltic Pipe w Goleniowie (źródło: Facebook / Mateusz Morawiecki)
Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty na budowie tłoczni gazu z gazociągu Baltic Pipe w Goleniowie (źródło: Facebook / Mateusz Morawiecki)

Tarcza antyputinowska. Baltic Pipe już niebawem ruszy

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
W sobotę premier Mateusz Morawiecki odwiedził Goleniów, gdzie trwają obecnie prace końcowe związane z rozbudową tłoczni gazu z gazociągu Baltic Pipe. — UE pozostawała w stanie energetycznego błogostanu, a ostatnie wydarzenia to kubeł zimnej wody — mówił premier. — Wiele osób zdało sobie sprawę, że dla Putina gaz jest ważny nie tylko ze względu na finanse, to także kwestia uzależnienia Europy — podkreślił.

Kubeł zimnej wody

W sobotę rano premier Mateusz Morawiecki udał się na teren rozbudowy tłoczni gazu gazociągu Baltic Pipe w Goleniowie (Zachodniopomorskie). Na miejscu zorganizowano konferencję prasową, podczas której ocenił, że Unia Europejska "do całkiem niedawna pozostawała w stanie energetycznego błogostanu".

— To co stało się w ostatnich paru tygodniach, to był kubeł zimnej wody — wskazał.


Gaz ważny dla Putina nie tylko ze względu na pieniądze

Premier zauważył, że wiele osób dopiero teraz zdało sobie sprawę z tego, że dla prezydenta Rosji Władimira Putina gaz jest ważny nie tylko ze względu na kwestię finansową.

— To także kwestia uległości, to także kwestia zależności, uzależnienia Europy od gazu rosyjskiego. A co potem Rosja robi z tymi surowcami strategicznymi? Zamienia pieniądze, które za nie otrzymuje na broń, a tę broń wykorzystuje na ataki na niewinnych ludzi — mówił.

Zobacz też:

Gazociąg bałtycki na przekór rosyjskim interesom

Morawiecki powiedział, że "gazociąg bałtycki szedł i idzie w poprzek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, idzie w poprzek rosyjskim interesom, dlatego starano się, aby ten projekt nie został zrealizowany; ale się udało".

Poinformowano również, że odbiory techniczne gazociągu odbędą się w czerwcu.

— Za parę miesięcy będziemy mieli gotowy gazociąg, a jak powiedział mi przed chwilą szef całego tego całego przedsięwzięcia, od strony technicznej już jesteśmy niezależni od gazu rosyjskiego — mówił premier.

Przestroga dla całej Europy

— Dziś Europa jednoczy się wokół tego celu – uniezależnienia się od rosyjskiego szantażu. To, o co apelowaliśmy od wielu lat, staje się dzisiaj faktem, polityką UE. Ta skompromitowana polityka UE, polityka, która ma twarz Gerharda Shrödera, odchodzi do lamusa. Wiemy o tym dzisiaj już dobrze i wiemy też, że tutaj, na takim placu budowy jak ten, rozgrywa się kwestia niezależności. Tak jak Władimir Putin chciał uzależnić całą Europę od jego woli, tak my szliśmy w poprzek tym jego morderczym planom i budowaliśmy przestrzeń niezależności. Bo wolność, niezależność, suwerenność zależą właśnie od takich projektów. Nie chcemy uzależnienia od rosyjskich surowców — podkreślił Morawiecki.

Polska będzie niezależna

Piotr Naimski, sekretarz stanu i pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury, oznajmił, że "po 30 latach monopolistycznego uzależnienia od rosyjskich dostaw gazu, w tym roku wybijamy się na niezależność, jeżeli chodzi o dostawy tego surowca".

Dodał, że gazociąg Baltic Pipe ukończony zostanie w październiku. Dodał, że kontrakt długoterminowy na zakup gazu od Rosji kończy się w tym roku i po jego wygaśnięciu Polska nie planuje kolejnych zakupów surowca od rosyjskich podmiotów.

Gazociąg Baltic Pipe

Zadaniem Baltic Pipe jest utworzenie nowej drogi dostaw gazu ziemnego z Norwegii. Surowiec trafiać będzie na rynek duński i polski oraz do użytkowników w krajach sąsiednich. Gazociąg będzie mógł przesyłać 10 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie do Polski oraz 3 mld metrów sześciennych z Polski do Danii.

Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System. Według planów ma zacząć działać 1 października 2022 r.


RB


Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka